Puchar Konfederacji: Włochy – USA 3:1
Reprezentacja Włoch zaliczyła udany debiut w Pucharze Konfederacji. W pierwszym meczu grupy B podopieczni Marcello Lippiego pokonali Stany Zjednoczone 3-1. W wyjściowym składzie Italii wyszło aż pięciu zawodników Juventusu. Włosi zostali liderem grupy.
W wyjściowym składzie Squadra Azzurra zagrało aż pięciu zawodników Juventusu. Szósty – Fabio Cannavaro z powodu kontuzji przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Początek spotkania to nieśmiałe próby z obydwu stron, obie ekipy nie kwapiły się do akcji ofensywnych. Włosi osiągnęli przewagę czego dowodem były sytuacje. Najpierw w trzynastej minucie próbował Alberto Gilardino, a w dwudziestej pierwszej groźnie głową strzelał obrońca Starej Damy Nicola Legrottaglie. Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy sędzia usunął z boiska Ricardo Clarka. Clark brutalnie potraktował Gattuso i Amerykanie musieli przez prawie godzinę grać w osłabieniu. Koncentracja Włochów nieco osłabła, czego dowód miał miejsce na pięć minut przed przerwą. W pole karne Włochów wpadł z piłką Jozy Altidore, który został zupełnie bezmyślnie kopnięty przez Chielliniego. Sędzia jak najbardziej prawidłowo wskazał na jedenasty metr a rzut karny na bramkę zamienił doświadczony kapitan drużyny Landon Donovan. Pierwsza połowa zakończyła się więc prowadzeniem drużyny USA, która nie była uznawana za faworyta tego spotkania.
Druga część gry, przynajmniej w pierwszej fazie nie przyniosła żadnych zmian. Włosi nie potrafili stworzyć żadnej groźniej okazji pod bramką Howarda. Dwoił i troił się na lewej stronie Fabio Grosso, jednak za każdym razem brakowało ostatniego podania i celnego wykończenia. Marcello Lippi nie czekał długo, po dziesięciu minutach drugiej części postanowił wpuścić Giuseppe Rossiego. Jak się okazało minutę później był to absolutny strzał w dziesiątkę. Rossi przejął piłkę w środkowej strefie boiska, przebiegł z nią około dziesięć metrów i huknął jak z armaty. Tim Howard był bez szans, piłka zatrzepotała w siatce a Rossi utonął w objęciach swojego kolegi z reprezentacji – Daniele De Rossiego. De Rossi, który jako pierwszy gratulował młodziutkiemu Włochowi, również zapisał się pozytywnie w tym spotkaniu. Na niewiele ponad kwadrans przed końcem zdecydował się na strzał z dystansu. Wobec fatalnej postawy obrońcy i zawahania Howarda, piłka wpadła do siatki. Od tego momentu Włosi grali już dużo spokojniej. W końcówce świetną sytuację miał Luca Toni, który wszedł w trakcie drugiej połowy za Gilardino. Tym razem Howard stanął jednak na wysokości zadania. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się rezultatem 2-1, już w doliczonym czasie gry Pirlo fantastycznie uwolnił się spod opieki obrońców, świetnie dostrzegł wbiegającego w pole karne Rossiego i idealnie zagrał. Urodzonemu w Stanach Zjednoczonych piłkarzowi nie pozostało już nic innego jak umieścić piłkę w siatce czego oczywiście dokonał.
Włosi wygrali więc w pierwszym spotkaniu Pucharu Konfederacji ale długimi momentami grali bardzo ospale, brakowało pomysłu na grę. Całkowicie niewidoczny był Gilardino, Iaquinta natomiast choć aktywny, raził nieskutecznością. Przed Marcello Lippim i jego drużyną dużo do poprawienia jeśli Włosi chcą osiągnąć sukces na tym turnieju. Kolejny mecz Azzurri rozegrają 18 czerwca w Johannesburgu przeciwko drużynie Egiptu.
Włochy – USA 3-1 (0-1)
58′ 90+4′ Rossi, 72′ De Rossi – 41′ (rzut karny) Donovan
Włochy: Gianluigi Buffon – Gianluca Zambrotta, Giorgio Chiellini, Nicola Legrottaglie, Fabio Grosso – Mauro Camoranesi (56. Riccardo Montolivo), Gennaro Gattuso (57. Giuseppe Rossi), Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Vincenzo Iaquinta – Alberto Gilardino (69. Luca Toni)
USA: Tim Howard – Jonathan Spector, Jay DeMerit, Oguchi Onyewu, Jonathan Bornstein (86. Sacha Klejstan) – Michael Bradley, Benny Feilhaber (72. DaMarcus Beasley), Ricardo Clark – Clint Dempsey, Landon Donovan – Jose Altidore (66. Charlie Davies)
Żółte kartki: Nicola Legrottaglie, Fabio Grosso – Jonathan Bornstein
Czerwona kartka: Ricardo Clark
Sędzia: Pablo Pozo (Chile)
W drugim spotkaniu grupy B Brazylia pokonała po niezwykle emocjonującym meczu Egipt 4-3. We wczorajszych spotkaniach grupy A Hiszpania rozgromiła Nową Zelandię 5-0 a RPA bezbramkowo zremisowało z Irakiem.