Czy Antonio Conte planuje kolejną zmianę systemu gry?
Jedno z najstarszych pytań w futbolowym świecie, zaś pierwsze, z którym musi zmierzyć się każdy trener brzmi: dopasować dostępnych piłkarzy do preferowanej taktyki, czy zmienić ustawienie drużyny w zależności od posiadanych zawodników?
Antonio Conte trenując Juventus nie bał się taktycznych zmian
Dla Antonio Conte właściwą odpowiedzią wydaje się być opcja druga. Trener Bianconerich w ciągu sześciu miesięcy odszedł od początkowo stosowanego systemu 4-4-2 na rzecz 3-5-2, ciągle szukając optymalnej koncepcji, która w pełni wykorzystałaby potencjał drzemiący w piłkarzach Juve. Powiedzenie, że zaproponowana przez niego ewolucja taktyczna okazała się sukcesem, byłoby zbyt delikatnym stwierdzeniem. Już w pierwszym sezonie pod wodzą Conte Stara Dama wywalczyła Scudetto będąc niepokonaną. W tegorocznej kampanii ponownie znaleźli się na szczycie ligowej tabeli, jednocześnie dochodząc do ćwierćfinału elitarnej Ligi Mistrzów.
Zmiany formacji za ery trenera Conte
Ustawienie 3-5-2 funkcjonuje prawidłowo, gdyż pasuje jak ulał do najlepszej jedenastki, którą szkoleniowiec ma do dyspozycji. Pozwala ono na ustawienie obok siebie trzech światowej klasy środkowych obrońców, daje Andrei Pirlo zabezpieczenie w postaci dwóch niezawodnych strażników: Vidala i Marchisio, tworzy mnóstwo przestrzeni niezmordowanym skrzydłowym, zaś Sebastian Giovinco i Mirko Vucinic mogą skupić się głównie na tworzeniu szans. Zatem wydaje się, iż nie ma żadnych powodów, dla których trener Conte miałby ponownie eksperymentować z ustawieniem. Jednak Serie A nie jest jedynie średnią ligą, zaś Włosi traktują taktykę niezwykle poważnie i są w tym naprawdę dobrzy. Tylko kwestią czasu wydaje się moment, w którym inne drużyny całkowicie rozpracują system preferowany obecnie przez Juventus i szkoleniowiec Starej Damy na pewno zdaje sobie z tego sprawę. Aktywność Turyńczyków na rynku transferowym jest silną wskazówką, iż pewna zmiana jest na horyzoncie.
Fernando Llorente może być głównym egzekutorem Bianconerich
Jakie inne ustawienie byłoby najbliższe szkoleniowcowi Turyńczyków?
Już w lipcu do klubu dołączy hiszpański snajper Fernando Llorente i może być on sugestią odnośnie reorganizacji. Obecny piłkarz Bilbao jest wysokim, silnym napastnikiem ze świetnym instynktem strzeleckim i dobrą grą w powietrzu. Mimo iż powinien dać sobie radę w ustawieniu z dwoma atakującymi, zawsze najlepiej sprawdzał się jako samotny, wysunięty striker otoczony kreatywnymi skrzydłami. Ponadto, Bainconeri wyrażają niemałe zainteresowanie Alexisem Sanchezem oraz Julianem Draxlerem. Obaj teoretycznie pasują do roli cofniętego napastnika, ale największe zagrożenie dla przeciwnika powodują schodząc do środka za skrzydła, świetnie wykorzystując wolną przestrzeń. Sebastian Giovinco jest kolejnym szybkim i zwinnym graczem, lecz w wyniku ustawiania go w roli drugiego atakującego zanotował spadek wydajności, podczas gdy najlepiej prezentował się jako boczny napastnik za czasów gry w Parmie. W końcu, kolejną już, być może niewielką przesłanką do zmiany formacji może być przybycie do Turynu Federico Peluso. Były zawodnik Atalanty po trudnym początku w ekipie Mistrza Włoch zanotował szereg solidnych występów i wydaje się, że zyskał zaufanie Antonio Conte wypychając ze składu Kwadwo Asamoah, który był jednym z najpewniejszych punktów zespołu w pierwszej części sezonu. Peluso wykonuje niezłą robotę pełniąc rolę lewego wahadłowego, jednak zdecydowanie najbardziej komfortowo czuje się grając na lewej obronie w czteroosobowym bloku defensywnym.
Na jakiej pozycji grałby Ghańczyk po ewentualnych zmianach?
Trener Starej Damy w przeszłości majstrował przy 4-3-3 i ciągle okazjonalnie stosuje takie ustawienie, zwłaszcza, gdy 3-5-2 nie spełnia swojej roli. Czy od przyszłego sezonu powinniśmy spodziewać się powrotu formacji 4-3-3 w pełnym wymiarze? Choć wydaje się to w jakiejś mierze prawdopodobne, istnieje jeszcze inny system, który zdaje się idealnie pasować do teraźniejszego Juventusu i może być naturalną ewolucją obecnie stosowanej taktyki. Mowa o 3-4-3. Trzyosobowa linia obrony złożona z Barzagliego, Bonucciego i Chielliniego wydaje się być zbyt pewna i silna, by próbować ją demontować. Jest jak skała, czego dowodzi świetna passa w Champions League bez straty gola (stan na 1. kwietnia – przyp. red.) .
Obie taktyki (3-5-2 oraz 3-4-3) porównuje Sam Tighe – ekspert Bleacherreport.com : “Te dwie formacje są podobne, obie uwzględniają trzech środkowych obrońców, obie w dużej mierze zależą od skrzydłowych. Jeśli ekipa nie radzi sobie z walką na skrzydłach, jej system jest do zmiany. Przykładowo, w 2008 roku Mircea Lucescu porzucił tak zwane ustawienie w diamencie (4-1-2-1-2) opierające się w dużej mierze na grze ofensywnie usposobionymi obrońcami, gdy Razvan Rat i Darijo Srna przestali sobie radzić i przegrywali walkę na flankach. Zaletą 3-4-3 jest obecność równocześnie wing-back’ów oraz ofensywnych skrzydłowych (bocznych napastników). Jeśli tym pierwszym gra się nie układa, wspomóc ich mogą ci drudzy “.
3-4-3 mogłoby ograniczyć liczbę niewiadomych w ofensywie. Nawet bez dodatkowych wzmocnień formacja atakująca drużyny mogłaby być zestawiona w składzie: Giovinco po lewej, Vucinic po prawej, Llorente na szpicy. Linia grająca tuż przed Buffonem pozostałaby niezmieniona, zaś przed pomocą otworzyłoby się wiele ciekawych możliwości. Kwadwo Asamoah po części udowodnił swoją przydatność na lewym skrzydle, jednak jego naturalną pozycją jest centrum drugiej linii, gdzie jest ustawiony po lewej stronie środka pola, lub jako lewy pomocnik w 3-4-3. Mając pomoc bocznych napastników mógłby w pełni rozkwitnąć. Środek, popularnie zwany w Turynie “MVP” w obecnym schemacie działa świetnie, jednak nie zapominajmy o wieku Andrei Pirlo. Następny sezon w jego wykonaniu może być ostatnim na tak wysokim poziomie. Nie można liczyć, że drużyna Starej Damy od tak znajdzie następcę idealnie pasującego do roli registy, co więcej, że będzie on tak samo skuteczny jak najlepszy głęboko cofnięty rozgrywający świata.
Naturalnym następcą Pirlo wydaje się być Verratti
Niemal pewnym jest, że Antonio Conte myśli już, jak rozwiązać zbliżający się problem związany z głównym kreatorem gry. Jeśli okaże się, że wydanie dużej gotówki na Marco Verrattiego jest opcją nierealną, wtedy zmiana taktyczna może być koniecznością. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem może być dynamiczny system zmieniający się w zależności od personaliów. Gdy Pirlo odpoczywałby na ławce, szanse dostawałby Asamoah, zaś formacja zmieniałaby się na 3-4-3. Obecnie stosowane 3-5-2 można w łatwy sposób przekształcić w 4-3-3, jeśli drużyna potrzebuje dodatkowych zawodników w polu karnym rywala, lub w 3-4-3, jeśli zespół chce bronić się grając przeciwko silnym ekipom.
Być może tak wyglądałby nowy system w przypadku nieobecności Pirlo
Trener Bianconerich jest taktycznym geniuszem i możemy tylko spekulować, jakie ma plany względem nowego sezonu, jednak jeśli letnia aktywność transferowa będzie niosła za sobą wyraźne wskazówki, zmiana systemu gry będzie naprawdę blisko.
Autor: Gianni Verschueren Tłumaczenie : pumex
Źródło: bleacherreport.com