Buffon: Juve coraz mocniejsze!
Dzień przed drugim meczem Juventusu w Pucharze Pokoju oraz niespełna miesiąc przed rozpoczęciem nowego sezonu ligi włoskiej Gianluigi Buffon (na zdjęciu) jest świadom oczekiwań, jakie spoczywają na nim i jego kolegach, a jednocześnie nie chce już oglądać się za siebie i spoglądać na to, co było. “Po dwóch remisach w meczach towarzyskich zwycięstwo z Sevillą okazało się osiągnięciem na miarę złota – pokazaliśmy reszcie, na co nas stać i odnieśliśmy dzięki temu morale w drużynie. Wygrana dała nam także komfort i spokój, zwłaszcza pamiętając o tym, że w naszym przypadku wymagania są wysokie“.
Turniej rozgrywany właśnie w Hiszpanii stanowić może dla Bianconerich jeszcze lepszą okazję do sprawdzenia się pod warunkiem, że zakwalifikują się do półfinału, w którym hipotetycznie mogą spróbować pokonać Real Madryt. “To bardzo interesująca perspektywa” – powiedział numer jeden Starej Damy – “podczas letnich meczów przygotowawczych takie potyczki jak ta zapewniają rozrywkę meczu futbolowego na wysokim poziomie, ale jednocześnie nie grasz pod tak dużą presją, jakiej doświadczyłbyś z całą pewnością w przypadku pełni sezonu ligowego, kiedy ciąży na tobie obowiązek wygrywania. Jeśli tylko los uczyni Real naszym przeciwnikiem, postaramy się zagrać jak najlepiej i zapewnić dobrą zabawę, także ze względu na to, iż oni grają bardzo otwarcie względem przeciwnika i na to samo pozwalają drugiej stronie“.
Obecnie Juventus pracuje aktywnie nad przygotowaniami do nowego sezonu, a bez echa nie mogą przejść także poczynania transferowe, jakich zarząd klubu tego lata dokonał oraz piłkarze, jacy dzięki nim zasili skład. “W porównaniu z rokiem ubiegłym znacznie polepszyliśmy się zarówno pod względem fizycznym jak i technicznym, pozyskaliśmy piłkarzy wielkiego formatu. Sam Felipe Melo przejawia ciągle poprawę formy, a i w kadrze narodowej zaczyna grzać powoli miejsce na stałe. Diego? On może być tylko naszym dodatkowym atutem, ale my sami musimy również pomóc mu odnaleźć się w nowym otoczeniu. Jak sięgnąć pamięcią, nie widziałem jeszcze trzech Brazylijczyków jednocześnie w naszym zespole. Zapewne ich wkład na boisku będzie odczuwalny, jednak nie możemy opierać się tylko i wyłącznie na tym. Oczywiście, że nasze szanse na zwycięstwo wzrosły w tym momencie, jednak odpowiednim hasłem wydaje mi się teraz stwierdzenie, że najlepszym sposobem jest praca w pocie czoła. Nie chciałbym czynić zbytnich obietnic, tylko po to, aby w trakcie sezonu znaleźć się nagle z pustymi rękoma“.
Ale jak by nie patrzeć, różnica między Juve a Interem została zniwelowana. Co na to Gigi? “Faktem jest, że oni już wcześniej byli machiną doskonałą, przynajmniej we Włoszech, i dlatego nie mieli zbytniego pola do popisu w kwestii jakichkolwiek ulepszeń. Pole to mieliśmy natomiast my, podobnie jak Fiorentina, Roma czy Milan i teraz mogę powiedzieć, że to właśnie nam udało się wykorzystać swoją szansę najlepiej“. Wymiana na linii Barca – Inter, kto zyskał więcej? “Jak dla mnie zarówno Eto’o jak i Ibra są wspaniałymi zawodnikami, o czym mówią także liczby. Eto’o wygrał dwa razy Ligę Mistrzów i tyle też goli zdobył w jej finałach, łącznie ma na koncie ponad 100 trafień. Istotnym jest móc polegać na takim napastniku w meczu o stawkę. Szczerze mówiąc, nie mogę o nim powiedzieć, że reprezentuje poziom niższy niż Szwed. Pewnym jest, że Inter teraz musi się naprawdę nieźle przekształcić w porównaniu z czasami Manciniego. Jesteśmy z całą pewnością bliżej nich, lecz mają za to w zanadrzu nieco większe zgranie z racji tego, że znają się lepiej. Nigdy jakoś specjalnie nie śledziłem poczynań Interu, ale w ostatnich latach trzy razy przyszło mi się z nimi mierzyć i nigdy nie odniosłem klęski“.
Można zatem powiedzieć, że o ile jeszcze rok temu Gigi pragnął zapewnień ze strony klubu co do wzmocnień drużyny, o tyle teraz bramkarz może chyba spać spokojniej. “Zarząd niczego mi nie nakazywał, jednak dla własnego spokoju wewnętrznego oraz dostrzeżenia sensu w mojej pracy chciałem przynajmniej nadziei na to, że projekt ten może zakończyć się sukcesem. Owszem, nasza sytuacja uległa poprawie, nigdy nie spodziewałbym się jednak, że poczynimy aż tak znaczny krok w przód“. Siła nowego Juventusu to nie tylko ci, którzy dopiero co przybyli do Turynu, ale także ci, którzy nigdy go nie opuścili, a wśród nich niezaprzeczalnie również Buffon. “Nawet wówczas, kiedy każdy miał mnie za najlepszego, zawsze uważałem, że tak naprawdę podczas każdego meczu należy stale udowadniać, że jest się faktycznie numerem jeden na świecie. Myślę, że o tym, czy bramkarz był w rzeczywistości najlepszym można się przekonać, biorąc pod lupę całą jego karierę, a nie tylko pojedyncze sezony. Jeśli fakt spędzenia jednego roku w drugiej lidze oraz nie wygrania niczego w dwóch kolejnych latach sprawia, że nadal jesteś na podium wśród tych najlepszych, to jest to dobre. Znaczy również, że kiedy zaczniesz ponownie wygrywać, łatwiej będzie ci zostawić wszystkich w tyle. Najbardziej leży mi na sercu dobro Juventusu, wszystko inne będzie tylko konsekwencją naszych wiktorii“.
Kiedy Gigi powrócił na boisko po kontuzji napotkał na liczne głosy krytyki. “Dobrze jest mieć nad sobą taki typ presji i odpowiedzialności i konfrontować je z sobą samym. Tym co mnie natomiast irytowało było, że kiedy tylko zdarzyło mi się popełnić najmniejszą pomyłkę, od razu to podkreślano. Ja ze swojej strony nie byłem zadowolony z mojej gry, podobnie jak usatysfakcjonowany nie byłem nawet po finale mistrzostw świata… Wiem także, że przy pierwszej okazji, kiedy tylko zagram lepiej, od razu ktoś powie, że się odrodziłem. W rzeczywistości jednak nie muszę się wcale odradzać, ponieważ tak naprawdę nigdy nie umarłem“.
Swego czasu dużo mówiono na temat odejścia Gigiego. “W piłce nożnej sprawy zmieniają się jak w kalejdoskopie, w momencie, kiedy odnajdujesz równowagę, skupiasz się na rodzinie, nie chcesz przysparzać swoim bliskim zbytniej dozy niepewności. Zwłaszcza, gdy grasz w takiej drużynie jak Juve. Jeśli, grając w teamie z średniej półki, nadarzyłaby mi się okazja do wzniesienia się, wziąłbym ją bez wahania. Mam jednak to szczęście, że po dziesięciu latach gry na wysokim poziomie w Parmie trafiłem do Juventusu, gdzie mam nadzieję zostanę na jeszcze dłużej. Właśnie dzięki temu mogę czuć się usatysfakcjonowany, bo będzie to znaczyło, że nie jestem piłkarzem anonimowym“.
Na sam koniec Gigi kieruje gratulacje pod adresem Federiki Pellegrini, która oprócz tego, że jest fanką Bianconerich zdobyła właśnie złoty medal i ustanowiła nowy rekord świata w stylu dowolnym na mistrzostwach świata w pływaniu, które trwają właśnie w stolicy Włoch: “Należą jej się szczere gratulacje, to wspaniałe uczucie widzieć reprezentantkę naszego kraju na podium“.
www.juventus.com