Mattia Caldara – odpowiedni następca Chielliniego

Gdy Mattia Caldara rozmawiał z dziennikarzami w strefie mieszanej na Stadio San Paolo po zwycięstwie Atalanty nad Napoli, przechodzący obok Andrea Petagna krzyknął: “Co za gracz!“. Inny kolega z drużyny, Leonardo Spinazzola, przystanął i zapytał jednego z dziennikarzy: “Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że rozmawiasz z fenomenem?“.

Caldara był bohaterem drużyny z Bergamo, która wygrała 2:0 z Napoli. La Gazzetta dello Sport przyznała mu za ten występ notę 9 w 10-stopniowej skali, na WhoScored.com otrzymał pełną “10”. To był niezapomniany wieczór – kolejny związany z Napoli w karierze Caldary.

22-latek zadebiutował w drużynie Gian Piero Gasperiniego w październiku, właśnie w meczu przeciwko neapolitańczykom. Atalanta okazała się zwycięska również wtedy, a Caldara zupełnie zneutralizował sprowadzonego latem do Neapolu za 32 miliony euro Arkadiusza Milika. W rewanżu było jeszcze lepiej – obrońca nie tylko pomógł swojej drużynie w utrzymaniu czystego konta w wyjazdowym meczu z drużyną, która strzeliła 36 goli w poprzednich 11 meczach. Zaliczył również doppiettę.

Jego pierwsze trafienie było typowe dla Atalanty – padło po rzucie rożnym, była to 10. bramka zdobyta w tym sezonie przez ten zespół po kornerze. Drugi gol był wielką niespodzianką – podopieczni Gasperiniego grali wtedy w dziesięciu, po tym jak Franck Kessie obejrzał za faul taktyczny drugą żółtą kartkę i został wyrzucony z boiska. Wszystko wskazywało na to, że Napoli rozpocznie ostrzał bramki Berishy. Sarri wpuścił na boisko Milika oraz ściągniętego zimą z Genoi za 18 milionów euro Pavolettiego, by nałożyć jeszcze większą presję na defensywę Atalanty. Ta nie dość, że wytrzymała ten nacisk, to potrafiła się jeszcze odgryźć. Na 20 minut przed końcem meczu Caldara odebrał piłkę na skraju własnego pola karnego i oddał ją do wychodzącego na dobrą pozycję lewego obrońcy Spinazzoli.

Gdy podałem mu piłkę, byłem pewny, że popędzi z nią na bramkę” – powiedział w rozmowie z La Gazzetta dello Sport – “Nie było nikogo, kto mógłby go zatrzymać, więc poszedłem za akcją“. Gdy Spinazzola znalazł się przed polem karnym Napoli, zauważył Caldarę biegnącego środkiem i posłał w jego kierunku krótkie dośrodkowanie. Mattia uderzył piłkę z woleja, który pasuje bardziej do środkowego napastnika niż obrońcy. “Nie wiem jak tego dokonałem, ale trafiłem do bramki” – przyznał.

Mediolański dziennik szybko porównał go do Gaetano Scirei, przypominając jego ofensywny rajd z finału Mistrzostw Świata 1982 rozegranych na Bernabeu. Scirea co prawda nie trafił wtedy do bramki, ale w polu karnym rywala wymienił podania z kolegą z linii defensywy Beppe Bergomim i wystawił piłkę Tardellemu, a ten trafił do siatki i rozpoczął jedną z najsłynniejszych cieszynek w historii Mistrzostw Świata.

To oczywiście nie koniec podobieństw. Scirea w 1974 roku przeszedł do Juventusu z Atalanty – Caldara podąży tą drogą w przyszłym roku. Obrońca kosztował 16 milionów euro (kolejne 4 miliony zapisano w zmiennych) i Juventus po raz kolejny pokonał rywali w walce o jeden z największych włoskich talentów. Co zrozumiałe, Caldara skromnie zareagował na porównania do Scirei: “Jest to dla mnie oczywiście bodziec, dający wielką motywację, ale uważam, że te porównania są przesadzone“. Obaj dzielą nie tylko pozycję, ale również spokojny i powściągliwy charakter – Caldara woli Tołstoja i Dostojewskiego od Playstation. Należy pamiętać jednak, że to dopiero pierwszy sezon Mattii w Serie A, więc porównania do Scirei mogą okazać się faktycznie przedwczesne.

Podobne porównania można było usłyszeć w stosunku do Daniele Ruganiego, który 18 miesięcy temu zamienił Empoli na Juventus. Obu łączyła wtedy szczególna cecha – Scirea nigdy nie dostał żółtej kartki, Rugani pierwszą z nich obejrzał dopiero po rozegraniu 53 meczów w Serie A. Widać wyraźnie, że Scirea w dalszym ciągu jest wzorem, do którego porównywani są wszyscy defensorzy Juventusu. Przez pryzmat Scirei patrzy się nie tylko na ich grę, ale również (a może nawet przede wszystkim) na to, w jaki sposób reprezentują Juventus. Dwa lata temu Giorgio Chiellini napisał o nim książkę pod tytułem “Biało-czarny anioł“. Być może podaruje jedną z kopii Caldarze.

Na ścianie pokoju Caldary wisiał kiedyś plakat Chielliniego. Co ciekawe, to właśnie tylko oni dwaj jako obrońcy mogą się pochwalić w tym sezonie Serie A zdobytą doppiettą. Caldara to najczęściej trafiający obrońca ligi (5 goli), a w pięciu najlepszych europejskich ligach ustępuje pod tym względem tylko McAuleyowi i Ramosowi, którzy mają po sześć trafień. Caldara co prawda podziwiał w młodości Chielliniego i jest szykowany na jego następcę, ale to Alessandro Nesta był jego idolem: “Dlatego gram z numerem 13” – wyjaśnił – “Uwielbiałem jego elegancję i umiejętność przewidywania boiskowych wydarzeń“.

Przyszłość Caldary jest przewidziana równie dobrze. Jego zdaniem, porozumienie osiągnięte pomiędzy Atalantą i Juventusem jest idealne dla jego rozwoju – dostał kolejne 18 miesięcy, w trakcie których może pobierać nauki od Maestro Gasperiniego i grać dla swojego lokalnego klubu, któremu kibicuje. Kiedy przyjdzie mu zrobić wielki krok do przodu, prawdopodobnie nie będzie się on wydawał aż tak wielki jak w tym momencie. “Myślę, że gdy rozmawiamy o przypadku takiego dzieciaka jak ja, możemy powiedzieć, że im szybciej znasz swój los, tym lepiej dla ciebie” – podsumował – “Ściśle określona przyszłość daje spokój ducha i pozwala wieść życie bez żadnych zmartwień“.

Stopniowe wejście do składu Juventusu, które obserwujemy w przypadku Ruganiego, nie będzie dla Caldary problemem. Mało prawdopodobne jednak, że będzie musiał wykazać się tak dużą cierpliwością jak Daniele, z którym ma tworzyć parę środkowych obrońców Starej Damy. W 2018 roku Andrea Barzagli będzie miał 37 lat i jego kontrakt z klubem upłynie, a Giorgio Chiellini będzie miał 34 lata.

Caldara w przyszłości będzie podstawowym zawodnikiem Juventusu” – zapowiedział Giuseppe Marotta na antenie Mediaset Premium. Odpowiedź Caldary brzmiała: “Jestem niesamowicie podekscytowany. Nie może być inaczej, gdy wyobrażam sobie siebie grającego w najlepszej linii obrony we Włoszech“. Gdy Caldara wyrzucił Napoli z wyścigu o tytuł, można było żartować, że Juventus nie musi czekać do 2018 roku, by poczuć efekty ściągnięcia obrońcy – wygląda, jakby już grał dla nich.

Autor: James Horncastle
Tłumaczenie: bendzamin
Źródło: www.whoscored.com

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

putout
putout
7 lat temu

Oby jak najszybciej bo Chiellini od dobrych trzech lat obniża loty i jest to u niego znacznie bardziej widoczne niż np. u starszego od niego Barzagliego. Aż szkoda że Chiellini ma dopiero 32 lata bo to oznacza że jeszcze ze 2-3 będzie partaczyć robote.

sayber
sayber
7 lat temu

Z Niemcami był wyróżniającą się postacią 🙂

Friqu
Friqu
7 lat temu

@ putout

Serio ? Jak dla mnie Chielini gra coraz lepiej i nawet stara sie dosrodkowywac czy podlanczac do akji ofensywnych .

@ rado

Przesadzasz od jakiegos czasu .....

Friqu
Friqu
7 lat temu

Kolejny wspaniały myk Beppe 😉

motorcycleboy
motorcycleboy
7 lat temu

Z Czechami nie do przejścia 🙂

Julek997
Julek997
7 lat temu

Caldara jest Włochem więc jest szans, że nie odejdzie gdzieś za kasą 😉

Podpora
Podpora
7 lat temu

Mam nadzieję, że i z Hiszpanami sobie poradzą nasi dwaj stoperzy 🙂

rado
rado
7 lat temu

Myślę, że to jednak nie będzie Caldara... jakoś go nie widzę. W meczu z Niemcami wyglądał nieźle ale tylko dlatego, że ten mecz był ustawiony. Saul Nihuez pokazał tym "gwiazdom" na czym polega nowoczesna piłka i jak bardzo Włosi zostali za nią w tyle. Może na tle tych łamag z Serie A duet Rugani-Caldara będzie w przyszłości wyglądał dobrze, ale wystarczy byle jaka drużyna z Hiszpanii żeby dokonać gwałtu na tej formacji. Wpajanie… Czytaj więcej »

Lub zaloguj się za pomocą: