Strona główna » Aktualności » Juventus a telefony Moggiego
Juventus a telefony Moggiego
Co ryzykuje Luciano Moggi i Juventus w związku ze skandalem jaki ujrzał światło dzienne trzy dni temu i wstrząsnął światkiem włoskiego calcio?
Franco Carraro, prezydent FIGC, sprecyzował, że sąd sportowy zadziała samodzielnie, a nie w powiązaniu z sądem powszechnym.
Tak jakby chciał zaznaczyć, że ta sprawa nie skończy się tak jak wiele innych w bąbelkach oper mydlanych. Dlatego, że kompromitujących zdań jest sporo i dyrektor generalny Juventusu Luciano Moggi musi wziąć za to na siebie odpowiedzialność.
“Kodeks karny,” kontynuuje Carraro, “chroni inne walory niż sąd sprotowy, który zadziała samodzielnie.”
Prezydent FIGC przypomniał, że w 1980 roku w dochodzeniu dotyczącym totocalcio sąd powszechny nie doszukał się żadnego przestępstwa, jednak sąd sportowy za te wyczynki zdegradował Milan i Lazio do Serie B.
Carraro, rozłożył tezę Antonio Giraudo na kawałki, który na dzisiejszej konferencji w sali Stadionu Alpejskiego, optymistycznie wypowiadał się o całej sprawie właśnie dlatego, że sąd powszechny niczego się nie doszukał.
Nie uda się tego zrobić szybko, zatem już teraz przewidzieć można gorące lato dla Luciano Moggiego, który może zostać oskarżony o pogwałcenie artykułu pierwszego prawa sportowego, który mówi: “Wszyscy ci którzy zobowiązują się do przestrzegania norm federalnych muszą postępować według zasad o lojalności, uczciwości i prawości w każdej sytuacji związanej z aktywnością sportową.”
A co czeka Juventus? Od skierowania sprawy do sądu, odebrania punktów, aż po odebranie trofeów ale ostateczna decyzja będzie należała do organów sądzących.
www.sports.it