Strona główna » Aktualności » Juventus mistrzem już w niedzielę?
Juventus mistrzem już w niedzielę?
Po meczu z Palermo trener Massimiliano Allegri studził nastroje i zapewniał, że jego zespół ma jeszcze sporo do zrobienia, aby piąte scudetto z rzędu stało się faktem. Wielu fanów Starej Damy nie wierzy jednak w możliwość roztrwonienia dziewięciopunktowej przewagi w pięć kolejek, które pozostały do końca sezonu. Od wczoraj mrożą szampany i zastanawiają się, kiedy będą mogli je wystrzelić.
Zanim przejdziemy do analizy, przypomnijmy, że w przypadku równej ilości punktów i równego bilansu bramkowego meczów bezpośrednich, o wyższej lokacie decyduje korzystniejszy bilans bramkowy (bramki zdobyte na wyjeździe nie liczą się podwójnie). Na ten moment to Bianconeri legitymują się lepszym bilansem mając na plusie o osiem trafień więcej od Napoli. Statystyka ta nie będzie jednak póki co brana pod uwagę, bo choć trudno uwierzyć w taką możliwość, to matematyka daje szansę Napoli na odrobienie tej straty nawet w ostatnim meczu sezonu.
Najbardziej optymistyczna wersja wydarzeń zakłada, że mistrzostwo Italii piłkarze Juventusu będą mogli świętować już w najbliższą niedzielę po meczu we Florencji. Aby tak się stało, Bianconeri muszą w dwóch najbliższych meczach z Lazio i Fiorentiną zdobyć przynajmniej cztery punkty przy założeniu, że Napoli przegra jutro z Bologną. Jeśli neapolitańczycy wygrają, Starej Damie do mistrzostwa nadal mogą wystarczyć wspomniane cztery punkty pod warunkiem, że Azzurri przegrają w następnej kolejce z Romą. W tym przypadku turyńczycy nie będą jednak mogli świętować w niedzielę, a dopiero w poniedziałek, kiedy to rozegrane zostanie spotkanie Roma – Napoli.
Juventus nie musi się jednak oglądać na rywali. Jeśli podopieczni Maurizio Sarriego wygraliby wszystkie pięć spotkań do końca sezonu, Bianconeri potrzebują wówczas do mistrzostwa siedmiu punktów, czyli dwóch zwycięstw i remisu. Przy takim założeniu, scudetto może stać się faktem najprędzej 1 maja po domowym pojedynku z Carpi. Później zawodników Allegriego czekają jeszcze dwa mecze – z Hellasem i Sampdorią. Aby uniknąć jakichkolwiek nerwów w końcówce sezonu, kluczowe byłoby zwycięstwo z Lazio, z którym Juventus zmierzy się przed własną publicznością pojutrze.