Bianconeri w finale Coppa Italia. Juventus – Milan 0:0

Przed Meczem Juventus Milan Puchar Wloch
Fot. JuvePoland

Bezbramkowym remisem zakończył się rewanż Coppa Italia, rozgrywany przy pustych trybunach Allianz Stadium. Juventus przez całe spotkanie miał zdecydowaną przewagę, której jednak nie potrafił udokumentować bramką. Bardzo słabo zagrał dziś Cristiano Ronaldo, który na dodatek zmarnował jedenastkę.

Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Juventusu. Bianconeri rozpoczęli z animuszem, już w drugiej minucie świetną akcję przeprowadził Alex Sandro, do piłki doszedł Costa, Brazylijczykowi jednak nie udało się pokonać Donnarummy. Trzy minuty później faulowany był Dybala, sam poszkodowany podszedł do rzutu wolnego, jednak i jemu nie udało się zaskoczyć bramkarza Milanu. Stara Dama napierała i w końcu w 15. minucie po analizie VAR, sędzia Orsato wskazał na wapno po zagraniu ręką zawodnika Rossonerich. Do piłki podszedł Cristiano Ronaldo, który jednak uderzył w słupek. Dosłownie dziesięć sekund później prąd odcięło jednak jednemu z zawodników gości. Ante Rebić w stylu kung-fu zaatakował Danilo i bezdyskusyjnie musiał opuścić boisko z czerwoną kartką na koncie.

Bianconeri nadal napierali, w trzydziestej minucie dobrą akcję prawą stroną przeprowadził Danilo i zagrał w pole karne do Matuidiego. Francuz zdołał oddać strzał na bramkę Milanu, jednak wprost w Donnarummę. W ostatnim kwadransie Rossoneri zaczęli grać nieco odważniej, jednak nie stworzyli sobie żadnej klarownej okazji. Za pierwszą połowę z pewnością można pochwalić Bentancura, który rządził i dzielił w środku pola zarówno w fazie ofensywnej jak i defensywie. Na minus z pewnością Cristiano Ronaldo, który nie tylko nie wykorzystał karnego, ale także wyraźnie niezbyt dobrze czuł się z piłką przy nodze, notując kilka głupich strat i niecelnych podań.

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo groźnej sytuacji dla Milanu. Po dośrodkowaniu z prawej strony do piłki doszedł Hakan Calhanoglu, jednak jego strzał głową nieznacznie minął bramkę Buffona. Później wszystko wróciło do normy, Juventus kontrolował spotkanie i wyprowadzał piłkę w ataku pozycyjnym, Milan raczej skupiał się na obronie nie kwapiąc się szczególnie do ataku. Druga odsłona nie obfitowała w groźne sytuacje, nawet w samej końcówce, gdzie teoretycznie Rossoneri powinni rzucić się do ataku nie mając nic do stracenia. Juventus nie pozwolił jednak przyjezdnym na zbyt wiele, Buffon praktycznie cały mecz pozostawał bezrobotny. Stara Dama nie zachwyciła, ale plan został wykonany, Bianconeri meldują się w finale Pucharu Włoch.

Juventus – Milan 0:0

Juventus (4-3-3): Buffon – Ales Sandro, Bonucci, De Ligt, Danilo (86′ Cuadrado) – Matuidi (63′ Rabiot), Bentancur, Pjanic (62′ Khedira) – Ronaldo, Dybala, Costa (63′ Bernardeschi)

Milan (4-2-3-1): Donnarumma – Calabria (88′ Laxalt), Romagnoli, Kjaer, Conti (88′ Saelemaekers) – Kessie (82′ Krunic), Bennacer – Bonaventura (52′ Leao), Paqueta (82′ Colombo), Calhanoglu – Rebic

Żółte kartki: 43′ Pjanic, 74′ Khedira – 18′ Conti
Czerwone kartki: 17′ Rebic

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Nano
Nano(@nano)
4 lat temu

Chłopaki się starali ale tu chyba potrzeba więcej czasu...? Rabiot tragedia. Berna próbuje ale jest bezjajeczny total. Bentancur i Dybala na wyróżnienie.

LimaK
LimaK(@limak)
4 lat temu

Ja rozumiem, że była długa przerwa, ale bez przesady...
Mam nadzieję, że w finale zagrają lepiej.

FORZA JUVE!

Mr.Hankey
Mr.Hankey(@mr-hankey)
4 lat temu

Wydawało mi się, że jestem stęskniony za piłka i zniosę wszystko, ale jednak nie, to był istny dramat... Typowy Juventus Sarriego, czyli męczenie buły przez 90 minut. Zero szybkości, kreatywności, dynamiki czy zaangażowania. Spodziewalem się, że rewelacji nie będzie, ale na to co zobaczyłem nie byłem przygotowany. Wszyscy poza obrońcami zagrali źle, ale to co pokazują Pjanic i Costa to już jest dno kompletne.

4 lat temu

Czy to 3 miechy przerwy czy gra co 3 dni, to jedno jest pewne, sarizma to tam nie ma...

4 lat temu

Miało być Sarrizmo jest tragizmo :/

4 lat temu

Mr.Hankey mnie wyprzedził, tak jak nie mogłem się doczekać powrotu do rozgrywek, tak szybko odechciało się oglądać tą beznadzieję. W tym roku nic nie wygramy.

4 lat temu

Najważniejsze cel - Osiągnięty .AWANS
Jaki tu płacz a Milan nawet jednej akcji bramkowe nie miał a ,że tak mecz będzie wyglądał to każdy mógł wiedzieć wystarczy popatrzeć na ligę niemiecka jak Bayern w pierwszym meczu nawet podania metrowe a aut

Lub zaloguj się za pomocą: