Tomasz Lipiński dla JuvePoland (4): Uczniowie ze złotym paskiem
Tomasz Lipiński dla JuvePoland (4)
Uczniowie ze złotym paskiem
Sebastian Giovinco – 2013, Claudio Marchisio – 2013, Cristian Molinaro – 2013, a ostatnio Paolo De Ceglie – oczywiście 2013. Wszyscy bardzo sobie zasłużyli na to, aby podpisać nowe kilkuletnie kontrakty.
Pierwszy porównywany do Alessandro Del Piero, drugi to następca Marco Tardellego, wzorem dla trzeciego jest Gianluca Zambrotta, a czwarty – co pokazał mecz z Milanem – już jest gotowy do zastąpienia Pavla Nedveda. A przecież jeszcze parę miesięcy temu wydawało się, że do jednego, no może co najwyżej do dwóch z wymienionych na wstępie będzie należała przyszłość w takim klubie jak Juve.
Sebastian Giovinco
Tymczasem zupełnie niespodziewanie wszyscy całą ławą tworzą bardzo optymistyczną teraźniejszość. Graja tak pięknie, że aż miło popatrzeć, nie znają słowa kompleksy, zresztą nie może ich mieć ktoś, kto na co dzień trenuje z największymi gwiazdami i jest kontraktowym zawodnikiem drużyny, która w DNA ma wpisane zwycięstwo i to na każdym froncie. Oni nie tylko uzupełniają skład, ale wznoszą coś nowego, świeżego i zarazem konkretnego w postaci goli i asyst.
Poza tym świetnie prezentują się poza boiskiem. We Włoszech zwykło się mówić, że każda matka chciałaby mieć takiego syna. Bardzo dobrze wychowani i ułożeni, niesprawiający kłopotów, bez cienia manier gwiazdorków, z szerokimi zainteresowaniami.
Cristian Molinaro
Pochodzący z inteligenckiej, nauczycielskiej rodziny Molinaro ponoć całkiem nieźle radzi sobie z gitarą w ręku, a poza tym kolekcjonuje te instrumenty, to jego hobby, o którym mógłby rozprawiać godzinami.
Trafił do Juventusu jako jeden z czterech piłkarzy z południowym rodowodem, on akurat salernitańskim. Uważany za najmniej zdolnego z kwartetu, do którego zaliczali się również Antonio Nocerino, Raffaele Palladino i Domenico Criscito, ale to on się ostał i dzięki temu po zwycięstwie nad Realem Madryt na Santiago Bernabeu mógł wykrzyczeć, że czuje się tak samo szczęśliwy jak Obama Barack, który akurat wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Paolo De Ceglie
De Ceglie (również syn nauczyciela) miał co najwyżej rywalizować z Molinaro o miejsce na lewej obronie, jakoś przetrwać do stycznia i pójść na kolejne wypożyczenie. A tymczasem okazał się zawodnikiem niesłychanie wszechstronnym, o ciągle niezbadanym potencjale ofensywnym – niesamowita i świetnie ułożona lewa noga!
Wolny czas najchętniej spędza w muzeach i na wystawach, odwiedzając z narzeczoną największe miasta Europy i świata.
Claudio Marchisio
Podobne świadectwo z czerwonym paskiem można by wystawić Marchisio. Przed rozpoczęciem sezonu, prawie każdy na jego miejscu złożyłby broń lub zdezerterował. Przecież przed nim w klubowej hierarchii stali Sissoko, Poulsen, Tiago, Zanetti. Do obsady dwóch miejsc w środku pomocy on był co najwyżej piąty w kolejności. Dał jednak radę.
Giorgio Chiellini
A przecież na czele tej młodej gwardii jest ktoś taki jak tylko 24-letni Giorgio Chiellini – moim zdaniem najlepszy piłkarz Juventusu kończącego się roku. W klubie niezastąpiony, na Euro jeden z nielicznych, który nie zawiódł i pomyśleć, że półtora roku temu był jedną nogą w Manchesterze City. Na szczęście został, a ktoś w porę zrozumiał, że będzie z niego większy stoper niż lewy obrońca. Rok 2008 był rokiem Chielliniego – człowieka o dwóch obliczach: groźny i walczący z nożem w zębach o każdą piłkę w koszulce w biało-czarne pasy, a po cywilu nieśmiały i zaskakująco skromny.
Juventus nadal musi wydawać ogromne pieniądze na wielkie transfery, bo inaczej Europa i rodzima konkurencja by odjechały, ale przy tym nie zaniedbuje młodzieży i rozsądnie inwestuje w nią niemałe zresztą środki. Według danych na poprzedni sezon, na sektor młodzieżowy przeznaczał 5 milionów euro, miał siedemnaście drużyn, w których trenowało ponad 350 chłopców, nad ich postępami czuwało 62 trenerów, a za całość odpowiedzialny był Ciro Ferrara.
Niewykluczone, że w Nowym Roku odkryjemy kolejne talenty. Czego sobie i wszystkim życzę.
PS. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, życzę Wam wszystkim oprócz zdrowia i sił, dużo cierpliwości. No, na przykład takiej, jaką mieli działacze i trenerzy Juventusu dla Portugalczyka Tiago. Wszystkiego dobrego!
Zobacz także:
Tomasz Lipiński dla JuvePoland (1): Powrót do przeszłości
Tomasz Lipiński dla JuvePoland (2): Adwokat diabła
Tomasz Lipiński dla JuvePoland (3): Laurka
Autor: Tomasz Lipiński