Strona główna » Aktualności » Zoff zazdrości Ferrarze
Zoff zazdrości Ferrarze
Z chwilą, gdy został trenerem Juventusu Ciro Ferrara bez wątpienia podjął się nie lada wyzwania. Zadaniem jakie go czeka jest wszak nie tylko zjednanie w zgraną grupę różnych osobowości, ale także sprostanie oczekiwaniom kibiców na całym świecie, którzy swoje w ostatnich latach już przeszli. Między innymi na ten temat kilka słów powiedział ostatnio były zawodnik Juve, Dino Zoff (na zdjęciu). “Ferrara podjął się wielkiej odpowiedzialności” – powiedział z uśmiechem na twarzy, po czym dodał: “lecz jednocześnie spotkał go także niesamowity zaszczyt“.
Wraz z przybyciem nowych piłkarzy oraz trenera oblicze Juventusu uległo ewidentnej zmianie. “Tegoroczne zakupy są bardzo satysfakcjonujące. Były to z pewnością przemyślane decyzje, a do drużyny przybyli właściwi ludzie. Teraz miejmy nadzieję, że Juve powróci znów do wielkich zwycięstw, tak jak byliśmy kiedyś zwyczajni tego oczekiwać. W mojej opinii może spokojnie równać się z pozostałymi ekipami, które mierzą w scudetto“. Pozostałe ekipy to także, a może przede wszystkim nikt inny, jak właśnie Inter. Dystans pomiędzy dwoma klubami został zniwelowany, w czym pomogło między innymi odejście Ibrahimovica do ligi hiszpańskiej, a takie odejścia jak to pomogły z kolei zrównoważyć, przynajmniej w teorii, poziom Serie A na nadchodzący sezon. Zrównoważony poziom w lidze to emocje na dłużej i calcio nagle mogłoby okazać się interesujące nawet dla kogoś, kto na co dzień nie śledzi boiskowych poczynań.
Czy rzeczywiście można powiedzieć, że Stara Dama zyskała podczas tegorocznego okienka transferowego podwójnie – nie tylko zakupując zawodników, ale także dzięki temu, że niektórzy rywale stracili swoje kluczowe elementy? Zdaniem Zoffa niekoniecznie tak jest. “Nie sądzę. Wzmocnieniem dla Juventusu było już samo pozyskanie nowych, wspaniałych piłkarzy. Inter, mimo że stracił Ibrahimovica, pozyskał przecież Eto’o i nie wydaje mi się, że był to krok wstecz. Siła Juve tkwi natomiast w pozyskaniu właściwych piłkarzy na kluczowe pozycje. Teraz drużyna jest w komplecie“.
Właśnie dlatego nie można powiedzieć, że istnieje tylko jeden zawodnik, na którym bezwzględnie można polegać. Wszyscy razem, zgrani jak jeden organizm, mogą zdziałać znacznie więcej, niż pojedyncza gwiazda. “Diego i Melo to wielcy piłkarze, ale pojęcie postępu odnosimy do całości, a nie pojedynczych przypadków. Jak dla mnie, nie potrzeba już niczego więcej. Jakże chciałbym trenować ten zespół…” – zakończył mistrz świata z 1982 roku.
www.tuttojuve.com