Strona główna » Artykuły » Czy Juventus może pozwolić sobie na Vlahovicia? Pieniądze są, ale…
Czy Juventus może pozwolić sobie na Vlahovicia? Pieniądze są, ale…
Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Transfer Dusana Vlahovicia do Juventusu wydaje się być na ostatniej prostej. Marco Iaria z La Gazzetta dello Sport pokusił się w związku z tym o odpowiedź na pytania, które nurtują wielu kibiców Bianconerich: Jak mający spore problemy finansowe Juventus może pozwolić sobie na tak kosztowną operację? Czy nie spowoduje to katastrofy? Jaki będzie wpływ tego transferu na rachunki klubu? Całość opiera się na założeniu, że Juventus zapłaci Fiorentinie za zawodnika 67 mln euro plus 8 mln bonusów, a sam Serb podpisze pięcioletni kontrakt z wynagrodzeniem w wysokości 7 mln euro za sezon.
Czy Juve może pozwolić sobie na taką operację, jak sprowadzenie Dusana Vlahovicia? Pytanie wydaje się trywialne, skoro chodzi o klub, który nie tak dawno temu zainkasował 400 milionów euro dodatkowego kapitału. Jednak w istocie sprawy są dużo bardziej skomplikowane. Mówimy o operacji, która łącznie, podliczając koszty związane z transferem i pensją zawodnika, zamknie się w kwocie około 120-125 milionów. Aby stwierdzić, czy klub może sobie na to pozwolić, należy przyjrzeć się zarówno kwestiom finansowo-kapitałowym, jak i księgowym, nie mieszając ich ze sobą.
Strona księgowa
Juve zamknęło poprzedni sezon (i rok finansowy) z deficytem wysokości 210 milionów euro. We wcześniejszym sprawozdaniu za 2019/20 strata wynosiła 90 mln euro. Za rok 2021/22 również prognozowana jest spora strata, jak pisze sam klub “może ona być wyższa lub niższa od straty poniesionej za rok finansowy kończący się 30 czerwca 2021 r.“. Owszem, odejście Cristiano Ronaldo oznacza oszczędność kosztów wysokości 87 milionów rocznie. Trzeba jednak pamiętać, że na sprawozdaniu odbiją się pośrednie i bezpośrednie straty wynikające z pandemii COVID-19. Oszacowane zostały one na 320 mln, z czego 40% (czyli 130 mln euro) wejdzie do sprawozdania finansowego za 2021/22. Zresztą nawet po odejściu CR7 dynamika stosunku przychodów i kosztów związanych bezpośrednio z działalnością jest daleka od równowagi. Wydatki sportowe (tj. związane z umowami piłkarzy i ich amortyzacją) pochłaniają około 75-80% przychodów netto z mercato. To z tego powodu zarząd obrał sobie za cel zmniejszenie wydatków na pensje zawodników o 15-20%. Patrząc więc z księgowego punktu widzenia, aby pozwolić sobie na sprowadzenie Vlahovicia, z którym wiąże się wzrost kosztów rocznie o 25-30 milionów euro (pensja zawodnika plus amortyzacja kosztów transferu), Juventus musi w sposób spójny zmniejszać pozostałe koszty. Czyli wykonywać plan, który przewidziany był już wcześniej, a którego mantrą powtarzaną przez działaczy jest zrównoważenie (sostenibility) rachunków. Z czysto rachunkowego punktu widzenia możliwość ściągnięcia Vlahovicia istnieje tylko pod warunkiem faktycznego wprowadzenia w życie oszczędności. Wracamy więc do tematu środków finansowych.
Strona finansowo-kapitałowa
Juventus dysponuje nowymi środkami finansowymi w wysokości 320 milionów euro (od 400 mln należy odliczyć 75 mln przekazanej już wcześniej przez Exor zaliczki oraz 5 mln kosztów akcesoryjnych). Kwota ta została podzielona następująco: 145 mln przeznaczone jest na pokrycie zobowiązań finansowych w następnych miesiącach, natomiast 175 milionów na przyczynić się do sfinansowania działań przewidzianych w planie rozwoju na lata 2019-2024. Z tych 175 milionów nieco mniej niż połowa przeznaczona jest na wcześniejszą spłatę zadłużenia zaciągniętego w bankach i instytucjach faktoringowych. Pozostała część to środki na calciomercato (i w minimalnym stopniu także na marketing). Mowa więc o 80-85 milionach euro. To środki, którymi klub może dysponować dowolnie, nie obejmują one zaplanowanych wcześniej wydatków na wykup Chiesy i Locatellego. Ten kapitał może oczywiście wzrosnąć wraz z ewentualnymi sprzedażami piłkarzy.
Wnioski
To prawda, że w kasie są środki, by przeprowadzić pomyślnie operację “Vlahović”. Takie powiększenie kosztów wiąże się jednak z ryzykiem. Może ono skomplikować równoważenie budżetu i wyczekiwany powrót do pozytywnych wyników finansowych jeżeli nie uda się pozyskać dodatkowych zasobów. Te kalkulacje nie biorą oczywiście pod uwagę czynników na ten moment nieprzewidywalnych – wyniku w tegorocznych rozgrywkach Champions League i związanych z nimi premii, a także dodatnich wyników finansowych z przeprowadzonych transferów (tzw. plusvalenze). Należy jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Vlahović to piłkarz mający dopiero 22 lata i posiadający gigantyczny potencjał techniczny. Pod tym względem idealnie wpisuje się w plan inteligentnych inwestycji Juventusu i to dlatego działacze są skłonni uczynić dla Serba wyjątek. Nieprzypadkowo podstawowym celem planu rozwoju Juve jest konsolidacja pozycji osiągniętej w ostatniej dekadzie na poziomie narodowym i europejskim. Środkiem do tego mają być operacje transferowe będące w stanie “zachować adekwatny poziom jakościowy składu i zagwarantować konieczną wymianę pokoleniową“. Przyspieszenie ściągnięcia Vlahovicia na styczeń, między innymi, przysłużyć się może spełnieniu kluczowego punktu planu – obecności w Lidze Mistrzów minimum do fazy 1/8 finału w każdym sezonie do 2023/24 włącznie. Chodzi o wielomilionowe premie w każdym sezonie i Juventus nie może pozwolić sobie na ich utratę.
Autor: Marco Iaria
Źródło: La Gazzetta dello Sport, 25.01.2022
Tłumaczenie: dhoine