Gwiazdę Juve sprzedam… drogo
Ile jest warty piłkarz? Jak dokonuje się wyceny gwiazd futbolu?
Na te pytania próżno szukać odpowiedzi w teorii finansów. Finanse, jako nauka, wiedzą jak wycenić nieruchomość, rzeczy ruchome, wartości niematerialne i prawne. Piłkarze zaś, tak jak dzieła sztuki, wymykają się teoretykom tej dziedziny, tych, co nad tym zaczynają zadumę, wprawiając w nielichą konsternację. Bo jak znaleźć piłkarza porównywalnego, tzn. mającego niemal ten sam wiek, statystyki w tej samej lidze, w klubie o podobnym poziomie? Wiadomo też, że koszty “wytworzenia” gracza mają się nijak do jego ceny, poza tym, samym trenowaniem można stworzyć rzemieślnika piłkarskiego, nie gwiazdę. Do znudzenia można powtarzać pytanie, dlaczego Bale kosztował Real 91 mln euro? Dlaczego Real zapłacił Juventusowi za Zidane’a ponad 70 milionów? Ile wart jest Messi? Każdy z tych graczy jest wielki, choć na pewno ich cena realna nie jest wyznacznikiem klasy. Za co więc się płaci? Za stosunek wieku do talentu? Za statystyki? Za popularność medialną? Czy może cenę gracza klub kupujący ocenia przez pryzmat spodziewanych dochodów, które wiążą się z jego sprowadzeniem? Pomysłów można mieć wiele. W obliczu coraz to nowych newsów o tym ile wart jest Pogba, wyceny Llorente i plotkach o transferach Marchisio, Vucinicia, Quagliarelli czy Vidala zastanówmy się, jak można by było wycenić graczy obecnego Juventusu (ograniczając się do tych, o których potencjalnych transferach, bardziej lub mniej realnych, mówi się co jakiś czas) oraz jak ta wycena ma się do ich wartości dla klubu.
Stephan Lichtsteiner, wiek: 30 lat, transfermarkt wycenia go na 17 mln euro. Zważywszy na wiek, charakterystykę tego gracza, to, że nie jest typem gwiazdy przyciągającej kibiców na stadion, cenę kilkunastu milionów euro bronią zapewne całkiem niezłe statystyki (6 asyst i 2 bramki w chwili pisania tego tekstu). Jeśli zagra dobrze w Lidze Europy to pewnie przypomną sobie o nim kluby z petrodolarami, więc spodziewać się można będzie ofert rzędu 18-20 milionów. Bez tego jego wartość jest o jakieś 5-6 milionów niższa. Ile jest wart dla Juventusu? Około 30 milionów, bo tyle potrzebne by było, aby kupić zastępcę i wyjść na tym na plus.
Claudio Marchisio, wiek: 28 lat, 28 mln euro na transfermarkt. Piłkarz w optymalnym wieku, wciąż jeszcze na tyle młody żeby zasuwać po całym boisku, ale już na tyle zaawansowany wiekowo, żeby nie biegać bez sensu. Dziś w cieniu Pogby i w dołku formy, więc te 28 milionów pewnie nierealne, natomiast parę dobrych meczów na mundialu i w klubie może tę cenę wywindować spokojnie ponad 30 milionów. W formie z sezonu 2011/2012, samymi umiejętnościami warty nawet ze 40 milionów, ale potencjał reklamowy ma niewielki, za mocno utożsamiany jest z klubem z Turynu, więc w każdym innym klubie byłby typowym najemnikiem. Wartość na dzisiaj: 20-24 miliony. Wartość dla klubu: bezcenny. Można zastąpić go graczem o podobnych umiejętnościach czy lepszym, ale nie kupi się kogoś, kto jest wychowankiem klubu, nazywany jest “księciem Turynu” i autentycznie, od dziecka, kocha ten klub i daje z siebie wszystko, w zamian za szansę gry w nim.
Paul Pogba, wiek: 20 lat, 34 mln euro na transfermarkt. Wschodząca gwiazda Juventusu, reprezentacji Francji i światowej piłki. Świetne statystyki i efektowny styl gry. Do tego dodajmy ciekawą fryzurę, czarny kolor skóry, świetną koordynację przy sporym wzroście i mamy genialny produkt piłkarski. Ostatnio krąży plotka, że PSG gotowe jest zapłacić za niego 70 milionów. Przy odpowiedniej dozie cynizmu, wyrachowania i dobrym wietrze pewnie dałoby się tą cenę wywindować ponad 80 milionów, a dobry mundial może uczynić go najdroższym piłkarzem w historii, o ile uda mu się zrobić coś spektakularnego i medialnego. Realnie rzecz biorąc, 60% ceny, za jaką dziś można by go sprzedać to jego świetny PR i wiara, że będzie się dalej rozwijał, więc cała zabawa pt. “transfer Pogby” to niemal czysty hazard (wszyscy znamy historię wielkich niespełnionych talentów, jak i pięknych historii o młodych zdolnych, w których ktoś uwierzył i dał im szansę, a ci ją wykorzystali). Tak na “tu i teraz” Paul wart jest jakieś 35-40 milionów. Wartość dla klubu, to cena dobrego środkowego pomocnika młodszego od Marchisio, skrzydłowego i młodego talentu na dowolną pozycję. W dzisiejszych realiach i przy zdolnościach Marotty pewnie koło 80 milionów.
Arturo Vidal, wiek 26 lat, 44 mln euro wg transfermarkt (najdroższy piłkarz w kadrze). Wciąż jeszcze młody, w niesamowitym gazie, pracowity, dość efektowny i bardzo efektywny, uniwersalny, genialny. Król Artur zdobył serca kibiców Starej Damy i wprawił w zachwyt cały piłkarski świat. W tym sezonie śrubuje swoje statystyki, ścigając się z napastnikami o tytuł króla strzelców. A przy tym w obronie robi więcej niż większość klasycznych defensywnych pomocników, którzy nie podchodzą bliżej niż na 35-40 metrów do bramki rywala. Skoro hiszpańskie gwiazdy pomocy wyceniane są na 50-55 milionów, to Vidal wart jest dzisiaj 60 milionów. Jeśli za Pogbę PSG oferuje 70 milionów, a Real Bale’a kupił za 91 mln, to Vidal jest wart ponad 100 milionów. Ale Arturo raczej nie zostanie najdroższym piłkarzem świata i to bynajmniej nie dlatego, że nie zamierza opuszczać Turynu. Vidal to nie jest gracz, za którym masowo będą piszczeć nastolatki, gimnazjaliści wszystkich narodów nie rzucą się na jego koszulki, a ploteczki towarzyskie i obecność “pięknych” modelek z silikonowym biustem w jego otoczeniu nie zrobi z niego idealnego faceta do reklamowania: majtek, skarpetek, butów, samochodów, zegarków, jachtów, linii lotniczych, szamponów do włosów i kto wie, czego jeszcze. Wartość dla klubu: absolutnie bezcenny. Gracz nie do zastąpienia, on kocha klub, klub i kibice kochają jego i trzeba wierzyć, że to małżeństwo nie skończy się rozwodem, nawet intratnym finansowo dla Juve.
Fabio Quagliarella, wiek 31 lat, 9 mln wg transfermarkt. Do niedawna etatowy, a teraz już chyba były joker w talii Conte. Nie jest już najmłodszy, coraz rzadziej zachwyca, nie ma dobrej marki, ale ma niezłe statystyki. Właśnie te statystyki sprawiały, że można było za niego dostać cenę zbliżoną do tej podanej na początku. Ograny w Serie A, potrafiący się znaleźć w polu karnym, smykałka do pięknych bramek, to atuty, które niwelowały liczne nieudane występy ligowe, w których Fabio przechodził obok meczu. Niestety sytuacja, jaka powstała, wypadnięcie poza kadrę na LE i zapewne rola głębokiego rezerwowego do końca sezonu stłamszą cenę Quagliarelli do, śmiesznych dzisiaj, 5-6 milionów w najlepszym wypadku. Wartość dla klubu: jeszcze niedawno całkiem spora, te 9 mln spokojnie. Dzisiaj? Niemal zerowa.
Mirko Vucinić, wiek 30 (prawie 31) lat, 15 mln wg transfermarkt. Piłkarz budzący emocje, wyrazisty poprzez swoją nonszalancje, która czasem denerwuje, a czasem zachwyca. W Europie wciąż ceniony, przynajmniej na tyle by traktować go, jako cenne uzupełnienie linii ataku, powoli zachodzącą gwiazdę klasy wyższej średniej. Ten sezon: kontuzje w połączeniu z nowym atakiem Tevez-Llorente sprawił, że realnie Zorro wart jest jakieś 5 milionów mniej, niż to podaje popularny portal transferowy. Nic nie zapowiada szansy na poprawę jego sytuacji z pierwszej części sezonu, więc w czerwcu będzie to pewnie 8-10 milionów, zależnie od kupca i przebiegu okienka transferowego. Wartość dla klubu, obecnie, pokrywa się zapewne z ceną rynkową tego gracza. Nie jest zbędny, nie jest też koniecznie potrzebny.
Na koniec Fernando Llorente, choć plotki o jego transferze umilkły, gdy zaczął regularnie grać i strzelać. 28 letni napastnik na transfermarkt wyceniany na 20 milionów. Podana ostatnio kwota 37 milionów, która tak zaskoczyła wielu użytkowników JuvePoland, wcale nie jest taka nierealna. Zarówno wiek, jak i marka oraz statystyki tego gracza sprawiają, że dziś spokojnie można by za niego dostać ponad 30 milionów. Wbrew pozorom trudno jest znaleźć kogoś, kto łączy technikę, siłę fizyczną, instynkt bramkowy, dobrą grę głową i myślenie na boisku. Juventusowy El Rey León ma te wszystkie cechy. Gracz, który sprawdził się zarówno w Hiszpanii, jak i we Włoszech, a do tego postrzelał co nieco w pucharach europejskich na dzisiejszym, szalonym, rynku, wart jest 30+ mln. Ile wart jest dla klubu? Tu pewnie wielu zaskoczę, ale myślę, że co najmniej 50 milionów, bo za mniej nie dałoby się ściągnąć klasowego napastnika, który dawałby względną pewność gry na takim poziomie, na jaki wskoczył Fernando.
Przyszłych przepływów finansowych związanych z graczem nie sposób zdyskontować. Łaska fanów na pstrym koniu jeździ, a jedna kontuzja może złamać każdą piłkarską karierę. Wycena piłkarzy to wróżenie z fusów, połączone z realizacją marzeń próżnych i bogatych, w którą wplatają się elementy wizji trenera, taktyki, itp., choć coraz częściej nie odgrywają one kluczowej roli. Niedługa przyszłość pokaże ile jest we władzach Juventusu z graczy giełdowych, a ile z pasjonatów futbolu. Oczywiście dziś powinni być mieszanką jednego i drugiego by klub przetrwał, ale na szali jest opcja: “tanio kupić, drogo sprzedać”; a po drugiej stronie “odbudowujemy wielkość Juventus FC”. Paradoksalnie, aby szala przechyliła się na tą drugą stronę, musi być ona trzymana w równowadze.
Autor : Makiavel