…nie wszystko kamień, co Marotta

W ubiegłym tygodniu na JuvePoland rozpoczęła się, oparta na krytycznym w stosunku do poczynań Beppe Marotty felietonieAdwokat Diabła?“, akcjaSzukamy przyczyn klęskiStarej Damy w zakończonym niedawno sezonie 2010/11. Jednym z kibiców, którzy postanowili zabrać głos w dyskusji był Maly, którego polemiczną w stosunku do założeń wspomnianego artykułu wypowiedź prezentujemy poniżej w formie felietonu. Dwanaście pytań, do których w kilku miejscach odnosi się autor można znaleźć w specjalnie założonym temacie na forum. Zapraszamy do lektury!

Nie wszystko złoto, co się świeci…
…nie wszystko kamień, co Marotta.

Uważam, że niektóre spośród zadanych pytań są “słabe” i dość płytkie, dlatego opiszę swój punkt widzenia “w kupie”, odpowiadając tylko na kilka z nich.

Chciałbym zacząć od tego, że autor felietonu nie wymienił ani razu w tekście nazwiska Secco, co uważam za ogromne uchybienie. Dlaczego? Jeśli jednym z omawianych problemów jest fakt, że w klubie grają w większości zawodnicy “nowi”, to czy to jest wina Marotty, czy może jednak jego poprzednika na stanowisku dyrektora sportowego Starej Damy, Alessio Secco? Trzeba na starcie zadać sobie ważne według mnie pytanie o to, kogo w klubie zeszłego lata zastał Beppe Marotta – kto tych zawodników sprowadzał, kto trzymał ich w klubie? Kogo przez cztery lata sprowadził Secco na tyle dobrego, by mógł dziś z powodzeniem grać w pierwszym składzie Juventusu – z tym, że takiego Juventusu, jakiego każdy z nas by chciał, a nie takiego, jaki mamy dziś – bo w obecnym to wielu kibiców widziałoby i Amauriego…

Za czasów Secco nie przyszedł żaden obrońca, który mógłby wraz z Chiellinim tworzyć solidną parę stoperów, a ratowanie sytuacji ściąganiem z madryckiego Realu niemal 36-letniego Fabio Cannavaro było dobitnym przykładem tego, że nasz były dyrektor Secco po prostu nie potrafił poradzić sobie z wyzwaniami, jakie towarzyszą zajmowanemu przez niego jeszcze przed rokiem stanowisku. Kogo Secco ściągnął do ataku, kto miałby być następcą Trezegola lub Alexa? 28-letniego napastnika, stale poprawiającego włosy, który mógł się poszczycić góra dwoma naprawdę dobrymi sezonami w całęj swojej wcześniejszej karierze? Czy może innego 28-letniego atakującego, rezerwowego zarówno w Juventusie, jak i latem 2006 roku w reprezentacji Mistrzów Świata, który nigdy nie przekroczył progu 14 zdobytych w lidze goli? Oni mieli zastąpić najskuteczniejszy duet sezonu 2007/08?

A może Secco sprowadził kogoś do pomocy, kto nadawałby się do gry w tym naprawdę Wielkim Juventusie? Tu “niestety” muszę odpowiedzieć twierdząco – jedyny naprawdę dobry transfer został według mnie dokonany właśnie w tej formacji, konkretnie chodzi mi o… Sissoko. Tak, tak, nie żaden Diego Ribas da Cunha, a właśnie Momo Sissoko. Do momentu kontuzji stopy Malijczyk po prostu wymiatał, rządził w środku pola, jego kontuzję Juventus odczuł bardzo szybko, najpierw odpadając z LM, a później zaliczając słabą końcówkę sezonu, za co w ostateczności posadą zapłacił Ranieri. Brak takiego zawodnika odczuwamy do dziś. Moim zdaniem obecnie żaden Melo nie dorasta do pięt “tamtemu” Momo. Wielka szkoda, że ten zawodnik nie potrafi powrócić do formy sprzed kontuzji, bo od jego gry zależały wyniki wielu spotkań.

Próżno byłoby w erze Secco szukać prawdziwych następców starzejącego się, oddanego zeszłego lata za darmo do Stuttgartu Mauro Camoranesiego i będącego już od dwóch lat na emeryturze Pavla Nedveda. Secco nie kupił następców ani w czasach, gdy “Niedźwiedź” z Camorem potrafili jeszcze stanowić o sile drużyny, ani też wtedy, gdy obaj o tej sile już nie stanowili… Zatem jeśli ktokolwiek myśli, że drugie i trzecie miejsce w Serie A było w jakimkolwiek stopniu zasługą byłego zarządu, jest w ogromnym błędzie. Był to bowiem w przeważającej mierze efekt tego, że ci, którzy zostali w klubie po aferze Calciopoli, potrafili naprawdę grać w piłkę na wysokim poziomie. Było ich wówczas jeszcze wystarczająco wielu i mieli wystarczającą motywację do tego, by przy pomocy kilku słabszych kolegów – oczywiście w miarę możliwości – ciągnąć drużynę do kolejnych zwycięstw. Wygrywaliśmy dzięki ich ambicji i imponującym piłkarskim umiejętnościom. Kiedy w drugiej linii zabrakło Nedveda, a kontuzje dopadły Trezegola i Camora, to na odpowiednim poziomie najzwyczajniej w świecie nie miał już u nas kto grać.

Juventus przed pierwszym meczem po powrocie do Ligi Mistrzów, 17 września 2008 roku. W górnym rzędzie, od lewej: Chiellini, Grygera, Sissoko, Trezeguet, Legrottaglie i Buffon. W dolnym rzędzie, od lewej: Poulsen, Nedved, Camoranesi, Del Piero i Molinaro.

Przejmując schedę po Secco, Giuseppe Marotta zastał w Vinovo drużynę, w której grać na oczekiwanym przez kibiców poziomie potrafił mało kto, której zawodników prawie nikt nie chciał kupić (co nie dziwiło) a w której ambicje odniesienia sukcesu były przy tym bardzo duże. Na domiar złego dostał do wydania niewspółmiernie mało funduszy – albo ze względu na oszczędności właścicieli, albo z braku ich pełnego zaufania do osoby nowego dyrektora. W przeciwieństwie do swojego poprzednika, Marotta musiał natomiast przygotować drużynę, która potencjalnym nowym zawodnikom nie mogła zaoferować możliwości pokazania się w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Podsumowując – Beppe przy kiepskich możliwościach zastał kiepski skład, a widoki na przyszłość pozostawiały wiele do życzenia. Jedynie nazwa była silna, tylko budowana przez dziesiątki lat marka Juve mogła kogokolwiek w tej sytuacji do Turynu przyciągnąć. Osoby Alessandro Del Piero czy Gianluigi Buffona były już – ze względu na ich wiek – tylko maluśkim dodatkiem, bo w końcu obaj, jak wiadomo, są już grubo po trzydziestce.

Kogo miał zatem kupić nowy transferowy “guru” Juventusu? Kogo będącego – realnie patrząc – wtedy w naszym zasięgu naprawdę przeoczył? W podobnej do Bianconerich sytuacji był wówczas Liverpool FC, który nagle znalazł się poza burtą Champions League i który także miał w kadrze tylko kilka ciekawych nazwisk (jak Gerrard czy Torres). Wystarczy spojrzeć na letnie okienko transferowe w wykonaniu The Reds i zestawić je z naszym. Żaden z dwóch wielkich klubów nie zdołał zeszłego lata sprowadzić nikogo naprawdę dobrego… Jeśli ta analogia o czymś świadczy, to według mnie właśnie o tym, że nie było to wcale takie łatwe, jak się niektórym kibicom cały czas wydaje. Mimo to Marotta potrafił. Odnalazł się w sytuacji, którą zastał, a na tle zeszłorocznych zakupów Liverpoolu wzmocnienia Juve wyglądają moim zdaniem dużo lepiej.

Czy w Liverpoolu też miał być zastępcą Xabiego Alonso?

Przyznaję, że obecny dyrektor popełnił fatalny błąd z Jorge Martinezem, jednak poza nim do drużyny trafili również – cenieni we Włoszech – Alberto Aquilani i Fabio Quagliarella, a także Serb Milos Krasić. Beppe pozyskał również ciekawie zapowiadającego się obrońcę, Leonardo Bonucciego, mającego w przyszłości stanowić o sile muru obronnego Squadra Azzurra. Do Juve trafił także godny zastępca Buffona, Marco Storari, przy okazji transferu którego wielu pukało się w czoło, szczególnie słysząc o kwocie, jaką trzeba było Milanowi za niego zapłacić. Wreszcie ostatniej zimy do Turynu trafili Alessandro Matri i Andrea Barzagli, którzy bardzo dobrze załatali dziury, odpowiednio w ataku i w defensywie, okazując się przy tym dużo lepszymi od tych, w miejsce których przychodzili. Jeśli ktoś myśli, że sprowadzenie takich zawodników było łatwe, niech przypomni sobie tylko znamienny fakt, że Krasić trafił do Juventusu przede wszystkim dlatego, że sam bardzo tego chciał. Manchester City mógł zapłacić mu – i rzeczywiście oferował – znacznie więcej.

Gdy kupuje się kogoś naprawdę dobrego, zawsze znajdzie się jakiś klub z konkurencyjną ofertą. Jeśli danego zawodnika chcesz tylko ty, to znak, że albo jesteś geniuszem, albo błaznem. Secco niemal zawsze okazywał się tym drugim. Być może właśnie dlatego Marotta postawił na wypożyczenia. Sądzę, że jego tok myślenia mógł wyglądać tak: “skoro nie możemy kupić nikogo wartościowego, to nie pakujmy się w nieuchronny – prędzej czy później – problem sprzedaży przeciętnych zawodników, na których będziemy mogli tylko stracić“. Jest wiele korzyści z pozyskiwania piłkarzy na zasadzie wypożyczenia: przede wszystkim tacy zawodnicy zawsze zwiększają konkurencję w składzie, a jeśli okażą się za słabi, to po prostu odchodzą. Nie mają – w przeciwieństwie do zawodników sprowadzanych na zasadzie transferu definitywnego – wieloletnich kontraktów, więc ich pensje nie są na dłuższą metę obciążeniem klubowych funduszy. Nie grozi nam zatem powtórka z rozrywki, gdy w ramach oszczędności trzeba było pozbywać się graczy z najwyższymi kontraktami, niewspółmiernymi do roli, jaką wówczas odgrywali w klubie.

Zarzucano Marotcie, że ściągnął dziesięciu czy dwunastu zawodników a ja uważam, że gdyby mógł, ściągnąłby i dwudziestu, bo brakowało nam w kadrze nie tylko tych 10 czy nawet 12, a właśnie 20 zawodników. Braki były przecież widoczne niemal na każdej pozycji. Po tym sezonie, dzięki transferom dokonanym w minionym roku, tych braków będzie z pewnością mniej. Napastnik, lewoskrzydłowy i obaj boczni obrońcy. Jeśli na te cztery pozycje uda się znaleźć dwóch naprawdę dobrych piłkarzy i dwóch solidnych graczy, to kolejny sezon będzie według mnie o dwie klasy lepszy od obecnego. Skład Juventusu będzie w końcu wyglądał o niebo lepiej, a za kolejny rok czy dwa będzie można w końcu powiedzieć, że mamy zawodników z trzyletnim stażem. Czy stać nas na to? Oczywiście…

Zarzucano Marotcie, że sprzedawał czy wręcz wyrzucał zawodników, ale czy to jego wina, że coś z tymi zawodnikami trzeba było zrobić? Gdzieś “zagospodarować”? Czy to on ich sprowadzał? Czy ktokolwiek z “banitów” podbija dziś świat? Jakąkolwiek ligę? Gdzie są dziś Giovinco, Diego, Camoranesi, Zebina, Amauri czy Trezeguet? Gdzie oni wszyscy znajdują się obecnie? Czy biją się o nich dobre kluby? Czy biły się w lecie, gdy chciano ich sprzedać? Jeśli nie, to dlaczego się nie biły? Czy tacy zawodnicy mieliby swoją grą ciągnąć nas do Ligi Mistrzów? Zawodnicy, których nikt nie chciał? Czy oni byliby w stanie podnieść piłkarski poziom Juventusu? Jakim cudem mieliby to zrobić? Są zawodnikami na miarę średnich bądź słabych klubów. Dla niektórych nawet i to jest zbyt wysokim progiem. Śmiem twierdzić, że do nich powinien dołączyć jeszcze Brazylijczyk Melo i wszyscy inni, których sprowadził Secco. To, że w dwa ostatnie sezony Serie A Juventus stracił 100 goli nie jest tylko winą obrońców – gdy środek pola czyścił Cristiano Zanetti, to tak fatalnej gry nie było i Felipe Melo zawsze będzie mi się kojarzył z dziurami i brakiem zrozumienia z defensywą. Tak samo jak Blanc, Secco i Gigli zawsze będą kojarzyć mi się z błędnie obraną drogą, z kluczową przyczyną obecnego stanu rzeczy.

Alonso czy Poulsen? Poulsen czy Alonso?

Chciałbym także odnieść się do kolejnych wysuwanych wobec Marotty zarzutów. U niektórych oburzenie wzbudza to, jak “fatalnie” Beppe obszedł się z Treze i z innymi, że wyrzucił ich na bruk, że to przez takie postępowanie dyrektora Juve nie było motywacji wśród zawodników. Pytam: niby jak Beppe miał zachować się w tamtej sytuacji? Jakie były alternatywy? Płacenie 34-letniemu Camoranesiemu przez kolejny rok? Moim zdaniem on powinien być sprzedany dawno temu – co najmniej rok wstecz! Jeśli Grosso i Hasan nie byli w planach, a klub znalazł im takie drużyny, w których graliby w pierwszym składzie, to ja przepraszam, ale rozumiem takie podejście zawodnika: “jeśli zależy mi na grze – odchodzę“. Im zależało tylko na pieniądzach. Tak samo należało postąpić w odpowiednim momencie z Tiago czy Poulsenem!

Jeśli taki Almiron czy Amauri chcieli grać, to poszli na wypożyczenia, zaakceptowali kluby, które się po nich zgłosiły bez strzelania fochów, że to czy tamto im nie odpowiada. Treze natomiast może mieć żal tylko za brak jakiegoś uroczystego, oficjalnego pożegnania. O nic więcej pretensji mieć nie powinien. Na pewno sam zdawał sobie sprawę z tego, jak wielkim był dla klubu obciążeniem finansowym (z pewnością podobnie czuł Del Piero i stąd jego chęć obniżenia zarobków). Były reprezentant Francji wiedział, jak często łapie kontuzje, jak w efekcie mało gra i że nie jest przez to w stanie złapać formy godnej występów w tym klubie. Juventus załatwił mu opcje przejścia do klubu w rodzinnym mieście jego żony i on to zaakceptował. A jeśli jakiś Amauri czy ktokolwiek inny przez takie “akcje” ma braki w motywacji, to najwyraźniej nie dorósł do profesjonalnej piłki. Jeśli nie potrafi się zmotywować dla kibiców, jeśli nie potrafi zmotywować się dla pieniędzy lub jeśli chociażby nie gra dla własnej przyjemności, to co on robi w profesjonalnej piłce? Niech zajmie się handlem obnośnym lub czymkolwiek innym. “Marotta spija śmietankę, a nie ja, więc po co się przykładać?” A to przepraszam, ale kto powiedział, że Marotta ją w ogóle spija? Już prędzej spijał ją swego czasu Moggi, a jakoś za jego kadencji nikt tak głupich pytań nie zadawał.

Nie można w tym miejscu oczywiście nie zahaczyć o odchodzącego szkoleniowca Starej Damy, Luigi Del Neriego. W mojej opinii jest on drugim największym błędem Marotty (zaraz po Martinezie). Giuseppe najzwyczajniej w świecie przecenił jego umiejętności – nie tyle trenerskie, co psychologiczne. To w głowach Bianconeri przegrywali mecze ze słabszymi zespołami, ale przy tym dzięki taktyce najczęściej wygrywali z tymi lepszymi. Być może Del Neri był zbytnio przywiązany do 4-4-2, ale równie dobrze można byłoby powiedzieć, że Wenger jest zbytnio przywiązany do ustawienia 4-5-1… Tę taktykę zna najlepiej, więc ją stosuje. Skoro dzięki niej zdobył czwarte miejsce w lidze z Sampdorią, to dlaczego miałby zająć niższe z Juventusem? Wszystko rozbiło się o motywację. Łatwiej było umotywować zwykłych wyrobników z Sampy niż pseudo-gwiazdy Juve. Analizując wyniki obu ekip, nie sposób chyba dojść do innego wniosku. Natomiast czy Marotta mógł lub nawet powinien powierzyć trenerski stołek komuś innemu? Pewnie, że mógł, może nawet powinien, ale to z Del Nerim znał się najlepiej, to z nim osiągnął ostatnie sukcesy, więc wiedział, jakich zawodników ten trener potrzebuje, by móc możliwie szybko “zdobywać góry”. Zdecydował się na rozwiązanie najprostsze, ale zarazem bardzo dobre, przynajmniej teoretycznie… To, że Beppe przecenił umiejętności motywacyjno-psychologiczne Del Neriego, to jedna sprawa. Ale czy można mówić, że popsuł mu przygotowania do sezonu w ostatni dzień zeszłorocznego, letniego okienka transferowego? Moim zdaniem nie.

Doświadczenie wyniesione przez lata każe mi z przymrużeniem oka przyjmować wszelkie deklaracje piłkarskich działaczy, a wypowiedzi Diego są po prostu dziecinne. Co miał powiedzieć mu Del Neri, jeśli (zakładam, że tak właśnie było) od początku testował go, wraz z Trezegolem, czy nadają się do jego projektu, czy mogą decydować o sile drużyny? “Słuchaj Diego, myślę, że się nie nadajesz, ale masz szansę, żeby udowodnić mi, że się mylę, masz na to miesiąc“? Czy wtedy w ogóle chciałoby się pozyskanemu z Werderu Brema Brazylijczykowi biegać? Trener ma motywować i Del Neri go motywował, nic więcej i nic mniej. Moim zdaniem mecze w sierpniu pokazały, że Diego nigdy nie będzie prawdziwym następcą Del Piero, że nigdy nie pociągnie drużyny, że to nie od niego będą zależały wyniki meczów i tak naprawdę – jeśli będzie okazja – warto wymienić go na kogoś innego (w tym wypadku na Fabio Quagliarellę lub Antonio Di Natale).

Jeśli JuveCracow pisze o dobrych meczach Diego w lecie, o jego zgraniu z Amaurim, to ja się pytam: kto był przeciwnikiem w tych dobrych meczach? Sprzedawca butów i mechanik samochodowy z Irlandii? Dlaczego gdy przyszło stawić czoła Austriakom już tak nie błyszczał? Dlaczego nie błyszczał w całym poprzednim sezonie? Dlaczego co chwilę jakimś genialnym uderzeniem czy podaniem gasił go 36-letni (prawie) emeryt? Bo trzeba powiedzieć sobie jasno – Diego Ribas da Cunha przegrał rywalizację z 36-letnim zawodnikiem. Lepiej było mieć w zespole błyszczącego co drugi mecz weterana Del Piero niż Diego, który nie błyszczał wcale.

I jestem pewien, że Del Neri o tym wiedział, aktywnie współdecydując w kwestii sprzedaży do Niemiec 33-krotnego reprezentanta Brazylii. To on po meczach ze Sturmem musiał powiedzieć do swojego kolegi “Stary, mógłbyś sprowadzić mi kogoś innego, bo w Serie A grają jednak drużyny lepsze niż Sturm!” Inaczej postawa Marotty byłaby skrajnie nieprofesjonalna, byłaby wręcz kpiną z Del Neriego i jego oczekiwań wobec kadry, z którą miał pracować. A przecież nie po to ściągnął go za sobą do Juventusu, żeby z niego kpić…

Kończąc, chciałbym powtórzyć zadane na początku pytanie: “kogo w klubie zeszłego lata zastał Beppe Marotta?”, oraz poprosić Was o skonfrontowanie tamtej kadry z obecną. Których spośród sprowadzonych przez Secco zawodników chcielibyście nadal oglądać biegających po boisku w barwach Juve? Którzy spośród przybyłych za kadencji Marotty graczy zasługują Waszym zdaniem na to, by pozostać w Turynie? Ilu jest tych pierwszych, a ilu drugich? Proszę również o zastanowienie się nad tym, co lepiej mógł zrobić Marotta w sytuacji, którą zastał i czy fakt, że zrobiłby inaczej to czy tamto, rzeczywiście byłby dla nas korzystny i cokolwiek nam gwarantował…

Główny winowajca obecnej sytuacji Juventusu to:
Zobacz wyniki

Autor: Maly

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
46 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

juventini22
juventini22
13 lat temu

Absolutnie sie nie zgadzal z trezeguetem, chlopie po pijaku ten tekst pisales??????????????????????? Wymien mi choc 1 napastnika ktory z ciagu ostatnich 5 lat w nasym klubie strzelal po 17 goli na sezon????????????????????????????? Treze wroc

miszka820
miszka820
13 lat temu

a sprzedaz diego uzasadniaja 3 rzeczy : jego gra dla wolfsburga i to ,ze teraz chca sie go pozbyc koniecznie ..wysoka pensja ..i najwazniejsze gra fabio q do momentu kontuzji - w pol roku zrobil wiecej niz diego przez rok

miszka820
miszka820
13 lat temu

fajna analiza z ktora w 90 % sie zgadzam ..naprawde duzo pracy i rozsadku ..respect 🙂 jedyne roznice to Twoje postrzeganie mrowki szczegolnie w kontekscie tego ze widzisz transfer martineza jako najwiekszy blad i chyba zbyt surowa ocena melo ( choc calkiem mozliwe ,ze pojdzie na sprzedaz po sezonie i widze w tym jakis sens - wciaz jest wart te 15 - 18… Czytaj więcej »

zahor
zahor
13 lat temu

 Maly Chyba nie do końca zrozumiałeś moje zarzuty. Nie mam pretensji o to, że w trakcie letniego mercato Marotta nie pozyskał Rooneya, Teveza, Fabregasa i Daniego Alvesa, bo Juventus jeszcze długo nie będzie kupować piłkarzy tej klasy (a kiedyś kupował...). Ale w klubach wcale nie przewyższających Juventusu poziomem sportowym ani finansowym pojawiają się jednak gwiazdy, których u nas nie uświadczysz. W czasie kiedy myśmy ściągnęli Quagilarellę, Napoli za podobne pieniądze sprowadziło… Czytaj więcej »

zahor
zahor
13 lat temu

 Maly zachowujesz się trochę jak polityk PO (albo PiSu sprzed kilku lat) - co tylko się wytknie, to mówisz że za poprzednika było jeszcze gorzej. Czy ja w którymkolwiek miejscu napisałem, że za Secco było lepiej? Albo że gdyby on nadal pracował w tym klubie, to była by w tym roku Liga Mistrzów? Secco był do chrzanu, nie ma co do tego wątpliwości, jesteśmy co do tego zgodni, konsekwencje jego indolencji będziemy ponosić jeszcze przez lata, co do tego pełna… Czytaj więcej »

zahor
zahor
13 lat temu

"Gdzie są dziś Giovinco, Diego, Camoranesi, Zebina, Amauri czy Trezeguet? Gdzie oni wszyscy znajdują się obecnie? Czy biją się o nich dobre kluby? Czy biły się w lecie, gdy chciano ich sprzedać? Jeśli nie, to dlaczego się nie biły?" A gdzie są dzisiaj Aquilani, Motta, Pepe, Martinez, Traore, Toni czy Matri? Czy biją się o nich dobre kluby? Czy zespoły szykujące się na Ligę Mistrzów czają… Czytaj więcej »

rosman10
rosman10
13 lat temu

Masz trochę racji ale w większości (nie obraz się) piszesz głupoty. Na środek obrony sprowadził Bonucciego który rozegrał gorszy sezon niż Cannavaro rok temu i dodatkowo zaplacił za niego naprawde spore pieniądze,wywalił 12 mln na grajka z Urugwaju który chyba nawet do reprezentacji się nie łapie. W porządku oddał Camoranesiego i słusznie ale wyrzucenie Trezeguet było błędem i jak na miarę klubu w którym teraz gra to naprawde strzela dużo… Czytaj więcej »

Cz.Łukasz
Cz.Łukasz
13 lat temu

A kiedy wraca Momo?:P

A tak na poważnie ciekawy tekst i ciekawe podejście do tematu, masz bardzo wiele racji w tym co piszesz i wielu osobą może to otworzy oczy. Pozdrawiam i powodzenia w dalszym pisaniu!

alina
alina
13 lat temu

@Delle_Alpi
"Widzicie postęp gdzie go nie ma; my zwyczajnie odbiliśmy się lekko od dna" - zdecyduj się.

alina
alina
13 lat temu

@ zahor
Marotta nie kupuje młodzików? Sorensen, Magnusson, Appeltowie, Branescu, Gianetti, Buchel, Constantino, Camilieri. Nieźle jak na rok pracy...

alina
alina
13 lat temu

@ zahor
Toni dostaje 1,5 a nie 3 bańki.

alina
alina
13 lat temu

@ Pluto
Tylko, że Secco pracował na 7 miejsce 4 lata, psując drużynę. Marotta miał to samo po 1 mercato, z młodszym i tańszym teamem. Giovinco? Kupmy Rudnevsa. Też nam strzelił 3 bramki.

FORZA JUVE !!!
FORZA JUVE !!!
13 lat temu

Artykuł powinien się nazywać... "MAROTTA, guru i wizjoner czyli historia najlepszego dyrektora sportowego w historii piłki nożnej..." Autor jak widzę stara się wybielić maksymalnie Pana Marotte przez co nie jest do końca wiarygodny bo liczby nie kłamią! Bez Marotty 7 miejsce w lidze... po jego rewolucjach kadrowych to samo tyle że kasa klubowa lżejsza o grube miliony choć nie przeczę ze z niektórych transferów będziemy mieli jeszcze… Czytaj więcej »

19
19
13 lat temu

fajny artykul
secco robil bardzo glupie transfery i przeplacal pilkarzy
marotta tez ma wiele na sumieniu bo wypozyczenie motty czy martinez to sa bardzo duze bledy

Sila Spokoju
Sila Spokoju
13 lat temu

Brawo za ten felieton, zgadzam się prawie w 100%, oczywiście oprócz Melo, którego cenię jako piłkarza.

pickris
pickris
13 lat temu

"dostał do wydania niewspółmiernie mało funduszy" Nie wiem czy 57 mln euro jakie wydał Marotta w trakcie jednego sezonu to mało. Nie przypominam sobie aby Secco wydał taką kwotę w jednym sezonie. W sprawie Diego mam troszkę odmienne zdanie i uważam go za dobrego zawodnika. To że się nie sprawdził w Juventusie to fakt tylko pytanie brzmi dlaczego się nie sprawdził. Dlatego że jest słaby? Nie posiada odpowiednich… Czytaj więcej »

ewerthon
ewerthon
13 lat temu

 Lukasz - niestety nikt nie ma pewności, jak było naprawdę. A może Del Neri powiedział, że Motta i De Ceglie (którzy w okresie przygotowawczym prezentowali się nieźle) mu wystarczą? Ten człowiek nigdy nie pracował w wielkim klubie i ten fakt mógł zaważyć na tym jakich zawodników sobie dobierał do pierwszego składu. Tak samo z lewą stroną. Może zarząd mu powiedział, że nie ma więcej pieniędzy i trzeba będzie grać Pepe i Marchisio.… Czytaj więcej »

ewerthon
ewerthon
13 lat temu

@FORZA JUVE !!! - obaj popełnili błędy, sęk w tym, że Secco nie zbudował przez całą swoją kadencje żadnej drużyny, mimo, że dostał 3 szanse na poprawę. Marotta jest tutaj dopiero sezon, więc dajmy mu chociaż jeszcze następny. Żadnego lepszego, wolnego dyrektora sportowego we Włoszech raczej nie ma. Kiedyś wszyscy się podniecali Corvino, a widać, że on też popełnia błędy, dowodem jest właśnie… Czytaj więcej »

ewerthon
ewerthon
13 lat temu

@y0 - też się zdziwiłem, Usainem Boltem to on nie jest

ewerthon
ewerthon
13 lat temu

Wiedziałem, że z tymi statystykami wyskoczy :D. No, jak na piłkarza którzy zagrał najwięcej meczów sezonie i do którego grana była każda piłka to faktycznie są imponujące.

ewerthon
ewerthon
13 lat temu

Dobra odpowiedź na tamto co napisał JuveCracow, choć tu też widać stronniczość, zwłaszcza jeśli chodzi o ocenę Diego i Melo, których wiadomo, że Maly nie lubi :D. Szykuj się na atak fanbojow Ribasa, zwłaszcza Pluto, który cały rok nie może znieść, że Marotta sprzedał jego idola.

ombre
ombre
13 lat temu

W sumie dużo racji w tym jest, sam nie pomyślałem o tym. Właściwie wcześniej bardzo chcieliśmy mieć Aquilaniego i Quagliarelle choćby, a Marotta ich sprowadził. Co prawda, mógł pieniądze przeznaczone na Martineza przeznaczyć na wykupienie jednego z nich. Dobry ruch był z Bonu i Krasiciem również. Matri też okazał się trafionym pomysłem. Może faktycznie przy tych środkach i błędzie co do trenera nie dało się osiągnąć… Czytaj więcej »

Sorek21
Sorek21
13 lat temu

Zobaczymy co pokaże w tym okienku ,początek ma udany

MRN
MRN
13 lat temu

Dobry tekst...podziwiam Cię i muszę przyznać, że dzieki temu artykułowi trochę inaczej podchodzę do Marotty gdyż do tej pory kierowałem się głównie emocjami...
Pozdrawiam

Krzychu89
Krzychu89
13 lat temu

Hmm z tym Sissoko...fakt gdy miał formę grał naprawdę dobrze, ale bez przesady ze stwierdzeniem, że miał on tak wielki wpływ na grę Juve. Nie zgadzam się też z zarzutami wobec Diego. Byłem zwolennikiem jego talentu, co nie znaczy że nie potrafię patrzeć na całą tą sytuację obiektywnie...wg mnie nie był niewypałem, a argument że teraz ma znowu słaby sezon mimo wszystko do mnie nie przemawia. Nie śledzę jego poczynań w bundeslidze, ale oglądałem spotkania Juve… Czytaj więcej »

y0
y0
13 lat temu

@tersihal, szybki diego ?

mateelv
mateelv
13 lat temu

fajny filmik o Sissoko ;p

Delle_Alpi
Delle_Alpi
13 lat temu

Jestem wstrząśnięty tym jak większość z was jest pozytywnie nastawiona do kształtu naszej obecnej drużyny i jej postępów. Widzicie postęp gdzie go nie ma; my zwyczajnie odbiliśmy się lekko od dna. Widoki na przyszłość nadal są bardzo słabe i to mercato będzie jednym z najważniejszych w historii; dywagacje o poprzednim sezonie ku jakiemuś chorej potrzebie pokrzepienia siebie na wzajem chyba są nie na miejscu. myślę, że zarządowi nie potrzeba teraz życzliwej… Czytaj więcej »

Simi
Simi
13 lat temu

Bardzo fajnie napisane. Gratuluje.

Bartek(Juventino)
Bartek(Juventino)
13 lat temu

zgadzam się ze zdecydowaną większością.

tersihal
tersihal
13 lat temu

fajny artykuł ale uwazam ze sprzedaz diego to był błąd to był szybki zawodnik jak by z krasiciem latali to by narobili dziur w obronie a napastnicy wreszcie nie musieli by kreowac szans na odanie strzału a wbijac piłeczki do brameczki .

deszczowy
deszczowy
13 lat temu

Ale językowo to słabiutko. Niechlujne zdania, powtórzenia, proste, miejscami o wiele ZA proste konstrukcje...

JuveFilip_8_
JuveFilip_8_
13 lat temu

POWINIEN WYKUPIC CASERESA! To wg mnie błąd nr 3 (po JM i DN)

howik
howik
13 lat temu

Ja jednak dalej bede bronil Diego:) Z kim chlopak mial grac z przodu? z Amaurim ? czy Iaquinta?

@D@$
@D@$
13 lat temu

"Za czasów Secco nie przyszedł żaden obrońca, który mógłby wraz z Chiellinim tworzyć solidną parę stoperów" - byl jeden, Melberg, ale szybko go sprzedano. Caceresa też lekko się pozbyto, no ale inna rzecz, że był drogi. Co do Melo, to jednak to też był dobry ruch Secco, z tym że sporo go przepłacono. Ogólnie trochę z Felipe za bardzo pojechałeś i zgadzam sie z @deszczowym, że trochę chaotyczny tekst.… Czytaj więcej »

Lypsky
Lypsky
13 lat temu

Widzę, że mały ma dużo fanów wśród młodzieży :] Od bredni na temat Melo, Diego i Giovinco aż głowa boli. Amauri również udowodnił, że nie taki z niego drewniak na jakiego maluje go mały i spółka. Poza tym skrajny brak obiektywizmu - wynoszenie pod niebiosa Marotty i demonizacja Secco. Proponuję zerknąć na tabelę, to powinno wiele powiedzieć na temat pracy pana Marotty. Secco po takim sezonie jaki mieliśmy… Czytaj więcej »

Jacol
Jacol
13 lat temu

Świetny akrtykuł Maly! W końcu ktoś z trzeźwym umysłem przedstawił sytuację. Niemal wszyscy atakowali Marottę. A tak naprawdę przyczyna tkwiła gdzieś indziej, a mianowicie w Secco etc. Gdyby Marotta przybył zaraz po calciopoli to dziś byłoby kompletnie inaczej. Jeśli ludziom nie podobał się Marotta to pytam się kogo by ludzie widzieli na jego miejscu? Moggi przecież nie mógł być, więc kto? Prawda jest taka, że Marotta… Czytaj więcej »

Wicior
Wicior
13 lat temu

tak.caceres mógł zostac.. sevilla wykupila go za 3 mln... bardzo dobrze napisane.krytyka melo jak najbardziej zasłużona.gość nie potrafi nic prócz ostrej gry.

Łukasz
Łukasz
13 lat temu

Całkiem fajny tekst, ale ...mam kilka "ale": "Secco nie kupił następców ani w czasach, gdy "Niedźwiedź" z Camorem potrafili jeszcze stanowić o sile drużyny, ani też wtedy, gdy obaj o tej sile już nie stanowili..." - następcę Nedveda kupił, tyle że Diego nie podołał presji oczekiwań. Co do oceny Marotty - nie miałbym do niego żadnych pretensji, gdyby nie to, że zrobił Del Neriemu niekompletną kadrę - bez boków obrony… Czytaj więcej »

Maly
Maly
12 lat temu

no i kamienie Marotty zrobiły Mistrza!!;)
a z zakupów Secco ostał się jedynie Manninger...

ps. nie umniejszając oczywiście wkładu Conte ale i pamiętając zarazem, że już poprzedni zarząd miał okazję go zatrudnić...

ps2. @Wicior: nam za 3mln go nie chcieli sprzedać

Maly
Maly
13 lat temu

@pickris: 57mln to nie mało, tyle, że on dostał ok 20mln ;] 37mln to sprzedaże Diego, Molinaro, Poulsena, Cristico, Almirona i Mirante... a Ferrara nie wymyślił sobie ustawienia tylko raczej dopasowywał je do Diego @rosman10: a dlaczego Napoli nie mogłoby grać w ataku Quagliarella i Cavanim?;) Masza rację, że cześć tych transferów to poziom Secco, ale tylko część, z tamtego okna coś nam zostanie i to jest najważniejsze, nie da się trafić wszystkiego mając… Czytaj więcej »

Maly
Maly
13 lat temu

Do Cavaniego rzeczywiście można się czepić ale to jeden zawodnik, każdy klub na świecie może sobie pluć w brodę w tej chwili nie tylko my, można by jeszcze dodać, że przeszedł do Napoli 17 lipca gdy my myśleliśmy o Dzeko ale mniejsza o to, wg mnie nie ma po prostu co tak płakać i wieszać psy na Marotcie bo nie jest taki zły jak go niektórzy malują

Maly
Maly
13 lat temu

@zahor:czyli generalnie się zgadzamy tylko ty uważasz, że mając byle co w kadrze, byle co w kasie i byle co do zaoferowania można ściągnąć do siebie gwiazdy 😉 trochę to dziwne podejście i nie obraź się ale rodem z FM'a, podałem ci przykład Man City, który ściągał gwiazdy tylko dzięki funduszom a i to zauważ, że nie szły Fabregasy tylko zawodnicy, którzy chcieli po prostu zarabiać 200tyś funtów tygodniowo, ew zawodnicy którzy uwierzyli w ich projekt poparty nieograniczonymi finansami, my nie możemy… Czytaj więcej »

Maly
Maly
13 lat temu

przypomnij mi ile goli i ile meczów rozegrał w lidze w ostatnie dwa sezony? 8 goli 27 meczów? czy pomyliłem zawodników? nie zrozum mnie źle, wolałbym jego a nie Amauriego ale rozumiem Marottę, duża pensja, kontuzje... wydaje mi się, że on też to rozumiał, a to że Marotta nie miał sentymentów by go oddać to właśnie jego siła a nie słabość wg mnie, podziękowaniem kluby są gwiazdki na nowym stadionie a nie miliony płacone do emerytury

Maly
Maly
13 lat temu

szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się aż tylu pozytywnych opinii bo czytając czasami komentarze albo niektóre tematy na forum miałem wrażenie, że każdy uważa Marottę za zło kompletne, że czego się nie dotknął to popsuł... fajnie też, że niektórzy piszą, że po przeczytaniu tekstu trochę inaczej spojrzeli na działania Marotty bo na to liczyłem najbardziej  ewerthon: może nie tyle nie lubię co nigdy ich nie poważałem, ale cóż... nigdy nie dali mi większych powodów by było… Czytaj więcej »

Maly
Maly
13 lat temu

@deszczowy: masz rację ale to była wypowiedź na forum, poprawiona i uzupełniona tylko o pewne kwestie a nie pisana od nowa czy specjalnie na felieton, dlatego to wygląda tak a nie inaczej i dlatego nazywanie tego felietonem jest chyba przesadzone o czym doskonale wiem 😉 felietonu nie pisze się godzinę a tyle zajęło mi napisanie postu na forum 😉

Lub zaloguj się za pomocą: