Spalletti: Tudor zostawił mi dobrze wytrenowaną drużynę

Juventus wygrał swój drugi mecz z rzędu i pierwszy pod wodzą nowego trenera. Luciano Spalletti dzieli się swoimi spostrzeżeniami po debiucie na ławce trenerskiej Juve.

fot. @juventus.com

Swój debiut na ławce trenerskiej Juventusu zaliczył wczoraj Luciano Spalletti. Stara Dama zwyciężyła 2-1 z Cremonese w 128. rocznicę założenia klubu. Trener nie czekał długo, by wprowadzić swoje pomysły taktyczne. Choć objął zespół dopiero w czwartek i zdążył przeprowadzić zaledwie jeden trening, już w debiutanckim meczu zaprezentował odważne rozwiązania. Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla Bianconerich, ponieważ Filip Kostić znalazł drogę do bramki przeciwnika już w 2 minucie, a Andrea Cambiaso po przerwie dołożył drugie trafienie. W końcówce zrobiło się nerwowo, gdy Jamie Vardy poradził sobie z Gattim i zdobył kontaktowego gola, zmuszając Juventus do walki o utrzymanie prowadzenia do ostatniego gwizdka.

„Po dwóch minutach wszyscy wiedzieli, gdzie gra” – powiedział Spalletti o Koopmeinersie w wywiadzie dla Sky Sport Italia.

„Koop może grać w obronie. Robił to już w reprezentacji. Przede wszystkim było to przesłanie – nie idzie się bronić, idzie się grać. Nieustannie dowodził w ataku, był agresywny, grał dobrze w obronie. Gdybyśmy częściej go wykorzystywali do podań, częściej wchodziłby do pomocy, żeby zyskać przewagę, taki był nasz zamiar, robiliśmy to zbyt rzadko. Być może był bardziej doceniany za to, co nie jest jego prawdziwymi zaletami. Zamierzeniem było, aby Thuram nieco przesunął się do przodu, a Koopmeiners zajął tę przestrzeń, dzięki czemu mielibyśmy dodatkowego zawodnika w środku pola. Wynikało to z faktu, że jedynym naprawdę niebezpiecznym zawodnikiem Cremonese jest Vardy” – kontynuował trener Juve.

Dusan Vlahović powiedział po meczu, że Juventus musi pozbyć się niektórych „złych nawyków”, takich jak zbyt głębokie cofanie się po zdobyciu prowadzenia. „Zaczęliśmy już pozwalać im na ataki przed przerwą, a potem po przerwie, więc są oczywiście obszary, w których musimy się poprawić” – zgodził się nowy szkoleniowiec Starej Damy.

„Jest wiele obszarów, które wymagają poprawy, i to szybko. Niektórzy z tych zawodników mają potencjał, ufam im, ale poziom Juventusu wywiera na nich presję. Rozmawiając wczoraj z właścicielami klubu, zapytali mnie, czy czegoś potrzebuję. Z zewnątrz wydaje się, że to wspaniała rzecz, że Juventus ma wszystko, co potrzebne, a wewnątrz jest to jeszcze bardziej niezwykłe, bo nic nie widać. To wywiera presję, uświadamia poziom i może ciążyć na niektórych graczach, więc potrzebują czasu. Przed nami bardzo długa droga, żeby wrócić do walki o mistrzostwo ligi. Zdecydowanie musimy się poprawić, mimo że zagraliśmy świetny mecz. Stworzyliśmy wiele sytuacji, ale je zmarnowaliśmy. To dobrze z jednej strony, ale z drugiej nie” – powiedział Spalletti.

Kiedy Vlahović i Lois Openda nie zdołali wykorzystać obiecującej akcji, Spalletti ponownie dał popis swoich klasycznych wybryków na linii bocznej, co wywołało wściekłą reakcję trenera. Został on również ukarany żółtą kartką za protesty i opuszczenie strefy technicznej.

Trener Juve został zapytany o to, jakie to uczucie wrócić na ławkę trenerską, zwłaszcza na poziomie klubowym, po niefortunnym doświadczeniu jako trener reprezentacji Włoch?

„Zawsze tak robiłem. Potrzebujemy tego kontaktu z drużyną, chcemy sprawiać radość tym, którzy kochają drużynę i ten sport. Trzeba nawiązać relacje z zawodnikami, tak zawsze pracowałem i mam nadzieję, że tym razem się uda, ponieważ w przypadku Nazionale nie do końca się to sprawdziło. To dzięki tej przyjaźni, zrozumieniu i więziom cała drużyna może się razem rozwijać” – podsumował.

Trener nawiązał również do pracy, którą wykonał poprzedni trener Juve – “Tudor zostawił mi dobrze wytrenowaną drużynę. Nie da się wszystkiego zmienić w dwa dni. Tudor pracował dobrze i zostawił mi odpowiednio przygotowany zespół. Pozwolił mi dobrze wystartować i jestem mu za to wdzięczny. Rzekome defekty tego Juve nie są prawdziwymi defektami, ale raczej obszarami, nad którymi musimy popracować. Ten zespół jest zjednoczony i gotowy”.

Przed nowym trenerem Juventusu wtorkowy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Sportingowi CP, a następnie Derby della Mole.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Kubus Ruchatek
Kubus Ruchatek(@kubus-ruchatek)
1 dzień temu

Koopmeinersem w obronie Spalletti zepsuł Matriksa i się okazało, że Juventus jednak grać potrafi.

Iths
Iths(@iths)
1 dzień temu

Nie popadajmy w hurraoptymizm po jednym meczu. Juve nie grało wcale czegoś wielkiego, choć widząc było, że jest próbą grania szybszej kombinacyjnej piłki. Niestety niektórych zawodników juve jak opende to trzeba chyba najpierw podłączyć pod piłkarski defibrylator.

Pomysł z koppem na obronie i zrobienie z niego rozgrywającego obronce jest jednak tak niekonwencjonalny, że daje nadzieję że jednak da się go reanimować.

Lub zaloguj się za pomocą: