Relacja z 3. kolejki Serie A
Po trzech kolejkach Serie A niespodziewanym liderem został beniaminek z Ceseny, który nie stracił na ligowych boiskach jeszcze żadnej bramki. Co cieszy natomiast, najlepszym atakiem w lidze może popisać się Juventus, który strzelił już siedem bramek i dzięki zwycięstwu z Udinese awansował na dziewiąte miejsce.
Fiorentina : Lazio 1-2 (1-1)
19′ (rzut karny) Ljajic – 31′ Ledesma, 67′ Kozak
Fatalna passa Fiorentiny trwa nadal. Wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami, po faulu Ledesmy na Cercim sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę pewnie wykorzystał Ljajic. Baincocelesti wzięli się jednak szybko do odrabiania strat i już po dwunastu minutach zdołali wyrównać. Piłka po strzale Ledesmy odbiła się jeszcze od obrońcy i przeleciała między nogami próbującego interweniować Freya. Drugą połowę lepiej zaczęła Fiorentina, ale to Lazio za sprawą rezerwowego Kozaka wyszło na prowadzenie którego już nie oddało do końca spotkania.
Milan : Catania 1-1 (1-1)
45′ Inzaghi – 27′ Capuano
Sensacja na San Siro. Tak jak pisaliśmy w zapowiedzi przedmeczowej, obecny sezon Milanu do złudzenia przypomina dwa poprzednie. Po dobrym meczu i zwycięstwie 2-0 nad Auxerre, w lidze Rossoneri nie potrafią na San Siro pokonać Catanii. Po pół godziny gry kibice w Mediolanie przeżyli szok kiedy świetnym strzałem z 20 metrów popisał się Ciro Capuano, który nie dał żadnych szans Abbiatiemu. Milan zdążył jednak wyrównać za sprawą niezawodnego Inzaghiego, który tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę umieścił piłkę w siatce. W drugiej odsłonie gospodarze oczywiście ze wszystkich sił dążyli do zdobycia drugiej bramki, defensywa Catanii wytrzymała jednak napór Rossonerich i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Bari : Cagliari 0-0
Czasami mecze zakończone bezbramkowymi remisami mimo to są ciekawym widowiskiem. Na pewno jednak do tej grupy nie można zaliczyć nudnego meczu w którym spotkały się drużyny Bari i Cagliari. Obie ekipy skupiły się na grze defensywnej i z rzadka kibice mogli podziwiać jakieś szybkie i efektowne akcje zakończone strzałami na bramkę. Najlepszą okazję w całym spotkaniu miał Sergio Almiron, który jednak nie poradził sobie w sytuacji sam na sam i posłał piłkę obok bramki.
Roma : Bologna 2-2 (1-0)
7′ Borriello, 63′ (bramka samobójcza) Rubin – 77′ 90′ Di Vaio
Pierwsza połowa należąła zdecydowanie do gospodarzy, którzy bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Później mieli swoje okazje na podwyższenie wyniku, jednak brakowało skuteczności. Po zmianie stron to przyjezdni zaatakowali ale po niefortunnej interwencji Matteo Rubina przegrywali już 0-2. Bologna mimo to się nie załamała i w dalszym ciągu napierała na zadowoloną z wyniku drużynę Claudio Ranieriego. Na trzynaście minut przed końcem były wicekról strzelców Serie A Marco Di Vaio strzelił bramkę kontaktową. I gdy już się wydawało, że pierwszy komplet punktów zostanie w Rzymie, były snajper Juventusu doprowadził w ostatnich sekundach do wyrównania czym uciszył całe Stadio Olimpico.
Parma : Genoa 1-1 (0-1)
72′ Zaccardo – 28′ (rzut karny) Toni
Po wyrównanym meczu Parma sprawiedliwie zremisowała z zespołem Genoy. Najpierw rzut karny po zagraniu ręką Cristiana Zaccardo wykorzystał Luca Toni. W drugiej połowie natomiast obrońca Parmy zrehabilitował się za błąd z pierwszej połowy i precyzyjnym strzałem zza pola karnego doprowadził do wyrównania. Pełny mecz w barwach gospodarzy zagrał Sebastian Giovinco.
Palermo : Inter 1-2 (1-0)
28′ Ilicić – 62′ 72′ Eto’o
Świetny mecz na Renzo Barbera. Palermo, które ostatnio nie zachwycało, zagrało naprawdę dobre spotkanie i było bliskie wyrwania chociaż punktu mistrzom kraju. Po początkowych minutach, które należały do Interu, powoli to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Po pół godzinie gry całe Palermo wybuchnęło radością gdy młody Josip Ilicić dał Sycylijczykom prowadzenie. W drugiej połowie Inter jednak przycisnął i za sprawą genialnego Samuela Eto’o w ciągu dziesięciu minut wyszedł na prowadzenie. Palermo dążyło do wyrównania ale pomimo wielu prób (między innymi Pastore trafił w słupek), mecz zakończył się wynikiem 1-2 i trzy punkty pojechały do Mediolanu.
Chievo : Brescia 0-1 (0-1)
30′ Diamanti
Piłkarze z Werony jedynie tydzień cieszyli się z fotelu lidera. W niedzielę Latające Małpy przegrały z beniaminkiem z Brescii 0-1 po pięknym golu z rzutu wolnego Alessandro Diamantiego. W drugiej połowie Chievo próbowało wyrównać ale nie pomógł im nawet etatowy strzelec i niekwestionowana gwiazda Werony – Sergio Pellissier i ostatecznie to Brescia odniosła zwycięstwo.
Cesena : Lecce 1-0 (0-0)
54′ Bogdani
Grająca przez prawie godzinę w osłabieniu Cesena okazuje się lepsza w starciu beniaminków i obejmuje przewodnictwo w Serie A! Któż by się przed rozpoczęciem tego sezonu spodziewał takiego rezultatu. Gdy w 38. minucie czerwoną kartkę otrzymał Colucci, wydawało się, że gospodarzom może być ciężko odnieść kolejne zwycięstwo na własnym stadionie. Koniki morskie pokazały jednak, że są w świetnej formie i za sprawą Erjona Bogdaniego objęły prowadzenie na początku drugiej połowy, którego nie oddały już do końca.
Sampdoria : Napoli 1-2 (0-0)
78′ (rzut karny) Cassano – 83′ Hamsik, 86′ Cavani
Trzy mecze – trzy gole. Oto bilans Edisona Cavaniego w Napoli w sezonie 2010/2011. Urugwajczyk od początku sezonu błyszczy formą. Jego bramka na cztery minuty przed końcem dała Azzurrim zwycięstwo na niezwykle ciężkim terenie w Genui. Wszystkie bramki padły zresztą w ostatnim kwadransie gry. Najpierw Cassano wykorzystał rzut karny, później Hamsik doprowadził do wyrównania po dobrze rozegranym rzucie wolnym, a na końcu niezawodny Cavani spowodował, że trzy punkty powędrowały do Neapolu.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A