Wywiad z Filippo Inzaghim

Filippo Inzaghi z rodzicami i przyjaciółmi spędza krótki urlop w Agadirze (Maroko).
Pippo, jak mogliście stracić scudetto?

Spuściliśmy z tonu pod koniec sezonu. Juventus przegrał tylko raz – z Lecce. Potem potknęliśmy sięw meczu z Milanem i Lazio, oraz przeciw Veronie i Perugii. Cztery porażki, w tym dwie (Milan i Lazio)zupełnie nie oddające tego, co działo się na boisku.

Załamanie psychiczne, brak koncentracji, co było przyczyną?

Byliśmy zmęczeni, ale wydawało nam się, że możemy to przezwyciężyć wewnętrzną energią. Nie udało się.Dlaczego? Nie wiem, nie wierzę, że ktokolwiek może znaleźć racjonalną odpowiedź na to pytanie.

Czy to wina Intertoto?

Może, ale w mniejszym stopniu. Twierdzę, że trzymanie się takich usprawiedliwień jest niewłaściwe. Ponadto, wielu z nas zaczęło nie 1. lica, ale kilka tygodni później. A gdyby nie Intertoto, uczestniczylibyśmy w bardziej prestiżowych rozgrywkach…

Piacenza 0:2 Juventus – Serie A [25 kolejka] (12.03.2000) Tak szczerze: czy to boli?

Oczywiście, że tak. Zwłaszcza, że myśleliśmy już o zwycięstwie.

A teraz? Juve nie przeprowadza błyskotliwych transferów, ale bazuje na dotychczasowych zawodnikach.

Zarządzanie jest właściwe. Ta drużyna zdobyła 71 punktów, to nie mało. Grupa włoskich zawodników jest młoda, zwarta i silna. To może być podstawa drużyny teraz i w niedalekiej przyszłości. Obcokrajowcy w naszym klubie też są świetni. Każdy nam ich zazdrości. Jesteśmy już gotowi na rewanż!

Dziewięć meczów bez goli, dokładnie dziewięć ostatnich meczów sezonu.

To prawda, liczby mówią za siebie. To mi się nigdy jeszcze nie przytrafiło. Nie byłem osobą przesądną,ale teraz zacząłem wierzyć w pecha. Nic nie poszło dobrze ani mnie, ani drużynie. Samo przez siebie, nie może bardzo boleć, a jednak…

Zostaniesz w klubie? Słowa są często rzucane na wiatr…

Zostaję na 100 %. Zgadzam się z przełożonymi. Oni chcą, abym został i ja chcę zostać.

Juventus 2:0 Bologna – Serie A [12 kolejka] (4.12.1999) A oświadczenia podczas okresu transferowego?

Kiedy mówię “tak”, to znaczy “tak”. To prawda, że kontrakt nie znaczy wiele, ale mój wygasa w 2004 rokui zamierzam go przestrzegać. Pieniądze? Mój agent będzie rozmawiał z kierownictwem. I dojdą do porozumienia.Bo ja chcę dalej nosić koszulkę Juve z numerem 9. To trudno wyjaśnić; to daje ci wspaniałe uczucie: zanim rozstaniesz się z nią, myślisz o tym 1000 razy… Na przyszły sezon postawiłem przed sobą wiele celów; takżestrzelenie setnego gola w barwach Juve. Mam już 73, ale nie będzie to takie proste. Jednak postaram się (Pippo strzelił 27 goli w pierwszym sezonie, 20 w drugim i 26 w trzecim)!

Przyszły rok to Liga Mistrzów.

Tego nie da się nawet porównać z Pucharem UEFA… To będzie jeden z celów, do których dążymy.Nie zapomniałem rozczarowania z Amsterdamu.

Czy powinno się mieć dwie drużyny – do gry w lidze i pucharach?

Nie sądzę, aby taki podział został dokonany w przyszłym sezonie. Grupa będzie większa i silniejsza,ale nie stworzymy dwóch drużyn. Zadaniem Ancelottiego będzie oszczędna gospodarka naszymi siłami,także za względu na wydarzenia tego sezonu.

To znaczy, że również Inzaghi będzie musiał spędzić trochę czasu na ławce.

Zaakceptuję każdą decyzję trenera.

Juventus 1:0 Inter – Serie A [13 kolejka] (12.12.1999) Ale w tym roku z Fiorentiną – były problemy. Pierwszy raz w sezonie…

To wszystko przez mój temperament. Dojrzewasz i uczysz się…

Jak twoje stosunki z Del Piero?

Zamierzamy wspólnie strzelić co najmniej 59 goli, jak dwa lata temu. w tym sezonie zatrzymaliśmy się na 38 (26 Pippo, 12 Alex), więc spróbujemy osiągnąć cel.

Żadnych problemów osobistych?

Właściwie nie. Co więcej, jesteśmy jak para przed ślubem…

Zbliżają się mistrzostwa Europy. Jakie cele stawiacie przed sobą?

Minimum półfinały. Mamy drużynę, którą stać na zwycięstwa. Nasze młode pokolenie jest głodne sukcesów z drużyną narodową.Ja jestem bardzo wdzięczny trenerowi Zoffowi za to, że zawsze we mnie wierzy. Chcę się mu odwdzięczyć ważnymi golami!

Simone nie zagra.

Mój brat zrozumiał. Miał przybyć ostatni i jest z tego zadowolony. Najpierw był smutny, ale teraz mu przeszło. Przyszłość należy do niego.

Zabawmy się w jasnowidza: Jak w końcu będzie wyglądała grupa B?

Pierwsi Włosi, potem Belgia, Turcja i Szwecja. Musimy uważać szczególnie na Turków,to twardy orzech do zgryzienia.

Twoi faworyci to…?

Hiszpania, Holandia, Francja, Anglia, Niemcy. I Włochy…

Źródło: La Gazzetta dello Sport (20/05/00)
Wywiad przeprowadził: Paolo Forcolin
Przetłumaczyła: Juventina

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: