Cierpliwość cnotą Ruganiego

Daniele Rugani docenia wartość cierpliwości bardziej niż większość ludzi. Jego ojciec Ubaldo, który w latach 70-tych występował jako bramkarz w barwach Atletico Lucca, bierze obecnie udział w zawodach wędkarskich, spędzając niezliczone godziny na brzegach rzek i jezior w oczekiwaniu na to, aż przynęta chwyci. Jeśli istnieje lepsza metafora opisująca dotychczasową przygodę Ruganiego z Juventusem, to jeszcze jej nie odnalazłem.

Daniele jest związany ze Starą Damą od prawie czterech lat. Reprezentował Włochy na każdym poziomie wiekowym począwszy od zespołu U-17, a Juventus sięgnął po niego, gdy wciąż trenował w młodzieżowej drużynie Empoli. Jako wielki fan Juve świętował zdobycie pierwszego scudetto od czasów Calciopoli na jednym z placów w Lukce, gdy podszedł do niego Diego Frugoli, jeden z przyjaciół i kolegów z drużyny. “Wiesz, że idziesz do Juventusu, prawda?” – zapytał. Rugani nie mógł mu uwierzyć. Chłopak nie wiedział jeszcze o niczym od władz Empoli, ale już kilka dni później przenosił się do Turynu, gdzie w hotelu wpadł na Arturo Vidala.

Tak rozpoczął się długi okres zdobywania praktyki. Rugani był członkiem zespołu Juventusu, który wygrał młodzieżowy Puchar Włoch, a następnie wrócił na kilka lat do Empoli. “To było najlepsze dla mojej kariery” – mówił dla Guerin Sportivo – “Miałem szczęście, ponieważ trafiłem na trenera, ktory wierzy w młodych piłkarzy i wie jak pomóc im się rozwijać“.

Tym trenerem był Maurizio Sarri. Zrobił z nastoletniego Ruganiego gracza pierwszego składu w Serie B i nie zmienił swojej decyzji również w poprzednim sezonie, już po awansie. Empoli było jednym z grających najprzyjemniej dla oka zespołów w Serie A i zagwarantowało sobie utrzymanie na cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Ich linia defensywy potrafiła przesuwać się z wielką koordynacją, co zachwycało ekspreta Sky Sport Alessandro Costacurtę. Rugani rozegrał pełne 90 minut w każdej z ligowych kolejek i nawet w obliczu walki o utrzymanie oraz pojedynków z napastnikami kalibru Gonzalo Higuaina, Mauro Icardiego czy Paulo Dybali nie obejrzał ani jednej żółtej kartki.

Wtedy rozpoczęły się porównania do Gateano Scirei, który rozegrał w Juventusie osiem sezonów z rzędu bez ani jednego “żółtka”, a przez całą karierę został w ten sposób ukarany przez arbitra jedynie dziewięciokrotnie. Co zrozumiałe, Sarri chciał nadal prowadzić Ruganiego – zapragnął zabrać swojego pupila do Napoli. Juventus otrzymywał oferty rzędu 25 milionów euro – wszystkie zostały odrzucone. Trener Max Allegri powtarzał raz za razem, że Daniele to przyszłość defensywy Juve i reprezentacji Włoch na następne 10 lat.

Allegri musiał się powtarzać, ponieważ w połowie grudnia Rugani miał na koncie rozegrane zaledwie… 120 sekund w końcówce wygranego 2:0 meczu z Sevillą w Lidze Mistrzów. Pojawiały się pomruki niezadowolenia – nie ze strony samego gracza, ale jego agenta. Davide Torchia zaczął narzekać zwłaszcza po tym, jak to Martin Caceres zastąpił kontuzjowanego Andreę Barzagliego przeciwko Hellasowi Werona, gdy Serie A wznowiła rozgrywki po zimowej przerwie. “Jestem nieco zmieszany tą decyzją, biorąc pod uwagę jak dobrze Daniele zagrał w pucharze” – odnosił się do zwycięstwa 4:0 z Torino – “Mam nadzieję, że klub dotrzyma słowa i on faktycznie jest pierwszy do gry po trzech podstawowych obrońcach“.

Napoli znowu zapukało do drzwi, Arsenal także dał Juventusowi znać o swoim zainteresowaniu – oba kluby musiały obejść się smakiem. Mniej więcej w tym samym czasie na łamach Tuttosport przeczytać można było, że Rugani został wezwany w Vinovo do gabinetu dyrektorskiego, gdzie usłyszał, żeby nie czytał gazet i nie słuchał radia. Usłyszał, że jego czas nadejdzie, a w międzyczasie powinien skupić się jedynie na treningach.

Po dołączeniu do Juventusu, Rugani musiał przeprowadzić wiele zmian. Jedną z nich, która dotyczyła wszystkich nowo sprowadzonych piłkarzy, była zmiana mentalności. “Presja tutaj jest inna” – tłumaczy – “Walczy się tutaj o zupełnie inne cele, nie ma tyle czasu na rozwój. Tutaj zawsze gra się o zwycięstwo“. W przeciwieństwie do linii ataku, która straciła Carlosa Teveza oraz pomocy, z którą pożegnali się Arturo Vidal i Andrea Pirlo, skład defensywy pozostał niezmieniony. Na tej pozycji w Juventusie pokazać się było trudniej niż na innych.

Daniele przybył z Empoli” – przypominał wszystkim Allegri – “Przed sobą odnalazł czterech czołowych europejskich obrońców“. Barzagli, Bonucci, Chiellini i Caceres – przy najgorszym starcie ligi w wykonaniu Juventusu od 1912 roku oni również musieli zacieśnić szyki i ustabilizować sytuację. Gra czwórką z tyłu została porzucona na rzecz systemu, w którym czuli się najlepiej i który znali najlepiej – trzyosobowej obrony. Rugani nigdy nie grał w takim ustawieniu i potrzebował czasu, by się go nauczyć. Nikt nie wykonuje założeń tego systemu defensywnego lepiej niż trio BBC, więc wdarcie się do jedenastki próbującego wrócić do walki o tytuł Juventusu w tak delikatnym czasie było co najmniej skomplikowane.

Rugani musiał pamiętać, że i tak pod wieloma względami wyprzedzał kalendarz. W jego wieku Barzagli grał w drugoligowym Ascoli, Bonucci był wypożyczony do Treviso, a Chiellini trafił na wypożyczenie do pełniącej rolę beniaminka Fiorentiny. Przed nadejściem wiosny sytuacja Juventusu zaczęła się stabilizować, a pech kolegów z zespołu okazał się szczęściem Ruganiego. Caceres naderwał ścięgno Achillesa, a Chielliniego trapiły kolejne kontuzje. Od tamtego czasu Daniele na dziesięć kolejnych meczów Juventusu we wszystkich rozgrywkach, osiem rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty i oprócz porażki z Interem 0:3 w półfinale Pucharu Włoch ciężko mu wytknąć jakieś błędy.

Żółta kartka obejrzana przez Ruganiego w starciu z Fiorentiną była jego pierwszą w 53 występach w Serie A. Kolejna przyszła bardzo szybko – już tydzień później, w meczu przeciwko Carpi. Co ciekawe, fakt że Rugani praktycznie nie oglądał kartoników, stał się powodem do krytyki, która spadła na niego zwłaszcza po wspomnianym starciu z Interem. Obrońcę oskarżano o zbyt miękką i grzeczną grę, wyglądał jak dobry uczeń. Co ciekawe, jego matka jest nauczycielką. “Być może powinienem bardziej ufać swojemu instynktowi” – mówił w wywiadzie dla SportWeek. Wciąż jednak myśli, zanim coś zrobi – każda jego interwencja jest racjonalnie podjętą decyzją.

Allegri i Chiellini starali się sprawić, by Rugani był nieco bardziej niegrzeczny. On sam udowadnia, że nie jest do końca wzorem do naśladowania, jak określił go Pirlo – w jednym z wywiadów przyznał się, że w szkole był trochę łobuzem, raz pobił jednego z kolegów za donoszenie do nauczycieli. “Allegri mówił mi, bym grał bardziej agresywnie” – przyznał na łamach La Stampa – “Myślę, że Giorgio jest teraz zadowolony, zwłaszcza po tym, jak obejrzałem drugą żółtą kartkę“.

Podobnie jak w przypadku Alvaro Moraty przed rokiem oraz Paulo Dybali na początku tego sezonu, Allegri zasługuje na ogromne pochwały za to, jak ułatwił Ruganiemu wejście do Juventusu. Pojawiają się głosy namawiające do tego, by Daniele został powołany na Euro 2016. Inne nazwiska brane pod uwagę jako uzupełnienienie dla trójki BBC, z wyłączeniem Francesco Acerbiego z Sassuolo, nie kończą sezonu w tak dobrej formie jak Rugani. Jeśli Antonio Conte postawiłby jego kosztem na Andreę Ranocchię z Sampdorii lub Davide Astoriego z Fiorentiny, na pewno wywołałoby to zdziwienie. Niewykluczone, że Rugani ponownie będzie musiał wykazać się cierpliwością, jednak szkoda byłoby, gdyby jedynymi wykonywanymi przez niego tego lata interwencjami były te wykonywane razem z ojcem Ubaldo podczas łowienia ryb.

Autor: James Horncastle
Tłumaczenie: bendzamin
Źródło: http://www.whoscored.com

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

PogbooM
PogbooM
8 lat temu

Dybala4ever

Czytaj ze zrozumieniem chlopie a nie dosyć ze skopiowales litanie to jeszcze nie na temat łahahahahahah

putout
putout
8 lat temu

A pół roku temu ludzie pisali, że jest przereklamowany i że nic z niego nie będzie
Rugani to nasza przyszłość. Chłopak jest fantastyczny i z pewnością będzie jeszcze lepszy. Za 2 lata Europa zacznie się nim zachwycać i zaraz będą go chcieli zabrać do Realu. A my im: wała!

rydwadydwa
rydwadydwa
8 lat temu

Dla mnie Daniele pasuje lepiej do 4-osobowej obrony. Jest zupełnie innym zawodnikiem niż każdy z BBC; Barzagli i Chiellini są bardzo szybcy i potrafią uprzedzać napastników, Ruganiemu wyraźnie brakuje zwinności i zwrotności w porównaniu z nimi. Jednocześnie nie potrafi tak dobrze wyprowadzać piłki jak Bonucci - zobaczymy co będzie z niego w przyszłości, na razie nie mam wątpliwości że jeszcze ma nad czym pracować.

Sufixx
Sufixx
8 lat temu

Skoro jest w Juve od 4 lat to jest wychowankiem ?

Sila Spokoju
Sila Spokoju
8 lat temu

Talent przez wielkie T. Dobrze, że został z nami i zaczął grać. Barzagli niedługo skończy karierę i Rugani bez wątpienia jest w stanie zastąpić maestro obrony.

Dybala 4ever
Dybala 4ever
8 lat temu

@ up: Kadry zespołów będą mogły liczyć maksymalnie 25 piłkarzy, w tym minimum czterech zawodników wyszkolonych w zespołach z rodzimej federacji oraz czterech wychowanków klubu. Za takich uważać będzie się piłkarzy, którzy w wieku od 15. do 21. roku życia spędzili we włoskich klubach w pierwszym przypadku, oraz w jednym klubie w drugim przypadku, minimum 3 sezony lub 36 miesięcy. http://www.juvepoland.com/news.php?id=33910 News z 13 maja… Czytaj więcej »

Podpora
Podpora
8 lat temu

No i trzeba podziękować Sarriemu, pewnie teraz pluje se w brodę, że nam ograł zawdonika a sam nie może go mieć w swoim teamie.

Podpora
Podpora
8 lat temu

Cieszę się, że Rugani jest Włochem i gra na pozycji Obrony.

Włosi zawsze mieli duży potencjał w tej formacji.

Mam nadzieję, że Rugani to nasza przyszła legenda, a teraz jesteśmy świadkami śledzenia jego kariery od najmłodszych lat.

FelekJUVE
FelekJUVE
8 lat temu

Nasza przyszłość !!

Lub zaloguj się za pomocą: