Zidane przed finałem
Zinedine Zidane (na zdjęciu) podczas przedmeczowej konferencji podkreślał, że jego zdaniem finał Ligi Mistrzów nie ma faworyta. Bezwłosy szkoleniowiec Królewskich w rozmowie z dziennikarzami chwalił Cristiano Ronaldo i stwierdził, że jego zdaniem Stara Dama nie przyjechała do Cardiff jedynie po to, by się bronić.
“Jesteśmy gotowi. Pracowaliśmy bardzo ciężko, by się tu znaleźć, wygraliśmy także ligę. Jesteśmy w świetnej formie, teraz czas na zasłużony finał. Najważniejsze jest to, że wszyscy są gotowi do gry. Nie czujemy presji, w Madrycie żyjemy z nią każdego dnia. Doświadczyłem tego jako gracz i jako trener. Wszyscy wiemy, jakim klubem jesteśmy. Nazywają nas faworytami, ale piłka nożna tak nie działa – to finał, wszystko może się zdarzyć. Szanse są 50-50, nie ma faworyta. Spróbujemy zrobić wszystko, by wygrać Ligę Mistrzów ponownie“.
“Gdybyście powiedzieli mi, gdy byłem dzieckiem, że doświadczę tego wszystkiego… Teraz to przeżywam i się tym cieszę. Jestem trenerem tego zespołu, ale jest tu nas wielu. Doświadczamy czegoś niesamowitego, występ w kolejnym finale to wyjątkowa sprawa, jesteśmy gotowi. Podczas meczu zdarzyć się może bardzo dużo. Każdy zespół postara się zagrać swoje, wiemy że mierzymy się z wielkim rywalem. Wszyscy chcą zobaczyć piękny finał. Będą gracze, którym nie będzie dane założyć jutro koszulki meczowej i to bardzo trudne, ale taką mam pracę. Ciężko mi, ponieważ wiem, że mają coś do zaoferowania zespołowi, ale sześciu z nich nie dostanie na to szansy. Wszyscy jedziemy jednak na tym samym wózku“.
“Cristiano Ronaldo? To dobry chłopak, który myśli o innych. Jest wyjątkowym profesjonalistą, zawsze chce więcej, nawet podczas treningów. Zawsze chce wygrywać i przekazuje tę postawę drużynie. Ma w sobie coś, co czyni z niego naturalnego przywódcę. Jeśli gralibyśmy w tym samym czasie, to on byłby gwiazdą, ponieważ strzela bramki, a to najważniejsze – strzelać gole i ich nie tracić. Nie wydaje mi się, żeby Juventus miał postawić autobus przed własną bramką. To mecz otwarty po obu stronach. Żyłem we Włoszech, wszyscy mówią o catenaccio i oni faktycznie z tego mają, ale ich gra to o wiele więcej. Spodziewam się otwartego meczu. Isco czy Bale? Nie powiem kto zagra. Mogą zagrać razem, mówiłem już o tym. Najważniejsze, że podchodzimy do tego meczu odpowiednio przygotowani fizycznie i mentalnie. Najlepsze w grze w finale jest to, że wszyscy są zmotywowani. Nasi gracze wiedzą, co znaczy gra w Realu Madryt. Nie zmienimy swojego stylu, będziemy zdyscyplinowani i spokojni, damy z siebie wszystko. Nie wiem czym martwi się Juventus, pewnie całym naszym zespołem. Juve to nie tylko obrona, która oczywiście jest ich mocnym punktem. Są jednak również bardzo dobrzy w grze do przodu – zawsze mieli świetny skład, ale teraz mają wspaniałych graczy z przodu“.
www.realmadrid.com