Ferrara: Po prostu wygrajmy ten mecz!
W przedmeczowej konferencji prasowej wziął dzisiaj udział Ciro Ferrara (na zdjęciu). Być może było to ostatnie jego spotkanie z dziennikarzami w roli trenera Juventusu, choć póki co nic nie jest przesądzone. Tym bardziej, że Ciro przyznał, iż jeszcze nic nie wie o swoim zwolnieniu.
Zaraz na początku konferencji powiedział: “Nie zależy mi na tym, by w trakcie tej konferencji grać nie wiadomo jakiego cwaniaka. Wolę wziąć odpowiedzialność za ostatnie wyniki i nie kryć się przed reakcją wszystkich na to, co się dzieje. Moim zdaniem jednak nie mam się czego wstydzić. Spodziewałem się krytyki i jak najbardziej ją akceptuję, podobnie jak i dyskusji i pochwał w czasie, kiedy gramy naprawdę dobrze“. Zapytany o to, na jakim etapie są poszukiwania nowego trenera pierwszej drużyny, odpowiedział: “Nie otrzymałem póki co żadnej informacji na ten temat. Póki jestem na tym stanowisku, zamierzam wypełniać swoje obowiązki profesjonalnie. Zawsze mi na tym zależało – również wówczas, gdy byłem piłkarzem. Jeśli szefowie klubu wezwą mnie do siebie i podziękują za współpracę, uszanuję ich decyzję, uszanuję też ten klub i całe otoczenie, które dało mi w życiu bardzo wiele“.
Jest przecież jednak jeszcze inne rozwiązanie. Ferrara może sam podać się do dymisji. “Ostatnimi tygodniami nie czytam zbyt wiele gazet, ale wystarczy włączyć telewizor, by zorientować się, co się mówi na nasz temat. Powtarzam, ze mną o zwolnieniu nikt jeszcze nie rozmawiał. Dlatego też jadę na San Siro i podejdę do meczu z Interem z takim samym nastawieniem, jak by nic się nie działo. Tak samo robiłem, kiedy byłem piłkarzem. Jeśli zostanę zwolniony, będę wiedział, że są to konsekwencje tego, co zrobiłem. Muszę uszanować ten klub. Sam nie zamierzam podać się do dymisji. Jeśli ze strony klubu nic się nie zmieni, nadal będę dążył do tego, by walczyć o to, co najlepsze, by robić postępy i poprawiać jakość swojej pracy. Może do tej pory nie wychodziło mi to idealnie, ale wstydzić też się chyba nie muszę“.
Dziennikarze zadali też Ciro ciekawe pytanie. Do tej pory kiedy tylko pojawiały się pogłoski o jego zwolnieniu albo zatrudnieniu kogoś na jego miejsce, dosyć szybko interweniował zarząd i oficjalnie oświadczał, że Ferrara pozostanie na stanowisku. Po meczu z Romą znów jest wrzawa, tym razem jednak żaden z szefów Juve nie zabrał w tej sprawie głosu, nie stanął w obronie Ferrary ani nie zdementował pojawiających się informacji. Co na to Ferrara? “Nie próbujcie sprowokować mnie do tego, żebym powiedział coś negatywnego pod adresem Juve. Nawet jeśli zostanę zwolniony, nie powiem złego słowa na ten klub. Dla mnie zwolnienie nie będzie problemem, nie interesuje mnie też, co słychać na ten temat w mediach. Nie rozważałem też opcji podjęcia pracy w Juventusie w innej roli“.
Ostatnimi dniami Ferrara miał szansę odczuć poparcie ze strony Luciano Moggiego i Jose Mourinho. Były dyrektor generalny Juventusu powiedział, że obecna sytuacja Juve nie jest winą Ferrary, a zarządu. Tymczasem Portugalczyk stwierdził, że to podejście Włochów jest specyficzne i że życie trenerów piłkarskich w tym kraju nie jest łatwe z uwagi właśnie na to. Co na to Ferrara? “Cóż, jeden Luciano mnie nie rozgrzeszy. Wyniki zespołu mówią same za siebie i nawet on sam z takimi by się nie wybronił. Nie jesteśmy bohaterami, choć może Mourinho odwoływał się do ‘Ferrary Balboa’. Tak czy inaczej, jeszcze nie czuję się zwolniony“.
Z jakich powodów Juventus znalazł się w obecnej sytuacji? “Dlaczego wpadliśmy w kryzys? Przyczyn może być wiele, nawet moglibyśmy znaleźć wiele alibi, ale nie chcę tego. Skupmy się nie na alibi, a na rozwiązaniu problemu. Jakkolwiek się to dla mnie nie skończy, na pewno będzie to bezcenne doświadczenie na przyszłość“. Może przyczyną takiego a nie innego stanu rzeczy jest fakt, iż Juventus ciągle zmaga się z kontuzjami w zespole? “Faktem jest, że w ostatnich latach mamy do czynienia z jakąś plagą, ale przecież nie mamy monopolu na kontuzje – inne kluby też się z nimi zmagają. Współczujemy oczywiście tym, którzy muszą pauzować z uwagi na urazy. Balansujemy między kontuzjami mięśni a złamaniami i innymi urazami. Nie możemy faktycznie mówić o tym, że mamy do dyspozycji pełen arsenał, jaki moglibyśmy mieć“.
Skoro jednak konferencja prasowa została zorganizowana z okazji pojedynku z Interem, wypadałoby przynajmniej zahaczyć o ten temat… “Tutaj nie ma co dyskutować czy debatować, wiadomo, jakie są mecze z Interem. Nie będzie łatwo, ale zagramy swoje. Wykorzystamy siły, które mamy obecnie do dyspozycji. Chciałbym, żebyśmy zagrali z głową, inteligentnie, sprytnie, taktycznie, z sercem. Jasne, że martwię się o wynik, ale tylko w kontekście awansu do dalszego etapu rozgrywek, nie pod kątem mojej pracy i przyszłości. Drużyna zagra na moje pożegnanie? Nie wiem, po prostu to wygrajmy, dobrze?“
www.corrieredellosport.it
www.tuttosport.com
www.juventus.com