Koniec przerwy reprezentacyjnej. Jak poradzili sobie Bianconeri?

W trakcie minionej przerwy na reprezentacje udział w zgrupowaniach swoich drużyn narodowych brało trzynastu piłkarzy Juventusu. Jak sobie poradzili?

Marcowa przerwa reprezentacyjna jest już za nami, a do treningów z pierwszą drużyną Juventusu powrócili zawodnicy, którzy w trakcie jej trwania mogli liczyć na występy w kadrach narodowych. Takich graczy było dokładnie trzynastu, z czego warto zaznaczyć, że tylko jeden to Włoch. Dlaczego warto to zaznaczyć? Bianconeri przez wiele lat stanowili o sile włoskiej reprezentacji, natomiast jak dobrze wiemy, w ostatnich latach byliśmy zmuszeni się od tego odzwyczaić. Niemniej koniec tych narzekań. Czas przejść do rzeczy, bowiem postanowiliśmy zebrać występy piłkarzy Juve w jedną całość.

Reprezentant Włoch: Gatti

Zacznijmy od krajowego podwórka, a więc od reprezentacji prowadzonej przez Luciano Spalettiego. Włoski selekcjoner na marcowe zgrupowanie powołał Federico Gattiego i Andreę Cambiaso. Ten drugi jednak nie mógł ostatecznie wspomagać Włochów z powodu urazu. Tak więc Gatti został jedynym przedstawicielem Juventusu w kadrze Italii, która miała za zadanie stoczyć bój w ćwierćfinałowym dwumeczu w Lidze Narodów przeciwko Niemcom. Federico Gatti w pierwszym meczu na San Siro przegranym 1:2 nie wystąpił. Na minuty mógł liczyć natomiast w drugim meczu w Dortmundzie, gdzie wyszedł w podstawowym składzie. Opuścił jednak boisko w przerwie przy wyniku 3:0 dla gospodarzy, a akcja z której można było go zapamiętać w tym meczu, to ta, kiedy w sposób podobny do Chielliniego w finale EURO 2020 próbował zatrzymać Jamala Musiale, ciągnąc go za koszulkę, za co dostał żółtą kartkę. Włosi ostatecznie zremisowali 3:3, natomiast wynik dwumeczu był na korzyść Niemców i to oni awansowali do dalszej fazy.

Reprezentanci Portugalii: Conceicao, Veiga

Z Italii przenosimy się na zachód Europy, a dokładnie zaglądamy w szeregi reprezentacji Portugalii. W niej bowiem na minionym zgrupowaniu miało okazję wystąpić dwóch zawodników Juventusu: Francisco Conceicao i Renato Veiga. Obaj zaliczyli po jednym występie w dwumeczu z Danią również w rozgrywkach Ligi Narodów. Veiga zagrał w pierwszym meczu, który Portugalczycy przegrali 0:1. Sam Veiga jednak zachował czyste konto, bowiem przebywał na boisku do 76 minuty – po upłynięciu kolejnych dwóch defensywa jego drużyny skapitulowała. Statystyki po tym spotkaniu miał dobre, a oceny równie zadowalające. Z nimi jednak nie chcieli zgodzić się kibice, którzy w social mediach wypominali mu chociażby sprokurowany rzut karny w pierwszej połowie, którego Duńczycy nie wykorzystali. Niemniej trzeba wziąć pod uwagę fakt, że za tamten mecz krytyka dotknęła cały zespół i z pewnością miało to też wpływ na ocenę Veigi.

W starciu rewanżowym Renato znalazł się już poza kadrą, natomiast w przeciwieństwie do pierwszego starcia znalazło się miejsce dla Conceicao. W Lizbonie Francisco wystapił od początku i otrzymał od Roberto Martineza 81 minut. W komentarzach pomeczowych zbyt wiele się o nim nie mówiło. Portugalia ostatecznie po dogrywce zwyciężyła, a po meczu gracz Juve udzielił wywiadu portugalskiej A BOLI. Został zapytany między innymi o swoją pozycję w kadrze, natomiast z jego ust można było usłyszeć dość dyplomatyczną odpowiedź: “Staram się pomagać drużynie, jak mogę. Jestem jednym spośród kilku utalentowanych zawodników do gry. Muszę wykorzystywać swoje szanse“. Portugalska prasa w ostatnich dniach w przypadku Conceicao zdecydowanie bardziej żyje tematem jego przyszłości klubowej i można wywnioskować, że Portugalczycy nie chcieliby go stracić, a na pewno w negocjacjach z Juventusem nie zejdą poniżej kwoty klauzuli wykupu. Przypomnijmy, że według informacji Ekrema Konura jest to kwota 30 milionów euro.

Reprezentanci USA: McKennie, Weah

Tym razem jesteśmy za oceanem, gdzie powołania do drużyny narodowej USA otrzymali Weston Mckennie i Timothy Weah. Bianconeri wystąpili w obu spotkaniach, w których mierzyli się kolejno z Panamą i Kanadą w ramach Ligi Narodów Ameryki Północnej i Środkowej. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych w obu starciach odniosła porażki. W pierwszym meczu z Panamą Weah i Mckennie wystąpili w pełnym wymiarze czasowym. W spotkaniu z Kanadą Weah rozegrał całe spotkanie, zaś Mckennie opuścił boisko w 69. minucie. Za co możemy ich wyróżnić? Timothy Weah zasługuje na słowa uznania za indywidualną akcję w 35. minucie spotkania z Kanadą, kiedy efektownie zaskoczył defensywę Kanady i wykreował znakomitą okazję dla Patryka Agyemanga, który zamienił ją na gola dla USA. Informacyjnie warto wspomnieć, że amerykańskie duo powróciło do Turynu najpóźniej i jak w ostatnich dniach donosiła La Gazetta Dello Sport, może to wpłynąć na wybory personalne Igora Tudora na mecz z Genoą.

Reprezentant Argentyny: Gonzalez

Niegdyś w tym miejscu wymienialiśmy Paulo Dybalę. Dziś na powołania do kadry argentyńskiej może liczyć Nicolas Gonzalez. 26-latek rozpoczął przerwę reprezentacyjną od występu z Urugwajem w kwalifikacjach do MŚ 2026. Argentyńczycy wygrali 1:0. Nico pojawił się na murawie w 69. minucie, lecz opuścił boisko jeszcze przed ostatnim gwizdkiem z powodu czerwonej kartki, którą otrzymał w doliczonym czasie gry za kopnięcie w twarz rywala. To oznaczało, że nie wystąpi w pojedynku z Brazylią. Miał jednak okazję zagrać jeszcze w meczu charytatywnym rozgrywanym przeciwko rodakom z młodzieżowej reprezentacji U-20.

Reprezentant Francji: Kolo Muani

Randal Kolo Muani posiada zaufanie selekcjonera reprezentacji Francji Diddiera Deschampsa, który niedawno pozytywnie wypowiadał się o jego wypożyczeniu do Juventusu. To oczywiście owocowało powołaniem do kadry na dwumecz w Lidze Narodów przeciwko Chorwacji. W pierwszym meczu wystąpił od początku w duecie z Kylianem Mbappe. Rozegrał 64 minuty i w trakcie tego czasu nie był widoczny. Miał łącznie 16 kontaktów z piłką. Kibice reprezentacji Francji niezbyt za nim przepadają i tym występem na pewno nie zrobił nic w kierunku, aby to zmienić. W rewanżu pojawił się na placu gry dopiero w dogrywce, a w serii jedenastek, do których doszło, wykorzystał swoją kolejkę, a kilka serii później mógł się cieszyć z awansu do półfinału Ligi Narodów.

Reprezentant Serbii: Vlahović

Dusan Vlahović wraz z serbską drużyną mierzył się w dwumeczu przeciwko kadrze Austrii w ramach barażu o utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów. Vlaho w obu spotkaniach zagrał pełne 90 minut, a tym drugim strzelił jednego gola. Do tego można doliczyć kolejną bramkę, która nie została uznana po interwencji VAR-u. Między innymi dzięki Dusanowi Serbia utrzymała się w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Sam Vlahović można powiedzieć, że znakomicie szykuje się na twardy reset w Juve po objęciu stanowiska pierwszego trenera przez Igora Tudora, który pokłada duże nadzieje właśnie w Serbie.

Reprezentant Turcji: Yildiz

Kenan jako perełka Turków posiada pierwszoplanową rolę w kadrze prowadzonej przez Vincenzo Montellę, co za tym idzie, wystąpił w obu starciach z Węgrami. Rozegrał łącznie 172 minuty. W spotkaniu rewanżowym opuścił boisko w 82. minucie. Turcy pokonali rywali w dwumeczu wynikiem 6:1. Za Yildizem udane zgrupowanie, bowiem w dwóch meczach pokazał się z dobrej strony. Dużo walczył na boisku, a kibice docenili go, tworząc w social mediach kompilacje z jego zagraniami.

Reprezentant Holandii: Koopmeiners

Kadra holenderska, w której występuje Teun Koopmeiners, rozgrywała dwumecz ćwierćfinałowy Ligi Narodów przeciwko Hiszpanii. W pierwszym pojedynku Koop pojawił się na murawie w 73. minucie. W rewanżu wszedł na ostatnie dziesięć minut dogrywki i miał do tego okazję wykonywać rzut karny w serii jedenastek. Zamienił go na gola, natomiast najbardziej z tego zapamiętamy jego zdjęcie przed wykonaniem karnego, które opublikował na Instagramie z opisem wyraźnie sugerującym swoje uszczęśliwienie ze zwolnienia Thiago Motty. Miejmy nadzieję, że jego pozytywny nastrój wpłynie także na jego dyspozycję w Juventusie.

Reprezentanci Młodzieżowi: Adzić, Mbangula, Rouhi

Wśród graczy Bianconerich, którzy stanowią część pierwszego zespołu znalazło się także trzech młodzieżowych reprezentantów kolejno Czarnogóry U-19, Belgii U-21 i Szwecji U-21. Vasilije Adzić wraz z młodzieżową drużyną Czarnogóry w kwalifikacjach do EURO U-19 zmierzył się przeciwko reprezentacjom Słowacji i Polski. W obu starciach zagrał po 90 minut i strzelił po jednej bramce.

Co ciekawe doszło do pojedynku między dwoma zawodnikami ze wspomnianej trójki, bowiem reprezentacja Szwecji U-21 spotkała się z reprezentacją Belgii U-21. Tak więc po jednej stronie boiska grał Samuel Mbangula, a po drugiej Jonas Rouhi. Samuel spędził na boisku 87 minut. W przypadku Rouhiego było to jedenaście minut. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1 dla Belgii. Jonas miał okazję także zagrać więcej w sparingu z Walią U-21, który zakończył się remisem 1:1.

Misja Genoa

Teraz już wszyscy powrócili ze zgrupowań i wraz z nowym trenerem Igorem Tudorem przygotowują się do twardego resetu, którego planuje dokonać chorwacki szkoleniowiec w zespole Juventusu. Mecz z Genoą odbędzie się w sobotni wieczór o godzinie 18:00 na Allianz Stadium w Turynie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: