Strona główna » Aktualności » Monza – Juventus 1:2 (1:2). Minimalnie lepsi
Monza – Juventus 1:2 (1:2). Minimalnie lepsi
Juventus w końcu zwycięża w lidze. W ramach przedświątecznej kolejki Serie A Bianconeri wracają z kompletem punktów z Monzy, a wynik meczu ustalony został już w jego pierwszej odsłonie.
W pierwszej połowie pod obiema bramkami działo się naprawdę sporo, ale w dużej mierze wynikało to z błędów popełnianych przez obie linie defensywy. W pierwszych minutach w polu karnym rywala częściej gościli gospodarze, ale to Bianconeri otworzyli wynik – w 14. minucie McKennie wbił piłkę do siatki z najbliższej odległości po dobrym dośrodkowaniu Koopmeinersa z rzutu rożnego. Na odpowiedź Monzy trzeba było czekać tylko 8 minut – Carboni dośrodkował z lewego skrzydła do niekrytego Birindellego, który dobrze złożył się do strzału z pierwszej piłki i nie dał szans Di Gregorio. W 39. minucie podopieczni Motty odzyskali prowadzenie – po zamieszaniu w polu karnym rywala Locatelli zgrał piłkę do Gonzaleza, który z bliska dopełnił formalności. W ostatnich minutach pierwszej części gry Monza starała się jeszcze o wyrównanie, ale Koopmeiners zablokował dwa strzały Moty i wynik nie uległ już zmianie.
W przerwie w szatni został Koopmeiners, którego na boisku zastąpił Thuram. W 48. minucie Yildiz wpadł w pole karne rywala i oddał strzał lewą nogą, a Turati z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi płaskie uderzenie oddał Caprari, czujność zachował jednak Di Gregorio. W 64. minucie na murawie zameldował się wracający po urazie kostki Cambiaso, który zmienił Gonzaleza – Włoch zajął miejsce na lewej obronie, McKennie przesunął się do środka pola. Monza bez problemów znajdowała sobie pozycje strzeleckie w polu karnym Juventusu – najpierw w dogodnej sytuacji spudłował D’Ambrosio, następnie Mota zepsuł przyjęcie i uderzał z dość ostrego kąta, a piłka minęła słupek. Na ostatnie minuty Motta desygnował do gry Mbangulę i Adzicia, którzy zmienili Vlahovicia i Conceicao, a na doliczony czas gry dorzucił jeszcze Fagiolego za McKenniego. Grę w końcówce meczu prowadzili gospodarze, jednak nie byli w stanie stworzyć sobie już żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej i wynik nie uległ zmianie.
Juventus nie porywał dziś swoją grą, ale ważne jest, by wygrywać również takie mecze. Bianconeri nie pozwalają mocniej oddalić się ligowej czołówce, która jak na razie wygrywa swoje mecze w tej kolejce. Za tydzień podopieczni Motty zamkną ten rok kalendarzowy domowym meczem z Fiorentiną.
Monza – Juventus 1:2 (1:2)
22′ Birindelli (asysta Carboni) – 14′ McKennie (asysta Koopmeiners), 39′ Gonzalez (asysta Locatelli)
Juventus (4-2-3-1): Di Gregorio – Savona, Gatti, Kalulu, McKennie (90′ Fagioli) -Locatelli, Koopmeiners (46′ Thuram) – Conceicao (85′ Adzić), Gonzalez (64′ Cambiaso), Yildiz – Vlahović (85′ Mbangula)
Monza (3-4-2-1): Turati – Pereira (71′ Pereira), Mari, Carboni – D’Ambrosio (83′ Izzo), Bondo, Bianco, Kyriakopoulos – Birindelli (86′ Sensi), Caprari (86′ Marić) – Mota
Żółte kartki: 15′ Pereira – 57′ Conceicao