Strona główna » Aktualności » Marchisio i Legro o meczu z Interem
Marchisio i Legro o meczu z Interem
Na temat meczu Interu z Juventusem wypowiedzieli się kolejni piłkarze. Tym razem z dziennikarzami porozmawiali o tym Claudio Marchisio (na zdjęciu) oraz Nicola Legrottaglie.
Marchisio jest przed sobotnią potyczką optymistą. “Inter jest na pewno innym zespołem, niż ten z zeszłych lat: zmienili trenera, zmienili niektórych piłkarzy. Mimo wszystko pozostaje drużyną do pokonania” – powiedział. “My z kolei w ciągu dwóch lat zrobiliśmy spore postępy. Pokazaliśmy swego rodzaju klasę, kończąc nieciekawy okres naszej gry w tym sezonie i teraz chcemy wykorzystać tę dobrą dla nas chwilę, by pojechać na San Siro i po prostu wygrać ten mecz. Będziemy grać swoje, bo jesteśmy Juventusem i nie boimy się nikogo.”
Nicola Legrottaglie, jak się przynajmniej wydaje, podchodzi do sobotniego przeciwnika bardziej ostrożnie. “Nigdy nie miałem wątpliwości co do siły Juventusu. Inter jest faworytem w wyścigu po scudetto, razem z Milanem, który odzyskał swój entuzjazm i wykorzystuje fakt, że nie gra w tym roku w Champions League.” Następnie dodał jednak: “Ja i moi koledzy też mamy jednak siłę do tego, żeby dokonać pewnych rzeczy i powalczyć nawet o scudetto. Naszą siłą jest zwarta grupa, bardziej zjednoczona niż drużyna Interu czy Milanu, która po trudnym okresie, przez jaki przyszło nam przejść, jest jeszcze bardziej odrodzona i przekonująca.”
Na kogo będzie trzeba uważać w sobotę? Z punktu widzenia obrońcy, któremu przyjdzie zmierzyć się z napastnikami Interu, Legro wspomniał rzecz jasna przede wszystkim o Ibrahimoviću. “Przez najbliższe dni będę musiał lepiej się wysypiać, żeby w sobotę być w jak najlepszej formie” – zaczął. “Inter to jednak nie tylko Ibrahimović. Ja obawiam się jeszcze Cruza, któremu zawsze udawało się jakoś strzelać nam bramki, nie zapominam też o innych mistrzach. My jednak również mamy poczucie własnej wartości i siły, po meczu z Realem Madryt przyszedł po prostu czas na kolejne ważne spotkanie.”
Zapytany o to, co zrobi w przypadku, gdyby udało mu się strzelić bramkę, Legrottaglie odpowiedział: “Co zrobię? Podziękuję Jezusowi i poproszę o dwa dni urlopu.“
www.tuttosport.com