Juventus – Empoli 1:1 (0:0). Czerwona kartka i stracone punkty

Grafika Meczowa Juvepoland Serie A Juventus Empoli

Juventus nie wykorzystał dziś swojej szansy na umocnienie pozycji na fotelu lidera. Gra w dziesiątkę przez większą część spotkania nie należy do łatwych i po meczu z Empoli pozostaje wielki niedosyt. Można powiedzieć, że Bianconeri zdobyli dziś jeden punkt, ale śmiało można też stwierdzić, że stracili dwa oczka, które mogą okazać się kluczowymi w wyścigu po Scudetto.

Mecz rozpoczął się dobrze dla piłkarzy Juventusu. Już od początku pierwszej połowy było widać, że piłkarze Starej Damy mają przewagę nad rywalami. W 6. minucie Vlahović miał okazję na zdobycie bramki z rzutu wolnego, jednak Caprile obronił jego strzał, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Kluczowy moment meczu miał miejsce w 16. minucie, kiedy Arkadiusz Milik źle przyjął piłkę i szybko chciał się zrehabilitować, odzyskując ją wślizgiem od dobiegającego do niej przeciwnika. Pech chciał, że nie trafił w futbolówkę i prostą nogą wjechał w kostkę Cerriego. Początkowo sędzia ukarał Polaka żółtą kartką, jednak po konsultacji z pokojem VAR i po obejrzeniu powtórki na ekranie, zmienił swoją decyzję i reprezentant Polski musiał opuścić murawę po obejrzeniu czerwonej kartki. Po tym wydarzeniu piłkarze Empoli bez skutku próbowali wykorzystać przewagę liczebną. W 26. minucie czujność Szczęsnego sprawdził Cambiaghi, posyłając mocny strzał na bramkę golkipera Juve zza pola karnego, ale Polak przytomnie obronił strzał. W ostatnich sekundach pierwszej połowy, bohaterem Bianconerich mógł zostać Miretti. Włoch wykorzystał błąd zawodnika Empoli i przechwycił złe podanie, po czym wbiegł w pole karne i przestrzelił piłkę ponad poprzeczkę. Ostatecznie zawodnicy obu drużyn zeszli do szatni na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Druga połowa to dla piłkarzy Juve kolejne 45 minut gry ze świadomością tego, iż przeciwnicy mają jednego zawodnika więcej. Mimo tego, to właśnie Bianconeri jako pierwsi cieszyli się z gola. W 50′ minucie Miretti wrzucał piłkę z rzutu rożnego, a ta trafiła na głowę Gattiego, po czym odbiła się od zawodnika Empoli i wpadła wprost pod nogi Vlahovicia. Serb dobrze wiedział co z nią zrobić i bez chwili namysłu strzałem z woleja wpakował futbolówkę do siatki rywala. Po kilku minutach gry znów piłkarze Empoli mieli więcej sytuacji. W 68′ minucie bliski zdobycia bramki głową był Cancellieri, jednak piłka przeleciała obok słupka. Nie trzeba było długo czekać na kolejną groźną sytuację Empoli, która tym razem okazała się skuteczna dla gości. W 70′ minucie Baldanzi, który pojawił się na boisku 14 minut wcześniej zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka toczyła się po ziemi, mijając zawodników Juve, którzy zasłonili Szczęsnego i ten nie był w stanie właściwie zareagować. Piłka przy samym słupku wpadła do bramki Polaka i w ten oto sposób piłkarze Empoli doprowadzili do remisu. Siedem minut później rywale mogli podnieść rezultat, ale przytomnie wrócił Weah, który w ostatniej chwili wślizgiem odebrał piłkę zawodnikowi wychodzącemu sam na sam z naszym bramkarzem. Do końca meczu żadnej ze stron nie udało się podwyższyć wyniku i obie drużyny musiały podzielić się punktami.

Juventus stracił dziś dwa ważne punkty, które mogą mieć znaczenie w wyścigu po Scudetto. Milik popełnił wielki błąd, przez który szybko zapomniano mu niedawno zdobyty hat-trick w pucharowym meczu z Frosinone. Bianconeri utrzymują pierwszą lokatę w tabeli, mając dwa rozegrane mecze więcej od Interu i przewagę dwóch punktów. Kolejne spotkanie podopieczni Allegriego rozegrają właśnie z Interem. Derby Włoch odbędą się w niedziele 4 lutego.

Juventus – Empoli 1:1 (0:0)
50′ Vlahović – 70′ Baldanzi (asysta Luperto)

Juventus (3-5-2): Szczęsny – Gatti, Bremer, Alex Sandro – Cambiaso (78′ Iling-Junior), McKennie, Locatelli, Miretti (59′ Weah), Kostić (78′ Yildiz) – Milik, Vlahović

Empoli (4-3-2-1): Caprile – Ismajli, Walukiewicz, Luperto, Cacace – Żurkowski (90′ Fazzini), Grassi (56′ Cancellieri), Maleh – Cambiaghi (90+4′ Marin), Gyasi – Cerri (56′ Baldanzi)

Żółte kartki: 90+3′ Weah – 20′ Walukiewicz

Czerwone kartki: 16′ Milik

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
23 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

stilo.
stilo.(@stilo-2)
9 miesięcy temu

Skończmy już z takimi wynalazkami jak Milik, błagam...

zalayeta
zalayeta(@zalayeta)
9 miesięcy temu

Fino alla fine !!!!!!!

SinTaro
SinTaro(@sintaro)
9 miesięcy temu

Mam wrażenie, podobnie jak część kolegów we wcześniejszych komentarzach zauważyła - nie było woli walki o pełną pulę. To w tym wszystkim jest najbardziej frustrujące, że ta nasza gra jest statyczna i przewidywalna w ataku o ile taki prowadzimy. Spokojnie można wyjść zrobić herbatę i jest pewność, że przez ten czas za wiele się nie działo. Allegri po meczu też powiedział, że to niemożliwe jest wszystko wygrywać, więc warto… Czytaj więcej »

LimaK
LimaK(@limak)
9 miesięcy temu

Nie ma usprawiedliwienia dla tego wyniku.
Empoli było tak słabe, że Juve nawet w osłabieniu, powinno było wygrać.
Juventus był zbyt bojaźliwy po czerwonej kartce dla Milika, ale gdy tylko zaatakowali, zawsze było groźnie pod bramką Empoli.
Szkoda tylko, że tych ataków było tak mało...

Hellspawn
Hellspawn(@hellspawn)
9 miesięcy temu

Geniusz! Wybitny strateg! Dyzma.

Book
Book(@book)
9 miesięcy temu

Jestem totalnie niezadowolony.
Nie mam nic do pilkarzy ,ale trener przekombinowal i nie dosc ,ze tracimy punkty ,to jeszcze do tego sily i mozliwe,ze pewnosc siebie przed meczem z Interem,ktory ma bardzo ciezki kalendarz w lutym ,a my im pomagamy.

Liquid
Liquid(@liquid)
9 miesięcy temu

Ale przecież Milik-Bóg klasowy, sprawdzony, Polak - jezusmaria dzieciaki kibicujcie ManCity.
Jak Allegri się tłumaczy z takiego wydarzenia powinno wpisać się do annałów bezdetów i nieszczerości jakimi można obdarować wyznawców marki Juventus, którzy przełknął wszystko byle by w swojej optyce być lojalnym kibicem.
Nie rozumiem ludzi którzy mnie za chwilę wyzwą od wartiatów=interowców.
Czekam na prawdziwego trenera, Deschamps, Zidane, Conte!!!!

szary1988
szary1988(@szary1988)
9 miesięcy temu

Gramy u siebie? gramy z drużyną "spadkową" i jednak nie wygraliśmy, to się zdarza, jednakże my dzisiaj jakoś szczególnie nie pałaliśmy chęcią zwycięstwa, i to też się zdarza, Nie usprawiedliwiam Milika bo wina nie jest zespołowa, a teraz właśnie jego, tylko czy zespół zrobił coś wcześniej? czy dokładnie po tej sytuacji udało się zrobić więcej? no wg mnie nie. cały zespół dzisiaj grał słabo a Arek popełnił bardzo głupi błąd.

PABLO
PABLO(@pablo)
9 miesięcy temu

Bramka na konto Szczęsnego.. niestety takie mecze się zdarzają. . Szkoda.

JuveFans
JuveFans(@juvefans)
9 miesięcy temu

Sasuolo w 10 cały mecz tłamsiło Juve , My w 10 nie potrafimy wyjść z piłka z Empoli 1pkt uratował nam sędzia i tylko dzięki niemu mamy 1 pkt

Calcio Maestro
Calcio Maestro(@calcio-maestro)
9 miesięcy temu

Mieliśmy wywrzeć presję na interze. A tylko ich zmotywowaliśmy.

Lub zaloguj się za pomocą: