Milan nie rezygnuje z Vlahovicia

Wciąż niepewna jest przyszłość Dusana Vlahovicia i to gdzie Serb rozegra najbliższy sezon.

fot. @juventus.com

Dusan Vlahović jest na wylocie z Juventusu. Serb nie sprawdził się w Turynie i klub ze stolicy Piemontu próbuje pozbyć się swojego napastnika w najmniej drastyczny sposób.

Jakby nie patrzeć, to Juventus jest pod ścianą i musi umiejętnie negocjować zarówno z otoczeniem Vlahovicia jak i potencjalnymi nabywcami. W zasadzie praktycznie każde rozwiązanie jest dzisiaj dla Starej Damy niekorzystne. Bianconerim nie opłaca się pod względem finansowym trzymać napastnika, rozwiązać z nim kontraktu ani sprzedać za pół darmo. Ta ostatnia opcja wydaje się najbardziej rozsądna, ale potencjalnych nowych pracodawców odstraszają zarobki Vlahovicia, które przypomnijmy, w nadchodzącym sezonie wyniosą aż 12 milionów euro netto.

Według włoskich dziennikarzy, na czele z Alfredo Pedullą Matteo Moretto, najbardziej chętny na skorzystanie z usług Dusana jest Milan. W zespole Rossonerich na ławce trenerskiej zasiada Massimiliano Allegri, który chciałby ponownie współpracować z serbskim napastnikiem, a i sam zainteresowany patrzy przychylnym okiem na ponowną pracę z Toskańczykiem.

Oczywiste jest, że największym problemem są finanse i to ta kwestia blokuje opcjonalny transfer. Jednakże przedstawiciele obu klubów oraz piłkarza są w ciągłym kontakcie i oceniają możliwość przeprowadzenia operacji.

Wyjazd na Juventus – Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

SinTaro
SinTaro(@sintaro)
2 godzin temu

Mnie zastanawia taka sprawa... Ile obecnie kosztuje Dusan? Ja rozumiem, że poszło na niego 80 baniek. Zapłaciliśmy za niego tyle bo nie było na rynku żadnych wyróżniających się 9. Ile on jest rzeczywiście wart w tej chwili? Starając się być obiektywnym wycenił bym go na jakieś 25-30 mln maksymalnie. Piłkarz chimeryczny, często samolubny, który nie zrobił skoku jakościowego po zmianie barw. Nie jest w stanie poradzić sobie w presją… Czytaj więcej »

Lub zaloguj się za pomocą: