Strona główna » Aktualności » De Ligt: Wiedziałem, że nie zagrałem ręką, więc pozostałem spokojny
De Ligt: Wiedziałem, że nie zagrałem ręką, więc pozostałem spokojny
Fot. Ettore Griffoni / Shutterstock.com
Matthijs de Ligt udzielił wywiadu po zremisowanym meczu wyjazdowym z Atalantą (1-1). W rozmowie z DAZN obrońca skomentował między innymi bramkę Rusłana Malinovskiego i kontrowersyjną sytuację, ze swoim udziałem, w której mógł zostać podyktowany rzut karny dla ekipy z Bergamo:
„Założyłem, że nie uda mu się zdobyć gola z tej pozycji. Zapytałem go nawet po meczu, jak strzela się w ten sposób z mniej więcej 30 metrów. Nie sądziłem, że to możliwe. Jeśli chodzi o zablokowanie strzału Bogi, to pozostałem spokojny i zrelaksowany. Czułem, że piłka uderzyła mnie w żebra, wiedziałem, że to nie była ręka. Moim zadaniem jest obrona bramki i właśnie to robiłem. To był dla nas trudny mecz, ale widzom pewnie dobrze się go oglądało. Obie drużyny chciały wygrać i było sporo sytuacji pod bramkami. Sądzę, że żadna ze stron nie jest zadowolona z tego wyniku i traktuje go jak stratę dwóch punktów, ale taka jest piłka nożna”.
De Ligt został również zapytany o nowe ustawienie ataku Juventusu, w którym na boisko wybiega trójka Dybala-Vlahović-Morata. Holender chwalił kolegów, stwierdzając:
„Przychodząc do drużyny Vlahović wniósł do niej swoje umiejętności, ale to nie wszystko. Dzięki niemu Paulo może prezentować się dużo lepiej, bo ma więcej swobody. Ponadto napastnicy mogą grać kombinacyjnie, wymieniając między sobą piłkę. Vlahović strzela wiele goli, ale przede wszystkim pracuje dla zespołu”.
Na koniec Matthijs odniósł się do sytuacji w tabeli i powiększającej się straty do liderów Serie A. 22-latek powiedział, że:
„To był bardzo ważny mecz, bo to z Atalantą konkurujemy o pozycję w lidze. Powinniśmy nadal skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu. Zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi”.
Następnym rywalem Starej Damy będzie Torino. Mecz zaplanowano na 18 lutego.