Raneri: Chcemy grać dalej

Do najważniejszego meczu w sezonie dla Juventusu pozostało mniej niż 24 godziny. Być albo nie być w tegorocznej edycji Ligi Misrzów, czyli rewanżowe spotkanie z Chelsea zbliża się wielkimi krokami. W pierwszym meczu na Stamford Bridge zwyciężyli Londyńczycy 1-0, więc Bianconeri nie mają innego wyjścia, muszą wygrać. Nie będzie to łatwe zadanie biorąc pod uwagę, że Claudio Ranieri (na zdjęciu) nie będzie mógł skorzystać z kilku kluczowych zawodników. Wykluczeni z gry są Legrottaglie, Marchionni i Sissoko, a także Camoranesi, który doznał kontuzji właśnie w meczu z the Blues. Ale jeśli prawdą jest to, że w największych tarapatach zawsze można liczyć na prawdziwe oblicze Juve to możemy spodziewać się walki do ostatniej minuty: “Jestem przekonany, że zagramy wielki mecz niezależnie od tego kto wyjdzie na boisko. Mam wspaniałych zawodników, którzy już pokazali ile są warci. Juventus stanowi część włoskiej i europejskiej piłki i kto nosi te barwy wie, że musi zawsze dawać z siebie wszystko. Jutro wieczorem będziemy musieli dać z siebie nawet więcej.”
Otwarta droga do finału Pucharu Włoch i wciąż żywe nadzieje na scudetto. Jednak waga triumfu w Lidze Mistrzów jest niepodważalna: “Wiele zrobiliśmy, aby dojść do tego etapu i dlatego chcemy dalej pozostać w grze, nie zapominając o dwóch pozostałych rozgrywkach, w których wciąż walczymy.”
Aby pozostać w Lidze Mistrzów Ranieri musi zmierzyć się z drużyną, którą sam tworzył i która rok temu przegrała finał Champions League dopiero po rzutach karnych: “Hiddink narzucił swój styl gry i będzie próbował opanować wszystkie strefy boiska swoim systemem 4-3-3. Jedną z najsilniejszych broni tej drużyny jest ich charakter, który najwyraźniej powrócił po zmianie trenera. Chelsea znów stanowi machinę wojenną opartą na ogromnej ilości pieniędzy.“

www.juventus.com