Afera bukmacherska: co grozi piłkarzom i klubom? Ekspert prawa sportowego wyjaśnia

Włoski prawnik i profesor Pierluigi Matera analizuje możliwe konsekwencje afery bukmacherskiej z udziałem piłkarzy Serie A. W grę wchodzą zarówno postępowania karne, jak i dyscyplinarne - od grzywien po kilkuletnie dyskwalifikacje i odpowiedzialność klubów. Jakie scenariusze są realne?

Noty Pilkarzy Juventusu Po Meczu Z Interem Strzelaja Rabiot I Fagioli Ale To Kostic Jest Bohaterem 3
fot. @ juventusfc / twitter.com

Włoski świat piłki nożnej nadal żyje skutkami i echem afery bukmacherskiej, która w ostatnich dniach ponownie wstrząsnęła Serie A. W rozmowie z dziennikarzami Tuttosport, wybitny prawnik Pierluigi Matera – profesor akademicki i jeden z czołowych włoskich ekspertów prawa sportowego – postanowił uporządkować fakty i możliwe scenariusze.

Sprawy karne i sportowe: dwa porządki

Matera podkreśla, że należy rozróżnić dwie płaszczyzny: “Z jednej strony mamy postępowanie karne, z drugiej – dyscyplinę sportową“. W tej pierwszej głównymi oskarżonymi są organizatorzy nielegalnych zakładów oraz osoby zajmujące się praniem pieniędzy. Dla piłkarzy kluczowe jest, czy obstawiali zakłady na nielegalnych platformach. W takim przypadku prawo przewiduje karę do 3 miesięcy aresztu lub grzywnę do 500 euro – jednak zazwyczaj wystarczy zapłacić 250 euro w drodze tzw. oblacji.

Nawet ci, którzy promowali te zakłady lub wciągali innych, narażają się na niewielkie konsekwencje. Z prawnego punktu widzenia, cała sprawa może być stosunkowo łatwa do zamknięcia” – powiedział prawnik.

A co z graczami, którzy otrzymywali prowizje?

Czy gracz, który zyskał procent od przegranych innych osób, staje się częścią organizacji, a nie tylko ofiarą? “To zależy od intensywności udziału. Czy prowizja była formą zredukowania własnego długu, czy realnym udziałem w procederze? Na razie prokuratura nie postawiła piłkarzom tak poważnych zarzutów” – zauważa Matera.

Co grozi piłkarzom?

Na gruncie sportowym najważniejsze jest to, czy dany zawodnik obstawiał zakłady… i czy dotyczyły one meczów piłki nożnej. “Nie ma znaczenia, czy platforma była legalna – kluczowy jest konflikt interesów” – tłumaczy ekspert.

Osoby, które już zawarły ugody z prokuraturą sportową, nie mogą być ponownie ukarane za te same czyny – o ile nie wyjdą na jaw nowe dowody dotyczące innego okresu. Gorzej, jeśli ktoś nie skorzystał z ugody: wówczas za złamanie art. 24 Kodeksu Sprawiedliwości Sportowej grozi minimum 3 lata dyskwalifikacji. Jeżeli zakłady dotyczyły meczów własnej drużyny, sprawa podlega pod art. 30, czyli tzw. przestępstwo sportowe – a tu kary zaczynają się od 4 lat zawieszenia i grzywny minimum 50 tys. euro. W tym wypadku ugoda nie jest możliwa.

Milczenie też może kosztować

Co z osobami, które wiedziały o zakładach i nie poinformowały o tym organów? “Za brak zgłoszenia przewidziano minimum 6 miesięcy dyskwalifikacji, ale tylko przy twardych dowodach” – zaznacza Matera. Przykładem mógłby być np. SMS: “Pożyczam ci 15 tys. euro, ale obiecaj, że nie będziesz więcej obstawiał“.

Jeśli jednak mowa o zakładach na własną drużynę, to brak zgłoszenia oznacza możliwość ukarania nawet roczną dyskwalifikacją z mocy art. 30 ust. 7.

A co z klubami?

Tu – według eksperta – sytuacja jest jeszcze bardziej delikatna. Jeśli gracz tylko obstawiał mecze piłkarskie, klub ponosi odpowiedzialność tylko w przypadku, gdy miał o tym wiedzę. Inaczej ma się sprawa w przypadku zakładów na własny zespół: “W takim przypadku kluby odpowiadają nawet przy braku wiedzy – obowiązuje odpowiedzialność obiektywna“.

Afera bukmacherska wciąż rzuca cień na włoski futbol, ale – jak podkreśla ekspert prawa sportowego Pierluigi Matera – skala odpowiedzialności poszczególnych graczy i klubów zależy od wielu czynników. Kluczowe znaczenie ma to, czy zakłady dotyczyły meczów piłkarskich, a zwłaszcza spotkań własnej drużyny. Choć większość konsekwencji karnych może zostać złagodzona lub ograniczona, postępowania dyscyplinarne prowadzone przez organy sportowe mogą zakończyć się wieloletnimi zawieszeniami, szczególnie w przypadku nieujawnienia informacji lub zakładów na własny zespół. Również kluby – nawet bez wiedzy o działaniach zawodników – mogą ponosić odpowiedzialność, jeśli potwierdzi się udział w procederze naruszającym zasady uczciwej rywalizacji.

Juventus – Udinese z LEĆ NA MECZ! Ostatni mecz sezonu!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: