Ranieri: Liczy się tylko zwycięstwo
Zgodnie z zapowiedzią dzisiejszego popołudnia, po sesji treningowej, zwołana została konferencja prasowa, w której uczestniczył Claudio Ranieri (na zdjęciu). Włoch spojrzał w oczy dziennikarzom i odpowiadał na ich pytania dotyczące przygotowań do meczu z Regginą.
Po zakończeniu tegorocznej przygody z Coppa Italia Juventus leci na południe Włoch po trzy punkty. Nikt z turyńskiej ekipy nie wyobraża sobie innego scenariusza, niż zwycięstwo w Kalabrii. “Reggina będzie grać o pozostanie w Serie A, będzie też grać o honor” – zaczął Ranieri. “My z kolei mamy jeden z trzech najlepszych ataków w lidze, przy czym oni mają jedną z trzech najsłabszych linii defensywy. Jedziemy tam po zwycięstwo, nie widzę innej opcji. Musimy być tylko bardziej zdeterminowani w tym kierunku. Oczekuję, że moi piłkarze zareagują z dumą, determinacją i wolą walki, chcę, by uświadomili sobie, że choć przechodzimy przez trudny okres, mamy szansę wrócić na drogę zwycięstw. Nie zwykłem się poddawać i tym razem też zamierzam walczyć, bo chcę, żebyśmy skończyli sezon na drugim miejscu. Zrobimy wszystko, żeby to osiągnąć. Wierzę, że drużyna chce tego równie bardzo, jak ja.”
Po raz kolejny jednak trener Juve musi stawić czoła kontuzjom w zespole. W drużynie zabraknie między innymi Chielliniego i Legrottaglie. “Podobnie jak w poprzednim meczu, tym razem również pomoże nam Ariaudo, który radzi sobie naprawdę dobrze i który ma przed sobą świetną przyszłość. Legrottaglie ma problemy żołądkowe, stracił już 4 kilogramy. Zebina ostatnim razem nie został powołany ze względu na uraz, choć nie była to poważna kontuzja. Teraz trenował już cały tydzień normalnie, dlatego leci z nami. Nie wpisywałem go na listę kontuzjowanych, bo tak naprawdę zmagał się tylko z drobnym urazem fizycznym.”
Media wiele powiedziały na temat wyeliminowania Juventusu z Coppa Italia. Wielu obwiniało za taki rozwój wydarzeń właśnie Ranieriego. “Jest mi naprawdę ogromnie przykro, że odpadliśmy z tych rozgrywek, ponieważ dla mnie był to bardzo ważny cel do osiągnięcia. Przegraliśmy i to mnie martwi. Poszliśmy w złym kierunku, teraz musimy znów zacząć wygrywać. Oczekuję tego od całej drużyny, nie tylko od pojedynczych piłkarzy. Jestem pewien, że Camoranesi jest bardzo przywiązany do koszulki Juventusu. Wiem, że chce grać dobrze, a kiedy to się nie udaje, czasem ponoszą go nerwy. W Coppa Italia chciałem nieco wyrównać szanse, wiedząc, co prezentujemy my, a co Lazio. Piłkarze nie dawali z siebie maksimum, nie robili wszystkiego, co mogli. Na co dzień nikt nie robi mi tutaj problemów. Chłopcy zawsze dążą do tego, by działać jak najlepiej. To jedna z najbardziej zjednoczonych drużyn, jakie kiedykolwiek trenowałem. Zanim będę więc dyskutował na temat innych rzeczy, wolałbym poczekać na mecz z Regginą. Dążę do drugiego miejsca w lidze, a zgiełk i wrzawa wokół mnie w końcu ucichną. Myślę, że skoro jestem w świecie futbolu od 40 lat, to jestem wystarczająco inteligentny, by zajmować się tym biznesem. Kiedy na morzu szaleje sztorm, ja nadal muszę robić swoje, dawać z siebie wszystko. Jutro musimy wygrać. Moje myśli się nie liczą. To, co się liczy, to komplet punktów w jutrzejszej potyczce. Będę więc mówił jedynie o meczu.”
Pozytywną wiadomością jest z pewnością fakt, że do drużyny wraca Amauri. “W końcu mam go z powrotem” – mówi Ranieri. “Najpewniej zagra przez jakiś czas w jutrzejszym meczu, zobaczymy, co ma do zaoferowania.“
www.juventus.com