Jak zagramy z Romą?

Czy w meczu z Romą zobaczymy ten sam Juventus, który zagrał bardzo dobre zawody, ale jednak z nisko notowaną Sampdorią? Zwariowana końcówka poprzedniego sezonu i trwające ciągle mercato powodują, że ciężko przewidzieć formę przeciwnika. Mimo to, Roma wydaje się bardziej wymagającym przeciwnikiem i określana jest, jako pierwszy prawdziwy test dla Andrei Pirlo.

Przeciwko Sampdorii drużyna Pirlo w obronie grała ustawieniem 4-4-2, by po zdobyciu piłki płynnie przechodzić na ustawienie 3-4-1-2. Odbywało się to zgodnie z zapowiedziami trenera, który chciałby zaangażować wszystkich zawodników w każdy aspekt gry.

W poprzednich latach przyzwyczailiśmy się do tego, że każdy z zawodników ma określone inne zadania na boisku. W pierwszym meczu tego sezonu mogliśmy zaobserwować, że wielu piłkarzy (Bonucci, Rabiot, McKennie, Kulusevski) zagrywało podania dalekie, prostopadłe czy krzyżowe. Jednocześnie Gdy drużyna wychodząc z piłką natrafiała na pressing, to Bonucci wychodził przed napastników Sampdorii, a Adrien Rabiot zajmował jego miejsce w tyle. Francuz zresztą znajdował się wszędzie tam, gdzie robiła się przerwa w formacji, bardzo często asekurując Westona McKenniego. Danilo z kolei niejednokrotnie opuszczał strefę obronną i grał jak środkowy pomocnik. Gdyby chcieć utrzymać taki model gry, to powrocie Matthijsa de Ligta i Alexa Sandro ze składu musiałby wypaść ktoś z dwójki Chiellini-Bonucci i Danilo. Ciężko aktualnie powiedzieć jaki pomysł na ułożenie taktyki będzie miał Pirlo.

Juventus dużo grał skrzydłami, wymieniał sporo podań, nie oddawał za darmo piłki kontrolując spotkanie. 61% posiadania piłki, a także 653 podań, z których 90% było skutecznych. Oczywiście ładnie to wygląda na tle Sampdorii, która dzisiaj przegrała 2-3 z Benevento, ale w porównaniu z sezonem 19/20 widać zmianę sposobu gry. Drużyna Pirlo nie miała zbyt wielu okazji do przetestowania założeń taktycznych na “żywym” przeciwniku, dlatego tym bardziej można się cieszyć z odniesionego zwycięstwa i z nadzieją patrzeć w przyszłość i jutrzejszy mecz z Romą.