Strona główna » Aktualności » Inter w Serie B, odszkodowanie dla Juve?
Inter w Serie B, odszkodowanie dla Juve?
Degradacja Interu do Serie B oraz wypłacenie Juventusowi kwoty 200 milionów euro odszkodowania – świadkami takiego scenariusza możemy być zdaniem mediów już niebawem.
O wydarzeniach, jakie rozgrywają się ostatnio, nie trzeba już chyba nikomu opowiadać. Skandal Calciopoli, powoli już gasnący, obrał nieoczekiwany kierunek. Adwokaci Luciano Moggiego zaprezentowali w sądzie dowody na to, że były dyrektor Juventusu nie był jedynym, który robił to, co robił. Co więcej, prowadzący w 2006 roku śledztwo pułkownik Attilio Auricchio nie wziął pod uwagę szeregu materiałów, które w tym tygodniu sąd uznał za bardzo ważny dowód w całej sprawie.
Warto przy tym zaznaczyć, że przedstawienie dzieje się w dwóch teatrach. Zarzuty natury przestępczej to działka Sądu Cywilnego, podczas gdy sprawami maści sportowej zajmuje się Włoska Federacja Piłkarska, która to potencjalnie może zadecydować o degradacji bądź odebraniu tytułu mistrzowskiego. Jeśli potwierdzone zostaną kolejne dowody, przedstawiane sukcesywnie przez obrońców Moggiego – a naprawdę wiele na to wskazuje – przed Sądem Cywilnym niemal na pewno stanie Auricchio. Zarzuty, jakie usłyszy w takim wypadku, to zatajenie dowodów, jakimi śledczy dysponowali cztery lata temu, a których nigdy nie ujawnili w trakcie ówczesnego procesu.
Włoska Federacja Piłkarska oficjalnie otworzyła też już swój wewnętrzny proces w tej sprawie. Wczoraj do siedziby FIGC wpłynęły dowody przesłane z Neapolu, dlatego kwestią najbliższych dni może stać się otworzenie akt sprawy procesu, który roboczo okrzyknięto już mianem “Calciopoli 2”. W trakcie analiz może z powodzeniem okazać się, że decyzje podjęte w 2006 roku – degradacja Juventusu oraz odebranie tytułu mistrzowskiego – były fatalnymi błędami. To z kolei może doprowadzić do tego, iż turyński klub będzie mógł żądać wypłaty odszkodowania w wysokości minimum 200 milionów euro.
Obecnie przesłuchiwane są więc kolejne rozmowy telefoniczne – zarówno jednak te przeprowadzone bezpośrednio pomiędzy prezydentami klubów i sędziami (na przykład rozmowy Facchettiego z De Santisem), jak również te trenerów z desygnującymi sędziów (na przykład rozmowy Spallettiego z Bergamo). W trakcie kolejnych kroków w śledztwie na wierzch wypływają bezpośrednie prośby kierowane do arbitrów oraz wpływ na dobór sędziów, nie mówiąc o prywatnych spotkaniach pomiędzy tymi osobami.
We wczorajszym wywiadzie udzielonym dla Rai Sport Paolo Bergamo powiedział, że spotykał się z Massimo Morattim i Giancinto Facchettim na obiedzie przy różnych okazjach i że otrzymał od nich prezenty. Bergamo przyznał publicznie, że Facchetti otwarcie prosił go o losowanie bądź wybieranie spośród konkretnych sędziów. To z kolei oznacza, że teraz to nad Interem zbierają się ciemne chmury, z których może niebawem spaść ulewa, skutkująca przeprowadzką do Serie B. Nerazzurri mogą też utracić przydzielony wcześniej tytuł mistrzowski z roku 2006, co więcej, to samo może stać się z Pucharem Włoch i SuperPucharem Włoch z 2005 roku.
Światło dzienne ujrzały też rozmowy prowadzone przez przedstawicieli innych klubów: od Udinese po Cagliari. Dodaje to tylko wiarogodności słowom Bergamo, który od samego początku powtarzał, że nie rozmawiał tylko z Moggim, a i z wieloma innymi postaciami ze świata włoskiego futbolu. Sam Luciano powiedział ostatnimi dniami, że jego zdaniem “albo wszyscy są niewinni, albo wszyscy są winni“. Z prawnego punktu widzenia takie stanowisko byłoby jednak zbyt trywialne… Jeśli udowodnione zostanie, że wszyscy – albo przynajmniej większość – utrzymywało relacje z desygnującymi sędziów, co jest swego rodzaju wykroczeniem, poszczególne kluby mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Stopień kary nie będzie jednak taki sam, a odpowiedni do popełnionych czynów. Na koniec przypomnijmy: kolejne posiedzenie sądu w sprawie Calciopoli będzie miało miejsce we wtorek 20 kwietnia w Neapolu.
www.goal.com