Strona główna » Aktualności » Secco wrócił z Niemiec… i co?
Secco wrócił z Niemiec… i co?
Wczoraj informowaliśmy o wizycie Alessio Secco w Niemczech. Co z tej wizyty wynikło? O tym pisze między innymi dzisiejsze wydanie Tuttosport. Szczegóły przedstawiamy poniżej.
Dziennikarze śledzący poczynania Secco poinformowali, że Dyrektor Sportowy Juventusu doszedł do wstępnego porozumienia z przedstawicielami Rafaela van der Vaarta (na zdjęciu), z którymi dyskutował na temat zatrudnienia Holendra w turyńskim klubie. Jeśli wszystko zostanie dogadane do końca, po zakończeniu obecnego sezonu Bianconeri będą mogli pozyskać tego zawodnika. Co pozostało do ustalenia? Kwota, jaką Juventus miałby zapłacić niemieckiemu Hamburgerowi, który obecnie jest właścicielem karty zawodniczej van der Vaarta. Te rozmowy jeszcze przed nami.
Holender, który zdobył w tym sezonie już dziewięć bramek, prawie na pewno opuści Bundesligę tego lata. W kontrakcie ma zawartą klauzulę, na mocy której po zakończeniu sezonu 2008/09 można go wykupić za śmieszne pieniądze: 1 milion Euro. Bianconeri nie chcą czekać jeszcze tyle czasu, żeby go ściągnąć do Turynu, tym bardziej, że potrzebują klasowego pomocnika.
La Gazzetta dello Sport poinformowała do tego, że Secco pojawił się też w Bremie, gdzie z włodarzami Werderu negocjował cenę za Diego, piłkarza, który również znajduje się na liście życzeń Juve. Dziennikarze uważają, że Juventus chce sprowadzić obu piłkarzy, choć Claudio Ranieri zaprzeczył jakiś czas temu pogłoskom, jakoby Rafael van der Vaart miał zostać piłkarzem Juve nadchodzącego lata. Żurnaliści podpierają się jednak faktem, że to samo mówił o Sissoko, który jednak na dniach ma być przedstawiony jako zawodnik Starej Damy i tym razem nawet Ranieri przyznaje to otwarcie.
Na koniec dodajmy informację dotyczącą Stefano Lucchiniego – obrońcy Sampdorii, który jest również łaczony z Juventusem. 27-latek zachwycił swoją postawą część klubów, w związku z czym zwrócili na niego uwagę również szefowie Juve. A obrońców w drużynie Ranieriego jak na lekarstwo… zwłaszcza, jeśli spojrzy się na fakty: Chiellini, Zebina i Andrade kontuzjowani, Criscito wypożyczony, Boumsong praktycznie spakowany… póki co wydaje się, że tylko Nicola Legrottaglie ma stałe miejsce w pierwszym składzie.
www.goal.com
www.gazzetta.it
www.tuttosport.com