Bonucci otwiera nowy rozdział: wspomnienia, refleksje i plany na przyszłość

Leonardo Bonucci w szczerej rozmowie podsumował swoje życie piłkarskie, zdradził kulisy słynnego tercetu BBC i ujawnił, że szykuje się do kariery trenerskiej. Inspiracją są dla niego Antonio Conte i Roberto Mancini.

Trzeci Komplet Strojow Zaprezentowany 2

Leonardo Bonucci, były obrońca Juventusu, po zakończeniu kariery piłkarskiej w barwach Fenerbahce kontynuuje swoją drogę w świecie futbolu jako trener. Obecnie pełni funkcję asystenta selekcjonera reprezentacji Włoch U-20, Bernardo Corradiego, a w rozmowie z BBC opowiedział o tej nowej roli oraz wrócił pamięcią do swojego życia jako zawodnika reprezentacji i Juventusu.

Bonucci zaczął rozmowę od wspomnień z dzieciństwa i pierwszych kroków z piłką: “Od samego początku w Viterbo piłka nożna była częścią mnie. Grałem z moim starszym bratem i jego kolegami, mimo że strzelali naprawdę mocno. Byłem uparty i – jak mówimy w Viterbo – ‘twardogłowy’. Stałem się maskotką grupy. Potem grałem w drużynie amatorskiej, później w Viterbese, gdzie niemal zadebiutowałem w Serie C przed przejściem do Interu“.

Nie zabrakło też miejsca na wzruszenia: “Miałem szczęście spotkać moją żonę, która była punktem równowagi w moim życiu. To dzięki niej stałem się tym, kim jestem. Zawsze mnie wspierała, była moją bezpieczną przystanią i jestem jej za to wdzięczny. W trudnych chwilach mojej kariery zawsze była przy mnie. Mamy dwóch synów i córkę – teraz spędzam z nimi więcej czasu. Trochę żałuję, że nie mogłem ich bardziej poznać, gdy byli młodsi, bo wtedy piłka pochłaniała mnie całkowicie. Teraz odkrywam, jak pięknie jest być z rodziną“.

Na temat choroby syna Matteo: “To był trudny moment, ale moja żona wzięła na siebie cały ciężar tej sytuacji, pozwalając mi grać dalej. Matteo miał wtedy dwa lata, ale teraz jest zdrowy i robi wszystko, co dzieci w jego wieku. W takich chwilach człowiek uświadamia sobie, co jest naprawdę ważne. Trzeba mieć siłę, by to przetrwać i przekazywać pozytywne nastawienie. Ja zaufałem lekarzom i wierze“.

W Juve i Milanie byłem kochany i znienawidzony

W dalszej części rozmowy Leonardo Bonucci wrócił do burzliwych etapów swojej kariery, pełnych zarówno pochwał, jak i krytyki: “Nigdy się nie ukrywałem, zawsze robiłem to, co uważałem za słuszne. A gdy działasz w ten sposób, budzisz kontrowersje i wywołujesz dyskusje. Moja kariera to sinusoida – byłem uwielbiany jako zawodnik Juventusu, znienawidzony po przejściu do Milanu, znów kochany dzięki występom w reprezentacji, by na inaugurację sezonu usłyszeć gwizdy i obelgi. To było dla mnie jak benzyna wylana na ogień. Udowodnienie, że jestem cały czas tym samym człowiekiem, pozwalało mi osiągać cele”.

Bonucci opisał siebie jako człowieka: “Myślę, że jestem dobrym i szczerym facetem. Mam ego, ale potrafię też być czuły i lojalny wobec przyjaciół. To cechy, które mnie definiują. Moje ego pozwoliło mi osiągać wielkie rzeczy, ale czasami też prowadziło do trudnych sytuacji. Nie mam żalu ani wyrzutów sumienia – zakończyłem karierę w dobrym momencie“.

Zwrócił też uwagę na znaczenie przygotowania mentalnego: “Zacząłem już w 2008 roku, kiedy współpraca z mentalnym trenerem była tematem tabu. Wielu uważało mnie za słabego, bo korzystałem z pomocy, ale ja robiłem to, co mi pomagało. To była ścieżka, która w trudnych chwilach pozwoliła mi skupić się na tym, co najważniejsze i na swoich celach. Dziś na szczęście mówi się o tym coraz więcej – każdy ma swoje słabości. Pokazanie ich nie czyni nas słabymi, tylko lepszymi”.

Vialli – wspomnienie, które wywołuje dreszcze

Bonucci poruszył również wątek reprezentacyjny, który – jak sam przyznał – był pełen kontrastów: “To była droga o dwóch obliczach. Dwie nieobecności na mundialach pozostaną bliznami, które nigdy się nie zabliźnią. Gdybyśmy pojechali do Kataru, moglibyśmy zajść naprawdę daleko. W 2018 roku już po porażce z Hiszpanią było widać sygnały, że coś się psuje. Nie potrafiliśmy właściwie zareagować“.

Na szczęście były też wielkie momenty: “Występy na Euro to coś, co złagodziło ten ból. To marzenie wielu dzieci – mnie udało się je spełnić dzięki wielkiemu zespołowi, wspaniałemu trenerowi i atmosferze poza boiskiem. To był szczyt mojej kariery. Bez tego zwieńczenia nie byłaby ona taka sama. Przeżywaliśmy jeszcze skutki pandemii, ale potrafiliśmy cieszyć się każdym meczem i każdą chwilą“.

Szczególnie emocjonalnie Bonucci wspominał Gianlucę Viallego: “Obecność Luki miała ogromne znaczenie. Kiedy zbieraliśmy się w sali wideo i on zabierał głos, czuło się inną energię. Czułeś, że dotyka cię coś większego. Każde jego wystąpienie niosło naukę, byłem naprawdę szczęściarzem. Jestem wdzięczny prezesowi i trenerowi, że go tam sprowadzili – to była prawdziwa szkoła życia“.

BBC – sekrety i wspomnienia Bonucciego

Leonardo Bonucci odniósł się także do słynnego tercetu BBC, który tworzył wraz z Barzaglim i Chiellinim, uzupełnianego przez Gianluigiego Buffona: “To była przede wszystkim paczka przyjaciół. Zawsze lubiłem dorzucać do tego skrótu jeszcze jedną literę B – jak Buffon. Gdyby zabrakło choć jednego z nas, nie zapisaliśmy się na kartach historii przez 10 lat. Znaliśmy się na wylot, każdy miał swoją rolę na boisku i poza nim. To była podstawa naszej siły – w Juve i w reprezentacji“.

Bonucci podkreślił szczerość relacji w tej wyjątkowej formacji: “Nasze relacje były prawdziwe, bez udawania. Dzięki temu staliśmy się zgraną jednością. Mówiłem im to, co myślałem – w dobrych i złych momentach. Czasem się nie zgadzaliśmy, czasem się spieraliśmy, ale zawsze z troski o siebie nawzajem. To był klucz naszego sukcesu“.

Zdradził też jedno z mniej znanych wydarzeń: “Po porażce w Madrycie ze Hiszpanią, podczas treningu Barzagli odczuwał pewien dyskomfort. Powiedziałem mu wtedy, że nie zachował się najlepiej i że powinien postawić dobro drużyny ponad swoje samopoczucie. Najpierw się nie zgadzał, trochę dyskutowaliśmy, ale potem zrozumiał, że miałem rację. Niestety wiemy, jak to się skończyło. To były trudne tygodnie“.

Bonucci: Donnarumma jest liderem tej reprezentacji

Leonardo Bonucci odniósł się również do aktualnego kształtu drużyny narodowej i roli liderów: “Dziś liderem jest cała drużyna, ale jeśli miałbym wskazać jedno nazwisko – to Donnarumma. Bardzo dojrzał, również poza boiskiem, staje się coraz bardziej kompletny. A gdy masz takiego trenera jak Spalletti, który sam w sobie jest liderem, wszystko staje się łatwiejsze“.

Były kapitan Juventusu podzielił się też radą dla młodszych zawodników: “W wielkich turniejach ważne jest, żeby nie brać na siebie zbyt dużej odpowiedzialności – bo ten ciężar może cię potem przytłoczyć w meczu. Ja zawsze skupiałem się na tym, co mam zrobić dla siebie i zespołu. Gdy potrafisz się tym cieszyć, piłka nożna jest najpiękniejszą pracą na świecie“.

Wspomniał także finał Euro 2020: “W przerwie powiedziałem chłopakom, żeby zachowali spokój, bo to Anglicy mają więcej do stracenia. Wyszliśmy na boisko z zupełnie innym nastawieniem – z entuzjazmem i bez presji“.

Inspiruję się Conte i Mancinim

Na zakończenie Leonardo Bonucci opowiedział o swojej przyszłości w roli trenera: “Obecnie uczę się i przygotowuję do kursu UEFA A. Dzięki niemu będę mógł pracować we wszystkich sektorach młodzieżowych oraz w Serie C. Moim celem jest poprowadzić kiedyś wielki klub lub reprezentację – ale to boisko zdecyduje, czy będzie mi to pisane“.

Bonucci zaznacza, że na razie cieszy się spokojem życia domowego: “Czekam, aż w środku znów zapłonie ten ogień, który towarzyszył mi jako piłkarzowi. Tylko wtedy można poświęcić wszystko i osiągnąć wielkie rzeczy. Jeśli tak się nie stanie, nie będę miał problemu, by zmienić plany i zająć się czymś innym“.

Zapytany o inspiracje, wskazał dwóch trenerów: “Miałem szczęście być prowadzonym przez wielkich szkoleniowców, ale jeśli mam wskazać dwóch, to będą to Conte i Mancini. Conte jest mi bliższy – impulsywny, pełen pasji, działający instynktownie. Mancini natomiast był spokojniejszy, ale zawsze trafiał w sedno, mówił we właściwym momencie. Obaj nauczyli mnie bardzo wiele o taktyce – to na nich będę się wzorował“.

Na koniec Bonucci przyznał: “Chcę popracować nad swoim charakterem, bo zdaję sobie sprawę, że może mnie on teraz – jako trenera – wpędzać w kłopotliwe sytuacje. Muszę złagodzić pewne cechy, jeśli naprawdę chcę pójść tą drogą. Potrzebna będzie cierpliwość“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: