Strona główna » Artykuły » Blog Moggiego (2): Sekret Juve
Blog Moggiego (2): Sekret Juve
Po raz kolejny Luciano Moggi postanowił napisać o Juventusie – były dyrektor generalny turyńskiego klubu pisał poprzednim razem o Milanie. Teraz skupia się na Marotcie i jego działaniach transferowych, ale i na innych kwestiach, dotykających bezpośrednio otoczenia Bianconerich.. Co miał na ten temat do powiedzenia tym razem? Poniżej przedstawiamy treść jego dzisiejszego wpisu na blogu redakcyjnym.
W dzisiejszym odcinku naszych cotygodniowych spotkań mam napisać co nieco o mercato Juventusu i Napoli – czyli tym, co ostatnio bardzo interesuje media. Mówimy rzecz jasna o dwóch klubach, z którymi jestem bardzo związany emocjonalnie, choć na różny sposób. Mówiąc o Juve czy Napoli w sposób krytyczny zawsze dążę do tego, by była to krytyka konstruktywna, z której można wyciągnąć sensowne wnioski. Zacznijmy więc od Juventusu.
Na początku chcę zarezerwować nieco miejsca dla Andrei Agnellego. To on jest prawdziwym sekretem nowego Juventusu. Jest osobą, którą od dawna nazywam prawdziwym znawcą i pasjonatem futbolu, jedynym z obecnego profilu rodziny Agnellich, który jest w stanie objąć pozycję wodza klubu z Turynu. Na poziomie kierowniczym zostały poczynione już pewne ważne kroki w porównaniu do tego, gdzie ów klub znajdował się jeszcze kilka lat temu. Naprawdę nie zamierzam kryć swojego zadowolenia i satysfakcji z tego, że odbudowywana jest prawdziwa pasja, jaka zawsze towarzyszyła Juventusowi.
Teraz trochę o zakupach. Cóż, póki co nabytki Marotty nie wydają mi się takimi, dzięki którym Juventus powalczy o scudetto – a przecież to jedyne trofeum, na jakie w ciągu najbliższych lat może realnie patrzeć turyński klub. Za przykład niech posłuży Martinez. Piłkarz ten nie podniesie raptownie jakości drużyny Bianconerich – podobnie jak Pepe czy Storari. Czapki z głów jednak przed transferem Bonucciego: tu przyznaję, Juventus sprowadził bardzo perspektywicznego zawodnika, bez wątpienia. Dobrym manewrem byłoby sprowadzenie Milosa Krasicia, o czym teraz też sporo się mówi. To wartościowy skrzydłowy, ale wyśmieję każdego, kto na poważnie porównuje go z “moim” Pavlem Nedvedem… Są podobni do siebie tylko z wyglądu! Kogokolwiek nie będzie chciał teraz kupić Marotta, najpierw będzie musiał uszczuplić obecną kadrę. Teraz liczy ona bowiem aż 36-ciu piłkarzy, a to zdecydowanie za dużo. Del Neri ma przez to teraz zbyt wiele pracy.
Mówiąc z kolei o Napoli, co wbrew pozorom będzie wiązało się też z Juventusem, to gdybym mógł cokolwiek doradzić temu klubowi, powiedziałbym, że pomyślałbym dwa razy, zanim bym odrzucił jakąkolwiek ofertę dotyczącą zakupu Quagliarelli. To dobry piłkarz, fakt, ale nie przesądza w pojedynkę o sukcesie tego klubu. Do Napoli, z tego co mi wiadomo, ma niebawem przejść David Trezeguet. Jeśli zastąpi w tym klubie Quagliarellę, będzie to bardzo dobry ruch i klub z Neapolu z pewnością na tym nie straci.
Autor: Luciano Moggi
Źródło: www.tuttomercatoweb.com
Przetłumaczył: mnowo