Giovinco wraca do domu

Giovinco wraca do domu

Chcę pokazać ile wart jest Giovinco. Będzie trudno powtórzyć zeszły sezon, ale jestem przekonany, że możemy mierzyć wysoko. Mogłem odejść gdzie tylko chciałem, ale zdecydowałem się, aby pozostać w Juve. To moje marzenie od dzieciństwa, a teraz, w wieku dwudziestu lat mogę je zrealizować. Zrobię wszystko, aby tu zostać“.

Zrobię wszystko, aby tu zostać“. Jeszcze mi dźwięczą w uszach te słowa, które padły kilka dni przed początkiem sezonu 08/09. Historia Giovinco zatoczyła koło. Atomowa Mrówka znów wraca do Juve po zdobyciu doświadczenia w innej drużynie. W Parmie miał dojrzeć, tak samo jak wcześniej w Empoli. W obu klubach odrobił zadaną pracę. Sebastian Giovinco znów wraca do Juventusu, w momencie kiedy klub rozegrał właśnie udany sezon. Wtedy Stara Dama zajęła drugie miejsce. Teraz króluje w Serie A i to nie w byle jakiej koronie, bo z trzema gwiazdkami. A więc znów nie będzie łatwo udowodnić, że jest się wartością dodaną dla drużyny.

Juventus jednak będzie walczył na trzech frontach. Co ciekawe, cztery lata temu, gdy Sebastian Giovinco wracał do “domu”, Stara Dama również po dłuższej nieobecności, powracała do gry w Lidze Mistrzów. Jest jeszcze jedna analogia. Tak jak w tym sezonie, do Serie A również awansowało wtedy Torino. Giovinco więc powinien mieć wystarczająco dużo okazji, by udowodnić “ile jest wart”.


Powinien je mieć także cztery lata temu. Zabrakło wtedy może trochę dojrzałości i doświadczenia, pewnie też umiejętności, ale głównie odwagi i elastyczności ówczesnym trenerom. Trochę Ranieriemu, a potem przede wszystkim Ferrarze. Sebastian Giovinco grał po prostu za mało. Claudio Ranieri w 52. rozegranych przez Juventus meczach w sezonie 08/09 pozwolił mu zagrać w 27. Ale całe 90 minut młody Włoch na boisku spędził tylko cztery razy. Gdy Ciro Ferrara zastępował na ławce trenerskiej Claudio Ranieriego, wszystko miało zmienić się na lepsze. Giovinco musiał czuć się później, jak warszawiacy w 1945 roku, gdy ich stolice wyzwalali komuniści. Pod “jarzmem” nowego trenera było jeszcze gorzej. Ciro Ferrara bowiem wypuścił Giovinco na “zieloną trawkę” tylko 19 razy, z czego na pełne 90 minut “aż” dwukrotnie. Młody Włoch rywalizował o pierwszy skład najpierw z nie do zdarcia Pavlem Nedvedem, a później z Diego, za którego Secco zapłacił prawie 30 milionów euro. Zrozumiałe więc, że to oni byli głównymi kandydatami do pierwszego składu. Jednak Stara Dama grała na wszystkich możliwych frontach i stosowanie przez trenerów mądrej rotacji nie doprowadziłoby do zmasakrowania początkowej kariery wychowankowi klubu. Kto wie jaki piłkarzem byłby dzisiaj?


Nic dziwnego, że Giovinco był zły. Niedługo przed opuszczeniem Starej Damy z rozżaleniem wspominał, że nie miał szansy, by zademonstrować swoją wartość: “Jedyne więc, co mi wówczas zostało, to przeczucie, że kiedy miałem szansę, starałem się ją wykorzystać na maksimum moich aktualnych możliwości. Bo kiedy stawia się na jakiegoś piłkarza, trzeba pozwalać mu grać na tyle regularnie, żeby ten podreperował formę, kondycję i był coraz lepszy. Gdyby mi pozwolono na coś takiego, byłbym jeszcze lepszym piłkarzem“. Włoch w większości meczów, w których występował, pokazywał się zazwyczaj z dobrej strony. Trudno jednak rozwijać się i prezentować równą, bardzo wysoką formę, gdy nie gra się regularnie. Giovinco musiał ratować swoją karierę i w końcu powiedział dość, ale nie przyszło mu to łatwo. “Moim marzeniem jest zostać tutaj i grać dla Juve, ale jeśli nie będzie takiej opcji, najbardziej logicznym rozwiązaniem będzie zmiana otoczenia. Wiem jednak i chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że odebranie mi tej koszulki byłoby jedną z najtrudniejszych rzeczy do zniesienia w moim życiu“.

I stało się. Marotta nie mogąc zagwarantować Giovinco częstszej gry oddał wychowanka Starej Damy do Parmy. To co wydawało się końcem Giovinco w Juve, stało się początkiem. Włoch szybko nadrobił dwa stracone lata. Grał dużo, asystował dużo, strzelał dużo i dużo z siebie dawał. Dojrzał. Stał się jeszcze lepszy. Wrócił do Juve, w pierwszym meczu choć nie błysnął, dużo biegał, starał się, w następnych spotkaniach powinno być lepiej. Powroty nie muszą być łatwe. W każdym razie Juventus wygrywa. Giovicno wreszcie realizuje swoje marzenia. I wreszcie klub i wychowanek idą razem, a nie oddzielnie.

Zwieńczeniem artykułu niech będzie kilkuminutowa kompilacja poświęcona Sebastianowi Giovinco. Kompilację specjalnie na moją prośbę i potrzeby tego artykułu zrobił bendzamin, któremu jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuje..

ZOBACZ

Zobacz także wywiad z Sebastianem Giovinco TUTAJ.

Autor: Bartłomiej Olek, Bartek(Juventino)
Autor kompilacji: bendzamin

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

MilosKrasic27
MilosKrasic27
12 lat temu

Zobaczymy czy tym razem mu sie uda, Oby.

Franusss
Franusss
12 lat temu

Dobrze gra, rozwija się jak dla mnie powinien u nas zostać :).

szycha21
szycha21
12 lat temu

na razie wydaje mi się, że Gio troche za bardzo chce... robi niektóre rzeczy na siłe...strzela praktycznie cały czas, kiedy może podać do lepiej ustawionego kolegi. Pewnie to również jakieś nawyki z Parmy. Ale mimo wszstko licze na niego ;]

ddjuve
ddjuve
12 lat temu

w 52 meczach zagrał 27 razy, czyli wchodził praktycznie co drugi mecz. W większości pod koniec, na zmęczonych rywali. Wtedy chyba najłatwiej się wykazać. Nie wydaję mi się, że dostawał za mało szans, wtedy był po prostu za słaby, zobaczymy jak teraz będzie

krystian_0071
krystian_0071
12 lat temu

Jestem fanem Giovinco, już wtedy byłem. To co pokazał wiosną w Pramie było świetne, Parma nie przegrywała meczów a Seba grał jak z nut. Niech Conte da mu tą szansę, chłopak chce dla nas grać, ograł się, jest młody, jest talentem włoskiej piłki. Śmiało myślę, że gdyby wtedy został w Juventusie, gdyby miał odpowiedniego trenera a sama drużyna Juve nie miała tak historycznie słabej drużyny to Sebastian… Czytaj więcej »

juventusiak_94
juventusiak_94
12 lat temu

kamień mi z serca spadł, jak przeczytałem że Gio do nas wraca. Mam nadzieję że dalej będzie biegał z 20 na plecach, bo nie chcę kupować 2giej koszulki Sebastiana ^^

stahoo
stahoo
12 lat temu

baggio75

Nie przesadzajmy z tą wielką dziurą - fotelki na JuveStadium nie są takie duże ;d

Uruku Saki (Grande Alex)
Uruku Saki (Grande Alex)
12 lat temu

był już taki artykuł po za tym jeden mecz i już felieton i debata czy da rady

no przesada, za wcześnie

bezbarwnych meczy Mirko nie widzieliście? a okazało się że to bardzo dobry transfer

Forza Seba!

dzida88
dzida88
12 lat temu

Jakoś nigdy mnie nie przekonywał i musi się o wiele bardziej postarać jeśli chce przekonać mnie...i na pewno nie tylko mnie ale zwłaszcza trenera. Jak tak na siłę będzie chciał to za pewne nic mu nie będzie wychodzić bo tak zazwyczaj jest i siądzie na ławce...później znów się obrazi i zostanie sprzedany / wypożyczony do kolejnego klubu gdzie nie ma konkurencji i jest od niego ustalana wyjściowa 11-stka. Na daną chwilę niczym (wg. mnie)… Czytaj więcej »

baggio75
baggio75
12 lat temu

Ma wszystko co klasowy piłkarz mieć powinien: potrafi asystować, dograć piłkę "na nos", zagrać niekonwencjonalnie, z klepki, dośrodkować , dryblować, wykonywać rzuty wolne, jest szybki, zwrotny, dynamiczny i potrafi na chłodno wykończyć akcję. Wystarczy tylko mu zaufać i pozwolić grać tak jak potrafi. To urodzony "fantasista" i ma biało -czarne serce. Bardzo uważnie obserwowałem jego poczynania w poprzednich 2 sezonach ( widziałem kilka… Czytaj więcej »

kosiorekk
kosiorekk
12 lat temu

Powodzenia w rywalizacji z Marchisio i Vidalem 🙂

Maly
Maly
12 lat temu

no i Bartuś twój pupil zaczął sezon... najgorszy na boisku i kontuzja...

Lub zaloguj się za pomocą: