Fiorentina – Juventus 1:1 (1:0)
Fot. JuvePoland
Juventus przystąpił do spotkania z odwiecznym rywalem z wielkimi nadziejami na udaną końcówkę sezonu i z punktem straty do drugiego miejsca. Florentczycy, mający zaledwie pięć oczek więcej od strefy spadkowej, w poprzednim meczu ograli Hellas, zamykając tym samym serię czterech porażek z rzędu. Z kolei, dwóch wygranych z rzędu nie udało im się osiągnąć w tym sezonie.
Poprzednie zawody z udziałem obu drużyn zakończyły się sensacyjną porażką – aż 0:3 – Juventusu na własnym stadionie. Dzisiejszego, wyjazdowego spotkania nie można było zaliczyć do kategorii najłatwiejszych. Odwieczny rywal, echo poprzedniego pojedynku i słaba forma Juve na obcych stadionach – nie zwiastowało to najlepiej dla kibiców Starej Damy.
Pierwsza połowa spotkania pokazała, że obawy nie były nieuzasadnione. Przewaga Fiorentiny nad fatalnym Juventusem była wyraźna – najlepszym przykładem postawy gości niech będzie to, że jedyna składna i groźna akcja, która zakończyła się spotkaniem oko w oko Ramseya z Drągowskim, nastąpiła dopiero w 43 minucie spotkania. Walijczyk nie trafił. Wcześniej, po zagraniu ręką Rabiota i po skorzystaniu z pomocy VAR przez sędziego, Davide Massy, rzut karny wykorzystał Vlahović.
Na drugą odsłonę Pirlo wypuścił w bój Moratę z Kulusevskim, a ten pierwszy, chwilę później, wykorzystał podanie Cuadrado i strzelił pięknego gola Drągowskiemu. Ożywiło to zawodników przyjezdnych, którzy starali się mocno naciskać na Fiorentinę i pewniej organizować grę. Jednakże gospodarze nie zamierzali poddać się teraz Juventusowi bez walki. Zarówno pierwszym, jak i drugim brakowało kropki nad i w wykończaniu akcji.
Spotkanie zakończyło się remisem, który pozostawiał niedosyt przede wszystkim dla gości. Juventus nie wykorzystał szansy na przegonienie Milanu w tabeli, przynajmniej do jutrzejszego wieczoru, kiedy to Lazio podejmie drużynę Pioliego. Teraz, oprócz Milanu, także Atalanta i Napoli zagrażają pozycji Juve w tabeli. Znowu zawiodła mentalność zawodników, którzy przespali pierwszą połowę i nie byli w stanie wykorzystać okazji w drugiej.
Fiorentina – Juventus 1:1 (1:0)
29′ Vlahović (rzut karny) – 46′ Morata
Juventus (3-5-2): Szczęsny – Cuadrado, De Ligt, Bonucci (46′ Kulusevski), Chiellini, Alex Sandro – Cuadrado, Ramsey (69′ McKennie), Bentancur, Rabiot – Dybala (46′ Morata), Ronaldo
Fiorentina (3-5-2): Drągowski – Milenković, Pezzella, Caceres – Igor (72′ Biraghi), Castrovili (85′ Eysseric), Pulgar, Amrabat, Venuti (46′ Quarta) – Ribery (72′ Kouame), Vlahović
Żółte kartki: 40′ Julio, 61′ Caceres, 88′ Biraghi – 51′ De Ligt