Pogrzeb Pietro Anastasiego
W poniedziałek odbył się pogrzeb Pietro Anastasiego. Pod baptysterium na placu San Vittore w Verese zebrały się tłumy ludzi chcących pożegnać dawną gwiazdę Juventusu, zmarłą po długiej walce ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Nie zabrakło łez, ciepłych słów i wspomnień, pojawiły się też jednak głosy ostrej krytyki wobec władz włoskiej piłki.
Obecni byli liczni dawni koledzy Anastasiego, m.in. Roberto Bettega, Claudio Gentile i Fabio Capello. Starą Damę reprezentowali wiceprezydent Pavel Nedved i Paolo Garimberti, prezydent J-Museum. Pojawił się także Lele Oriali, kolega z czasów gdy Anastasi występował w Interze oraz dyrektor generalny Nerazzurrich, Beppe Marotta.
Wyraźnie wzruszony Lele Oriali tak wspomina Anastasiego: “Nie można było go nie uwielbiać, dla nas wszystkich był nie tylko symbolem, ale też przyjacielem. To był olbrzymi honor występować z nim w jednej drużynie i być jego przyjacielem. Jako człowiek miał wiele zalet, poza tym był wielkim piłkarzem. W ostatnim czasie nie mieliśmy ze sobą zbyt częstych kontaktów i bardzo tego żałuję“.
Claudio Gentile w ostrych słowach odniósł się do postawy władz ligi: “To hańba, że Anastasiemu nie poświęcono minuty ciszy na wszystkich stadionach Serie A. Pozostawiło to olbrzymią gorycz“. Spośród wszystkich klubów jedynie Juventus i Inter, z własnej inicjatywy, uczciły odejście mistrza Europy z 1968 roku minutą ciszy przed rozpoczęciem meczów.
“Liga jednoczy się w żalu i składa kondolencje rodzinie Anastasich. Dla nas był mitem, niewielu dało tak wiele włoskiej piłce” – mówił nowy prezydent Lega Serie A , Paolo Dal Pino. Odpowiadał też na zarzuty Gentile: “Jestem tu od niedawna, nie chcę pochylać się nad biurokratycznymi problemami, w przyszłości w takich sytuacjach potrzeba nam lepszej koordynacji działań“.
Poruszony był również Roberto Bettega: “Był moim kompanem z pokoju, udawało mu się uspokoić mnie przed trudnymi starciami. Był człowiekiem-symbolem lat siedemdziesiątych, to był inny świat, nieporównywalny to dzisiejszego. To był wielki człowiek. Był osobą, która inspirowała i wskazywała drogę innym, ważną postacią w moim życiu, jako człowiek i jako przyjaciel. Brak minuty ciszy? To nie jest pytanie do mnie, dla mnie chwila ciszy zaczęła się w piątek o 11:00, gdy dowiedziałem się o jego odejściu“.
Beppe Marotta próbował wyciszyć polemiki: “Wartość wspomnienia o Pietro Anastasim jest wysoka. Ofiarował nam, kibicom, emocje jedynego w swoim rodzaju zwycięskiego Euro 1968. Nadał szlachectwo byciu południowcem. W Lecce uczciliśmy go w imieniu klubu, to był gest, który należał się takiej figurze. W przypadku innych wydaje mi się, że sytuacja nie była tak jednoznaczna. Federacja jego pamięć uczci przy okazji meczu reprezentacji“.
Warto wspomnieć, że przy siedzibie FIGC na via Allegri, a także w centrum szkoleniowym w Coverciano flagi opuszczono do połowy masztu z powodu żałoby. Na pogrzebie FIGC reprezentowany był przez delegację pod wodzą Marco Brunellego. Prezydent FIGC, Gabriele Gravina tak wspominał Anastasiego: “Żegnamy legendę włoskiej piłki, niesamowitego zawodnika, ale przede wszystkim osobę wielkiego formatu docenianą przez wszystkich. Na zawsze zostanie w sercach kibiców, dzięki zwycięstwie w 1968 roku, które zdecydowało o renesansie włoskiej piłki po mrocznych czasach“.