Strona główna » Aktualności » Czy to się kiedyś zakończy?
Czy to się kiedyś zakończy?
Brazylijczyk jednak nie będzie Włochem? Na drodze do uzyskania włoskiego paszportu przez napastnika Juventusu, Amauriego (na zdjęciu), stanęły prawne i biurokratyczne przeszkody. Tym samym Amauri jest coraz dalej od reprezentacji Italii.
Informację tę podali dziennikarze Il Messaggero. Sprawa rozbija się o żonę Amauriego, Cynthię. Obecne prawo włoskie stanowi o tym, że do uzyskania obywatelstwa wymagane są dokumenty poświadczające, że dana osoba przebywa na terenie Italii przynajmniej 10 lat z rzędu. Tych właśnie kryteriów nie spełnia Cynthia Cosini Valaderes. Póki co dokumenty dotyczące żony piłkarza zawierają lukę dotyczącą lat 1998-2004 i tego okresu dotyczą niezgodności biurokratyczne. Póki co z raportów wynika, że żona Amauriego nie jest w stanie udowodnić, że przez 10 kolejnych lat była rezydentem Włoch.
Czy w takim układzie wszystko stracone? Jeśli wierzyć doniesieniom dziennikarskim, istnieje prawdopodobieństwo, że w całej tej sprawie pomylili się urzędnicy z Sycylii. Do Rzymu mogły nie dotrzeć pewne dokumenty i być może stąd cała sytuacja. Tak czy siak, póki co Amauri tylko oddala się od możliwości gry w kadrze Italii. Jeśli znajdzie się sposób, żeby udowodnić, że jego żona przebywa od przynajmniej dekady na terenie Półwyspu Apenińskiego, tym samym znajdzie się ów brakujący element układanki, sytuacja może zmienić się o 180 stopni.
Do tej pory wszystko wskazywało na to, że Amauri zostanie naturalizowanym Włochem jeszcze w tym miesiącu i że będzie mógł zagrać w towarzyskim meczu Włoch z Brazylią, zaplanowanym na luty. Na razie jednak niestety nie ma takiej opcji.
www.ilmessaggero.it
www.tuttosport.com
www.goal.com