Secco: Już czas, aby Juventus powrócił
Alessio Secco (na zdjęciu), przebywający obecnie wraz z drużyną w Sewilli spotkał się dziś z dziennikarzami i odpowiedział na wiele nurtujących pytań dotyczących mercato. Na początek rozwiał wątpliwości dotyczące przyszłości francuskiego napastnika Bianconerich: “Trezeguet zostanie z nami także w tym roku, to praktycznie pewne. Juventus chce zatrzymać zawodnika. Natomiast jeśli on sam przyjdzie do nas i powie, że chce odejść oraz przedstawi nam interesującą ofertę będziemy mogli wziąć to pod uwagę. Taka jest umowa z nim i jego agentem. Pod koniec ubiegłego sezonu daliśmy do zrozumienia, że jeśli dostaniemy odpowiednią ofertę będziemy mogli myśleć o potencjalnym transferze. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku nie jest łatwo znaleźć klub dostosowany do jego poziomu. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych ofert, a zainteresowanie ze strony klubów zagranicznych nie było niczym konkretnym. Oczywiście jeśli on odejdzie, będziemy musieli pozyskać innego napastnika, ale jasne jest, że bardzo trudno byłby znaleźć piłkarza z takimi umiejętnościami. Oto dlaczego nie szukamy nabywców, uważamy, że David może jeszcze bardzo wiele dać Juventusowi i nie chcemy się go pozbywać. W każdym razie według mnie Treze zostanie z nami“.
Francuz trenuje z drużyną i jak do tej pory strzelił dwie bramki w meczach towarzyskich z Cisco Romą i Vicenzą: “Trenuje i w pełni angażuje się na boisku. W piątek nie zagrał z Sevillą, bo lekko skręcił kolano podczas rannego treningu, a jego absencja została ustalona z trenerem“.
Od jednego napastnika do drugiego, od Trezeguet, do Amauriego. Po czerwonej kartce w meczu z Vicenzą Brazylijczyk strzelił gola w spotkaniu z Sevillą: “Amauri natychmiast przeprosił trenera i kolegów po zajściu w meczu z Vicenzą. Dzień później, po tym jak wezwałem go do siedziby przeprosił także zarząd. W tym roku zrobiliśmy wiele ważnych inwestycji i musimy pracować w taki sposób, żeby to zaowocowało. Amauri zrozumiał, że popełnił błąd, mimo, że został sprowokowany i w meczu z Sevillą spisał się świetnie“.
Wracając do tematyki transferów, kolejnym zawodnikiem, o którym ostatnio dużo się mówi w kontekście odejścia z Juve jest Christian Poulsen, który podobnie jak Almiron nie poleciał do Hiszpanii: “Kontaktowałem się z agentem Poulsena w zeszłym tygodniu. Poprosił mnie o kilka dni, aby móc zorientować się w sytuacji. Jeśli Duńczyk zdecyduje, że zostaje to nie będziemy sobie zawracać nim głowy, ale rozmawialiśmy z nim otwarcie, a fakt, że nie pojechał z drużyną na turniej jest dla niego jasnym przesłaniem. Zawodnikiem interesuje się wiele zespołów, zwłaszcza angielskich“.
Sprzedaż Poulsena otwiera drzwi do Juve Caceresowi: “Caceres nam się podoba, nie ukrywamy tego, ale umowa nie jest jeszcze podpisana. Czujemy, że nasza drużyna jest już kompletna, a ewentualny transfer byłby przysłowiową wisienką na torcie. Aby to się stało muszą zostać uregulowane sprawy z innymi zawodnikami, zwłaszcza z Poulsenem. Jeśli pozyskamy Caceresa to będzie to wypożyczenie“.
Juventus cały czas idzie do przodu. To dobry znak, zwłaszcza w czasach kiedy rzeczywistość zmusza kluby do ograniczeń na rynku transferowym: “Wydarzenia roku 2006 uprzedziły kryzys, z którym teraz zmagają się inne zespoły i dzięki temu możemy teraz wydać około 50 milionów euro. Zmiana sił? To zweryfikuje boisko. Wiele drużyn wydawało tyle pieniędzy, aby zachować równowagę. My z kolei mimo, że wydaliśmy dużo, wyjdziemy na prostą nawet jeśli nikogo nie sprzedamy“.
Kolejnym plusem zarządu jest szybkość, z jaką wkroczyli na rynek transferowy i sprowadzili tak klasowych graczy jak Cannavaro, Diego i Felipe Melo: “Kiedy pojawiła się opcja sprowadzenia Cannavaro, pomyśleliśmy, że to szansa, którą trzeba wykorzystać, bo poza tym co może dać na boisku, przyniesie do Turynu mentalność zwycięzcy. Oprócz niego nie sprowadziłbym z powrotem żadnego zawodnika z tych, którzy odeszli w lecie 2006. Jeśli chodzi o Diego to wkroczyliśmy na czas, to dobrze, później zapłacilibyśmy prawdopodobnie dużo więcej. Melo był drogi? To prawda, ale cena zawodnika jest względna. Biorąc pod uwagę kwotę jaką trzeba by wyłożyć Xabiego Alonso można powiedzieć, że to niewiele. Chcieliśmy go kupić, a kiedy rozumieliśmy, że mamy taką szansę nie zwlekaliśmy. Z drugiej strony, mając klauzulę sprzedaży Fiorentina nigdy nie sprzedałaby go do Juve po niższej cenie“.
Brazylijczyk trafił do Turynu po tym jak przez dłuższy czas wydawało się oczywiste, że Starą Damę wzmocni D’Agostino: “Interesowaliśmy się nim, to prawda, ale kiedy zrozumieliśmy, że musimy zapłacić więcej zwróciliśmy się w kierunku Melo. To inny zawodnik, ale bardziej użyteczny dla nas. Może D’Agostino jest lepszy technicznie, ale wierzymy, że Melo może dać Juventusowi więcej. Z nim dodaliśmy do pomocy nie tylko kilogramów i centymetrów, ale też poprawiliśmy jej jakość“.
Transfery za nami, teraz Ferrara musi poskładać drużynę: “Jestem z niego bardzo zadowolony. Dużo pracuje i ma w sobie odpowiednie nastawienie. Juventus musi znów celować wysoko. Musi chcieć wygrywać także w meczach towarzyskich. Trzeba przywrócić mentalność zwycięzców, która w ostatnich latach nieco przyblakła. Teraz jest na to odpowiedni czas“.
www.juventus.com