Quagliarella: W Juventusie mogłem osiągnąć więcej

Z okazji jutrzejszego meczu między Sampdorią i Juventusem głos zabrał zawodnik gospodarzy Fabio Quagliarella (na zdjęciu). Napastnik reprezentował barwy Starej Damy w latach 2010-2014. 34-latek zaliczył w tym sezonie 7 bramek w 11 spotkaniach. “Chcę zrobić to co Buffon, a więc grać aż do momentu kiedy będę cały czas czuł się dobrze fizycznie. Przynajmniej do 38 roku życia” – rozpoczął Quagliarella dla La Gazzetta dello Sport.

Napastnik pochodzi z Neapolu tak więc jego przenosiny latem 2010 do Turynu były czymś szczególnym. “W oczach neapolitańczyków mój transfer do Juventusu był zdradą. Oczywiście mi się to nie podobało. Tamte lata były syntezą mojej kariery. Osiągnąłem wiele, a mogłem osiągnąć jeszcze więcej. Gdyby nie kontuzja więzadeł krzyżowych to prawdopodobnie pierwszy sezon w Juve byłby punktem zwrotnym w mojej karierze. Pomimo tego, że później nie byłem piłkarzem pierwszego składu to cały czas chciałem dawać z siebie wszystko. Kiedy zostałem skreślony z listy piłkarzy zgłoszonych do Ligi Europy tuż przed zamknięciem zimowego okna transferowego i tak powiedziałem, że nie zamierzam odchodzić. Wtedy Conte zakomunikował mi, że czeka mnie rola ostatniego napastnika do wejścia. Nie zasługiwałem na to“.

Jak nazywany przez niektórych kibiców Eta Beta czuje się teraz w Sampdorii? “Prezydent Ferrero jest pierwszym, z którym mam tak luźne relacje. Bardzo często razem żartujemy. Mamy do siebie nawzajem zaufanie. Po raz pierwszy przybyłem tam w 2007 roku. Wtedy odbyło się to na zasadzie konkursu kopert. Teraz jednak jestem tu, ponieważ prezydent mocno o mnie zabiegał“.

Niektórzy obserwatorzy uważają, że w przypadku Mundiali w 2010 i 2018 roku Italia poniosła porażki, ponieważ jej trenerzy nie chcieli zaufać piłkarzom z Neapolu. Przed rewanżem w barażu ze Szwecją wiele osób domagało się wyjścia w pierwszym składzie Lorenzo Insigne, który ostatecznie nie pojawił się w ogóle na boisku. W czasie Mundialu w RPA bardzo mało grał z kolei Quagliarella. “To gorzka prawda. W 2010 roku wystarczyło w sumie tylko rozegrać dobrą drugą połowę ze Słowacją. Muszę jednak podziękować Lippiemu za udział w tym turnieju nawet jeśli skończył się dla nas tak szybko. Wiele osób powtarzało hasło, że powinienem dostawać więcej szans na grę. Później Lippi dał do zrozumienia, że musiał odpokutować swoją decyzję. Chce jednak raz jeszcze podkreślić, że jestem mu wdzięczny za otrzymane szanse. To co teraz najbardziej się dla mnie liczy to fakt, że mogłem wziąć udział w mistrzostwach świata“.

Juventus – Udinese z LEĆ NA MECZ! Ostatni mecz sezonu!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

putout
putout
7 lat temu

"Kiedy zostałem skreślony z listy piłkarzy zgłoszonych do Ligi Europy tuż przed zamknięciem zimowego okna transferowego i tak powiedziałem, że nie zamierzam odchodzić. Wtedy Conte zakomunikował mi, że czeka mnie rola ostatniego napastnika do wejścia. Nie zasługiwałem na to"." dziwna sytuacja. Conte nie chciał Quagliarelli a ten nie chciał odejść. może chodziło o hajs. ale jednak postawienie sprawy że Quagliarella jest ostatni do wejścia gdy jego rywalami do wejścia byli… Czytaj więcej »

AdiJuve
AdiJuve
7 lat temu

Swoją drogą problemem wielu włoskich szkoleniowców są często dziwne wybory personalne nie podyktowane wcale formą sportową a dziwnyi animozjami. Quaglia jest tutaj jednym z przykładów i w klubie i na mundialu, o ile sezon klubowy trwa długo i jeden błąd na zaważa na wyniku to w reprezentacji już często tak jest. Mundial z 2010 i te kwalifikacje to idealne przykłady.

Lub zaloguj się za pomocą: