Strona główna » Artykuły » Giuntoli przed wielką czystką? Letnia rewolucja transferowa w Juventusie oczami Albanese
Giuntoli przed wielką czystką? Letnia rewolucja transferowa w Juventusie oczami Albanese
Djalo, Kostić, Miretti, Vlahović - lista znaków zapytania w kadrze Juventusu na sezon 2024/25 robi się coraz dłuższa. Cristiano Giuntoli musi latem nie tylko dostosować skład do wymagań nowego trenera, ale także rozwiązać problemy związane z graczami wracającymi z wypożyczeń i tymi, którzy nie spełnili oczekiwań. Część z nich może zaskoczyć - albo kolejną szansą, albo odejściem.
fot. @ juventus.com
Dla Juventusu zapowiada się kolejne długie lato transferowe. Zmiana na ławce trenerskiej sprawiła, że wiele dotychczasowych założeń zostało poddanych weryfikacji – teraz znacznie trudniej mówić o pewnikach, a lista zawodników wracających do klubu po sezonie spędzonym na wypożyczeniu robi się coraz dłuższa. Przed Cristiano Giuntolim stoi wiele wyzwań, a niektóre decyzje będą musiały zostać dostosowane do nowej koncepcji zespołu. Niewykluczone są też niespodziewane zwroty akcji oraz nagłe powroty zawodników wcześniej skreślonych – czytamy na łamach La Gazzetta dello Sport w felietonie Giovanniego Albanese.
Djalo znakiem zapytania, Kostić zostaje w Fenerbahce
Na powrót do Continassy szykuje się Tiago Djalo, który w FC Porto był marginalizowany i ma niewielkie szanse na pozostanie w portugalskim klubie. Obrońca został odrzucony przez Thiago Mottę już podczas zeszłorocznego zgrupowania w Niemczech, ale nie ma przeszkód, by jego przyszłość w Juventusie została ponownie przeanalizowana – być może po okresie obserwacji. Djalo kosztował Bianconerich 3,6 miliona euro (plus ewentualne bonusy do 5 milionów, które jednak nie zostały uruchomione), a więc nie stanowi dużego obciążenia finansowego, lecz potencjalną wartość, którą warto spróbować wykorzystać w najlepszy możliwy sposób.
Podobnie wygląda sytuacja Filipa Kosticia, którego pozostała wartość księgowa na lato 2024 odpowiada jego ostatniemu rocznemu wynagrodzeniu. Tutaj jednak sprawy zmierzają ku pozostaniu serbskiego skrzydłowego w Fenerbahce – na życzenie Jose Mourinho, który poprosił klub o zatrzymanie zawodnika. Juventus mógłby na tej operacji zarobić około 5-6 milionów euro, z możliwością dodania bonusów – to jeden z nielicznych przypadków, w których znalezienie rozwiązania nie powinno nastręczać większych trudności.
Rugani i Miretti – zasoby, które mogą wrócić
W gronie zawodników skreślonych przez Mottę znajdują się Daniele Rugani i Fabio Miretti. Pierwszy jest o krok od zdobycia mistrzostwa Holandii z Ajaksem, drugi rozgrywa solidny sezon w Genoi. Obaj mogą ponownie zaistnieć w Juventusie – wszystko zależy od koncepcji nowego trenera (nawet jeśli ostatecznie pozostałby nim Tudor). Alternatywą byłoby ich definitywne odejście, co przyniosłoby klubowi konkretne środki na reinwestycje transferowe.
Ruganiemu pozostałby tylko rok kontraktu, a jego pensja została znacząco obniżona przy ostatnim przedłużeniu umowy. W przypadku Mirettiego ewentualna sprzedaż oznaczałaby czysty zysk, jako że jest wychowankiem klubu. Uwagę innych zespołów może również przyciągnąć Facundo Gonzalez – zwłaszcza jeśli Feyenoord nie zdecyduje się go wykupić. Holenderski klub nie podjął jeszcze decyzji, choć wcześniej relacje z Juventusem wydawały się solidne – szczególnie gdy Bianconeri rozważali transfer Davida Hancko jako potencjalnego następcy Cambiaso.
Nieudany transfer Douglasa Luiza – ale angielskie kluby nie tracą zainteresowania
Trudność w zarządzaniu rynkiem transferowym rośnie, gdy chodzi o zawodników, którzy kosztowali fortunę, a nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Niemniej jednak, nieudany sezon Juventusu nie zawsze ma bezpośrednie przełożenie na spadek wartości piłkarzy. Przykładem może być Douglas Luiz – jego słaba forma w Serie A zostaje przyćmiona przez ciągłe uznanie, jakim cieszy się w Premier League, czyli w najbardziej prestiżowej i zasobnej finansowo lidze świata.
Brazylijczyk w poprzednim sezonie był jedną z gwiazd Aston Villi, kończąc rozgrywki z imponującym bilansem 10 goli i 10 asyst. Nic więc dziwnego, że mimo gorszego okresu we Włoszech wciąż uchodzi za cenny nabytek. Juventus sprowadził go w ramach szeroko zakrojonej operacji wartej 50 milionów euro, przy czym gotówkowa część transakcji została zredukowana dzięki włączeniu w nią Samuela Ilinga i Enzo Barrenechei jako elementów wymiennych.
Już zimą kilka angielskich klubów sondowało możliwość pozyskania Luiza, jednak ten zdecydował się pozostać w Turynie. Temat jego przyszłości ma jednak powrócić latem.
Przyszłość Vlahovicia – kluczowy dylemat ofensywy
Nadchodzące lato zapowiada się wyjątkowo gorąco dla Juventusu, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę. Wstępnie planowane rozmowy z otoczeniem Dusana Vlahovicia, które miały się odbyć w lutym lub marcu, nie doszły do skutku. Zmiana trenera ponownie umieściła serbskiego napastnika w centrum projektu sportowego, ale jego przyszłość pozostaje otwarta. Tym bardziej, że kontrakt zawodnika zawiera kolejne podwyżki wynagrodzenia, które mają doprowadzić jego zarobki do poziomu 12 milionów euro rocznie – a jak dotąd nie ma sygnałów, by piłkarz był gotów rozłożyć tę kwotę na dłuższy okres.
To właśnie od decyzji związanej z Vlahoviciem zależeć będzie duża część działań Juventusu na letnim rynku transferowym. Sytuacji nie ułatwia fakt, że w przypadku Randala Kolo Muaniego – wypożyczonego z PSG – w klubie panują wątpliwości co do jego przydatności. Styl Francuza mógłby pasować do Thiago Motty, ale dla innego trenera może być mniej funkcjonalny. Co do Arkadiusza Milika, którego kontrakt wygasa za rok, możliwe jest porozumienie w sprawie rozwiązania umowy, jeśli nie pojawi się inne konkretne rozwiązanie.
Autor: Giovanni Albanese, La Gazzeta dello Sport