Strona główna » Aktualności » Toni o sobie i innych napastnikach Serie A
Toni o sobie i innych napastnikach Serie A
W ciągu ostatnich dwóch sezonów strzelił 42 bramki. Od początku 2015 roku zaliczył 17 trafień. W czołowych ligach europejskich lepsze statystyki mają tylko Messi i Ronaldo. Luca Toni (na zdjęciu) był już cztery lata temu na piłkarskiej emeryturze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale dziś rozpocznie kolejny wyścig o koronę króla strzelców Serie A. La Gazzetta dello Sport opublikowała wywiad z 38-letnim napastnikiem, który nie obawia się konfrontacji z Dżeko, Higuainem, Mandżukiciem czy Baccą. “Jestem zadowolony, że do Włoch zawitało tylu mistrzów. Poziom ligi pójdzie w górę, a to znaczy, że Serie A odzyskuje prestiż. To będzie spektakularny sezon. Nasza piłka jest bardzo taktyczna i typowy snajper jest niezbędny. W Barcelonie mają Messiego, więc mogą grać fałszywymi dziewiątkami. Jestem zdumiony tym, że tylko Messi i Ronaldo strzelają więcej ode mnie. Mam przecież 38 lat. W Italii zbyt często stawiamy na obcokrajowców, zamiast inwestować w naszą młodzież. W tej chwili reprezentacja cierpi z powodu braku typowego egzekutora. Destro to dobry piłkarz, ale mam dwóch faworytów, którzy niestety nie są dziewiątkami. Gabbiadini jest świetny technicznie, a Bernardeschi to takie 9 i pół“.
“Dżeko jest najlepszy spośród nowych. Wysoki, silny, jednocześnie szybki, ma dobry start do piłki. Śledziłem jego poczynania, kiedy grałem w Bayernie i jego kariera mnie nie dziwi. Bacca to czempion. Pazzini rozmawiał ze swoimi kolegami w Milanie i wszyscy mówią, że Bacca jest naprawdę mocny. Luiza Adriano dobrze znam, to nie jest typowy snajper, tylko bardziej techniczny napastnik. 9 i pół. Jeśli chodzi o Mandżukicia, nigdy nie widziałem napastnika, który tyle biega zakładając pressing na obrońcach i z łatwością przechodzi do ataku. Jak najbardziej nadaje się do Serie A. Podium strzelców? Uważam Higuaina za najlepszego obecnie napastnika we Włoszech. Za nim Dżeko i Icardi, ale wszyscy muszą najpierw strzelić więcej ode mnie…“.