Jeep wraca na koszulki Juve? Trwają negocjacje, jest kwota, są warunki, ale wciąż brak podpisu

Juventus wciąż nie ma głównego sponsora koszulek, ale sytuacja może wkrótce się zmienić. Wszystko wskazuje na to, że legendarny napis Jeep powróci na przód trykotów Bianconerich. Trwają zaawansowane rozmowy, pojawiły się konkretne kwoty i terminy. Klub potwierdza negocjacje, ale nie ogłasza jeszcze zawarcia umowy. Czas jednak nagli – zwłaszcza w kontekście Klubowego Mundialu w USA.

fot. @juventus.com

Według doniesień agencji Reuters, marka Jeep – należąca do grupy Stellantis, w której głównym udziałowcem jest Exor, holding rodziny Agnelli-Elkannjest bliska ponownego zawarcia umowy z Juventusem. Po roku przerwy logo producenta samochodów terenowych ma znów trafić na przód koszulek meczowych Starej Damy. Kwota? Około 25 milionów euro rocznie, co stanowi znaczące obniżenie względem poprzedniego kontraktu, który opiewał na 45 milionów euro za sezon.

Jeep był głównym sponsorem Juventusu od 2012 do 2024 roku, a jego charakterystyczne logo stało się nierozerwalnie związane z erą dominacji Bianconerich w Serie A. Po zakończeniu umowy klub przez niemal cały sezon 2024/2025 grał bez głównego sponsora na froncie koszulki, co znacząco wpływało na jego finanse. Juventus jest notowany na giełdzie, a brak tytularnego partnera przyczynił się do napiętej sytuacji ekonomicznej, potęgowanej przez inne czynniki – w tym trwające procesy sądowe i spadek wpływów z europejskich pucharów.

Dlaczego teraz? Klubowe Mistrzostwa Świata

Wszystko wskazuje na to, że finalizacja porozumienia musi nastąpić przed końcem obecnego sezonu, a konkretnie przed ostatnim meczem ligowym Juventusu z Venezią. Ma to związek z przepisami FIFA dotyczącymi Klubowego Mundialu, który odbędzie się latem w Stanach Zjednoczonych.

FIFA wymaga, by kluby występujące w turnieju miały jasno określonego sponsora głównego – widocznego na koszulkach jeszcze przed turniejem. W przeciwnym razie marka nie będzie mogła pojawić się na sprzęcie w trakcie turnieju, co ogranicza jej ekspozycję marketingową i potencjalne wpływy dla klubu.

Dlatego w Turynie robi się wszystko, by dopiąć szczegóły umowy w maju, choć na razie nie padły żadne podpisy, a oficjalne stanowisko klubu wciąż brzmi ostrożnie.

Oficjalne stanowisko Juventusu

W odpowiedzi na medialne spekulacje, Juventus opublikował oficjalny komunikat:

“W związku z pojawiającymi się w mediach doniesieniami o rozmowach w sprawie sponsora głównego koszulek meczowych, Juventus Football Club S.p.A. potwierdza, że rozpoczęto negocjacje z partnerami o wysokim prestiżu, na kwoty zgodne z założeniami strategicznymi na lata 2025/2026 i 2026/2027. Celem jest tworzenie długoterminowej wartości dla klubu, akcjonariuszy oraz partnerów”.

“Na obecnym etapie nie zawarto jeszcze żadnej umowy, dlatego nie można formułować żadnych przewidywań dotyczących jej zakończenia. Klub przekaże dalsze informacje zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i regulacjami”.

Nie tylko Jeep – w grze jest także Visit Detroit

Choć to logo Jeepa miałoby pojawić się na koszulkach jako główny sponsor – szczególnie w rozgrywkach UEFAFIFA, gdzie obowiązują ścisłe regulacje ograniczające liczbę sponsorów – w grze pozostaje też druga marka. Chodzi o Visit Detroit, czyli agencję turystyczną miasta Detroit, które jest jednocześnie siedzibą amerykańskiego oddziału Stellantis.

Logo Visit Detroit miałoby pojawić się na koszulkach domowych Juventusu w rozgrywkach krajowych, gdzie zasady są bardziej elastyczne. W Serie A wiele zespołów posiada kilku sponsorów na różnych częściach trykotu – tak mogłoby być i w przypadku Bianconerich.

Nowy układ, mniejsze pieniądze, większa elastyczność?

Choć nowe porozumienie z Jeepem przewiduje niższą stawkę roczną, to sytuacja jest dziś zupełnie inna niż w czasach rekordowych umów z końcówki dekady 2010-2020. Juventus przeszedł przez burzliwy okres – zarówno sportowo, jak i finansowo. Odpadnięcie z Ligi Mistrzów, problemy sądowe i brak głównego sponsora – wszystko to sprawia, że nawet 25 milionów euro jest dla klubu strategicznie ważnym zastrzykiem gotówki.

W dodatku, nowa umowa może być bardziej elastyczna, np. z możliwością aktywacji dodatkowych bonusów, współpracy przy kampaniach cyfrowych czy wspólnych inicjatywach w USA – kluczowym rynku, także z uwagi na nadchodzący Klubowy Mundial i Mistrzostwa Świata 2026.

Notowania Juve na giełdzie w górę

Nie dziwi więc, że sam rynek zareagował pozytywnie. Po pojawieniu się doniesień o możliwym powrocie Jeepa, akcje Juventusu wzrosły o ponad 4%, a kapitalizacja klubu przekroczyła znów milion euro, co daje nadzieję na ustabilizowanie sytuacji przed letnim oknem transferowym.

Wnioski: więcej niż logo

Powrót Jeepa to nie tylko kwestia umowy sponsorskiej – to powrót do stabilizacji, do znanej i sprawdzonej relacji, która przez ponad dekadę wspierała Juve w jego największych sukcesach. Choć nowy układ nie będzie już tak lukratywny jak wcześniej, może przynieść wartość na wielu innych poziomach – od finansowego, przez marketingowy, po symboliczny.

Czy zobaczymy logo Jeepa znów na trykotach Juve? Wszystko wskazuje na to, że tak. Ale dopóki nie pojawi się podpis pod umową – pozostaje tylko cierpliwie czekać. Czas nagli.

Juventus – Udinese z LEĆ NA MECZ! Ostatni mecz sezonu!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: