Starcie maszyn

W głowach trenerów wręcz się gotuje, każdy chce znaleźć najlepszy sposób na rozwiązanie futbolowego sudoku i właściwe poustawianie na boisku jedenastu ludzi, żeby nigdzie nie było pustego miejsca, a poziome i pionowe szeregi się zgadzały.


Bayern Monachium w formie z lutego stanowił idealne połączenie walorów Realu i Barcelony. Podopieczni Juppa Heynckesa potrafili przeprowadzać piorunujące, demolujące kontry, jak również niszczyć rywala atakiem pozycyjnym. To była wtedy drużyna doskonała. No ale dziś taka już nie jest, marzec przyniósł wyraźną obniżkę formy.

Bayern jest bardzo mocny na skrzydłach. Franck Ribery i Thomas Mueller potrafią zaatakować pole karne czy też klepać piłkę na jego linii końcowej, ale ogólnie, wyjściowo, trzymają się linii bocznych. A gdy Philipp Lahm i David Alaba podwoją atak na flance, przeciwnicy w zasadzie nie mają szans, by zapobiec centrze bądź wtargnięciu w pole karne. Muszą przesuwać do boków większą liczbę, ale wtedy robi się pusto w środku. I na tym umiejętnym wykorzystywaniu syndromu za krótkiej kołdry u przeciwników żeruje dziś ekipa z Bawarii.

O tym, jak zespół zaatakuje w danej akcji, decyduje Toni Kroos. Przypomina maszynę do sortowania otrzymywanych z głębi pola piłek: tę dajemy na bok, tę do środka. Zazwyczaj się nie myli, trafnie ocenia, co w danej chwili może przynieść powodzenie. Schweinie, odciążony od reżyserowania gry, bardzo umiejętnie odnajduje się ostatnio w polu karnym rywali. Mario Mandżukić przemierza boisko wszerz, szukając łuki w obronie rywala, natomiast nie kocha grać tyłem do bramki. Javi Martinez nie atakuje, asekuruje bocznych obrońców oraz Dantego, który rozpoczyna kontry znakomitymi przerzutami do przodu. Gdy zawodzą inne warianty, piłka wędruje do Ribery’ego, który sam próbuje coś ukręcić.

W defensywie Bayern wzoruje się na Barcelonie, czyli atakuje natychmiast po stracie, całym zespołem. Zdarzały się mecze, że odbierał rywalom futbolówkę średnio kilka metrów za ich polem karnym. Ale nie zawsze tak jest.


Juventus prezentuje odkurzony model starodawnego systemu 1-3-5-2. Zmieniony o tyle w porównaniu z oryginałem z lat 90., że na pozycji defensywnego pomocnika nie gra zawodnik najbardziej toporny, ale największy wirtuoz – Andrea Pirlo. O losach przedsięwzięcia decyduje gra znakomicie rozumiejącego się tercetu w środku pola. Każdy umie tam pięknie zaatakować i wszyscy w sposób zdyscyplinowany przechodzą do obrony.

Pewną pozycję ma też cała trójka obrońców oraz prawy pomocnik Stephan Lichtsteiner, który znakomicie potrafił przestawić się z gry w roli prawego obrońcy na specyfikę pozycji wahadłowego pomocnika. W ataku mocna jest pozycja Mirko Vucinicia. Natomiast zupełnie inaczej wygląda gra Juve, gdy jego partnerem jest szybki, ruchliwy, non stop wracający do pomocy Sebastian Giovinco bądź gdy występuje statyczny, najlepiej czujący się w polu karnym Alessandro Matri. Jednak Vucinić jest graczem na tyle wszechstronnym, że potrafi odnaleźć się w każdym układzie. Także lewa pomoc to pozycja bez dominatora. Może dobry występ przeciwko Brazylii w reprezentacji Italii sprawi, że miejsce odzyska na niej Emanuele Giaccherini – zdecydowanie najlepszy z pretendentów?

Juve prezentuje futbol zautomatyzowany, w którym niewiele jest miejsca na improwizację. Ton nadaje trójka playmakerów, która decyduje, czy zespół gra atakiem pozycyjnym, czy szybkim, kiedy i jak zakłada pressing. Z tym ostatnim nie przesadza, gdy nie ma szans na odebranie piłki, cofa się głęboko na własną połowę. Stara Dama to drużyna inteligentna, wytrawna, zdolna stawić opór każdemu. Pokazuje, że włoskiej piłki można nie lubić, ale trzeba ją szanować – jak powiedział kiedyś Zbigniew Boniek.


Autor: Leszek Orłowski

Źródło: Piłka Nożna 14/2013

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Ouh_yeah
Ouh_yeah
11 lat temu

Faktycznie się rozpędził. Widać mało oglądał Juventusu, a już na pewno samego Giaka, bo on za słabo broni, żeby być dobrym LWB. Już i Prandelli i Conte się zorientowali i robią z niego trequartiste.

Bacek
Bacek
11 lat temu

My nie mamy dobrego Lewego wing backa i to jest problem 😛 Peluso czy Asamoah są dobrymi grajkami, ale jednak do poziomu Lichego z prawej brakuje im trochę umiejętności i tego niezmordowanego serducha 😉

mambooocha
mambooocha
11 lat temu

z tym Giakiem jako najlepszym LWB to się trochę Orłowski rozpędził

luks_wgs
luks_wgs
11 lat temu

ale marny ten artykuł

Lub zaloguj się za pomocą: