Wywiad z Claudio Ranierim
Claudio Ranieri odpowiadał na pytania dziennikarza La Stampa.
Nie lubie dawać ludziom złudnych nadziei, więc powiem, że w tej chwili nie jesteśmy jak Inter i Milan: ale nigdy nie startuje żeby uplasować się na drugim miejscu i wiem, że jeśli nazywasz się Juve musisz zawsze walczyć o tytuł. Poza tym, kiedy w 2004 doszedłem do półfinału Ligi Mistrzów nigdy już nie pozbyłem się marzenia by ją wygrać.
Kiedy przyszedłeś, mówiłeś: Do tej pory próbowałem trenować, teraz jestem trenerem. Co teraz czujesz?
Musiałbym poczekać na zakończenie pierwszego sezonu aby podsumować moją pracę, ale wystarczy, że tu jesteś aby czuć, że Juve to Juve. Rozpoznają cię wszędzie, tak jak mi się to zdarzało za granicą gdzie przebywałem przez ostatnie dziesięć lat.
Jaki będzie ten nowy Juventus?
Widzę świetną drużynę, która zdobywa kolejne pozycje.
Trezeguet powiedział, że możecie wygrać scudetto.
Lubię optymizm, również u piłkarzy. Myślę, że nie można nas jeszcze porównywać do starego Juventusu, ale to nie znaczy, że nie będziemy iść do przodu. Jeśli nosisz tę koszulkę to musisz walczyć o tytuł.
W zeszłym tygodniu powiedziałeś, że Juve będzie się naprzykrzał: określenie nadawane do tej pory niedoświadczonym beniaminkom.
Ktoś potrafi ściśle określić dzisiejszy Juventus? Nie sądzę. Moja ciekawość dorównuje innym. Normalne, że inne drużyny, takie jak Milan czy Inter są w lepszej pozycji: oni muszą wygrać scudetto.
Jesteś zdziwiony, że Trezeguet został?
Nie. Bardziej mnie zdziwił jego gest, gdyż przeczuwałem jego intencje.
Francuz był szczęśliwy z twojego telefonu, powiedział, że mu zaufałeś.
Powiedziałem mu tylko, że strzelił 15 goli w Serie B, i że będzie musiał strzelić 20 w przyszłym sezonie. To niesamowity snajper, taki który co roku zalicza dwucyfrówkę, taki, który strzela gole nawet wtedy kiedy obrońca nic nie zawini. Oczywiście jasnym jest, że należy mu podawać tak jak woli.
Claudio Ranieri
Kogo jeszcze brakuje?
Obrońcy z klasą i doświadczeniem, aby poprowadzić kolegów. Aby mógł być punktem odniesienia.
Milito i Pepe: dlaczego jak napastnicy kosztują tak drogo?
Taki mamy okres, że mało jest świetnych obrońców.
Nie ustosunkowałeś się do nazwisk.
Nigdy tego nie robię. Ale podoba mi się, że nie przeczytałem w gazetach nic o tych o których się staramy, znaczy to, że mój styl pracy jest dobry.
Nie ustosunkowałeś się do nazwisk.
Nigdy tego nie robię. Ale podoba mi się, że nie przeczytałem w gazetach nic o tych o których się staramy, znaczy to, że mój styl pracy jest dobry.
Ile ma do powiedzenia Ranieri kiedy przygotowuje się listę zakupów?
O każdym nazwisku się dyskutuje. Tak się robi zawsze za granicą. Nie bez powodu w Anglii trener nazywany jest managerem: przygotowuje listę zakupów, a inni ją realizują. Weźmy na przykład Fergusona: w pierwszych latach nic nie wygrał z ManU, później Manchester stał się Manchesterem. Takiej taktyki nie można przyjąć we Włoszech, tutaj należy wygrać wszystko i natychmiast.
Dlaczego nie miałoby być tak także z tobą i Juve?
Dlatego, że kiedy rozmawiałem z Blanc’iem przedstawił mi pięcioletni plan i zaproponował trzyletni kontrakt. Znaczy to, że jest pewien długoterminowy projekt, co nie znaczy, że musimy się wyłączyć z walki o tytuł.
Trenowałeś na wszystkich szczeblach ligi. Niektórzy zaczynają od razu od Serie A. Przeszkadza ci to?
W ostateczności to boisko pokazuje czy jesteś naprawdę dobry. Nie wystarcza być wielkim piłkarzem aby znać się na piłce.
Fatalista?
Wielki. Czasami los może zawarzyć na zwykłej odbitce: kiedy trafisz w słupek możesz strzelić gola albo przegrać.
Abramowicz powiedział: “Powiedz mi czego potrzebujesz”. A Blanc?
Bardzo uczciwa osoba: powiedział mi – “Chcemy wrócić na szczyt w przeciągu pięciu lat i mamy pieniądze aby ten plan zrealizować”.
Claudio Ranieri
Na Lamparda również?
Dajmy spokój.
To prawda, że szybko doszliście do porozumienia w sprawie kontraktu?
Tak. Zadzwonili do mnie dzień wcześniej. Pomyślałem: “Całe szczęście, że nie podpisałem dla Manchesteru City”.
Poszedłeś za granicę gdyż był za duży stes: 10 lat później?
W Hiszpanii też tak jest: spójrz co zrobili z Capello. Mam wrażenie, że w Realu nie potrafią nic zaplanować: chcieli kogoś kto by przywrócił spokój w drużynie, gdzie każdy czuł się gwiazdą. Poza tym wiedzieli jaki jest Capello.
Mówią, że grali źle.
Barca gra dobrze kiedy robią to Ronaldinho i Messi. Prawda jest taka, że Hiszpanie nienawidzą i zarazem kochają włoską piłkę. My jesteśmy pragmatyczni, oni stawiają na posiadanie piłki.
Nie lubisz obiecanek: zrób wyjątek.
Moim marzeniem jest wygrać Ligę Mistrzów, z Juve może się ono spełnić.
Autor: Massimiliano Nerozzi
Źródło: La Stampa (2/07/2007)
Przetłumaczyła: Medi