Wywiad z Giovanni Cobolli Giglim
Wywiad z Giovanni Cobolli Giglim
Prezydent Juventusu, Giovanni Cobolli Gigli, był pierwszym w tym roku gościem programu Filo Diretto na kanale Juventus Channel. Wczoraj po południu szef Starej Damy obszernie odpowiedział na pytania dotyczące kwestii, które ciekawią wielu fanów Bianconerich.
O najważniejszych chwilach prezydentury w Juve:
Przez te dwa i pół roku trochę się tego nazbierało. Cały czas mam w pamięci dzień, kiedy dołączyłem do kadry dyrektorskiej klubu, dzień, w którym Capello powiedział mi, że odchodzi z klubu, pamiętam też cały proces sądowy. Ale w głowie utkwiły mi też i piękne momenty: powrót do Serie A, awans do Champions League, zwycięstwo z Realem Madryt w Turynie. Jednak jednym z najgłębszych wspomnień, jakie mi towarzyszą, zawsze będzie strata Alessio i Riccardo.
O marzeniach:
Jak wielu kibiców Juventusu, chciałbym polecieć do Rzymu na finał Ligi Mistrzów. To coś, czego chcą nawet nasi mistrzowie. Teraz musimy rozegrać dwumecz z Chelsea i szczerze mówiąc jestem głęboko przekonany o tym, że nasi chłopcy świetnie sobie w nim poradzą, jako że zawsze umieją się zmotywować na takie wielkie mecze.
Cobolli Gigli jako kibic i prezydent:
Jako kibic zaczynam myśleć o meczach już dzień naprzód, ale po każdym rozegranym nie mogę zasnąć w nocy. Jako prezydent staram się pokazać nieco inną stronę samego siebie, staram się szanować stanowisko, jakie dzierżę każdego dnia.
O pochwałach dla sztabu kierowniczego:
Chciałbym podziękować wszystkim fanom za wszelkie ciepłe słowa pod naszym adresem. Na pewno przekażę je też Blankowi, którego traktuję trochę jak młodszego brata. Praca, którą staramy się wykonywać, jest dosyć trudna, zwłaszcza od momentu, kiedy wiąże się nas ze zwycięstwami.
O otwartym liście:
W zeszłym roku podjęliśmy decyzję o tym, żeby napisać taki list po meczu z Regginą. Czy napisałbym go znowu? Oczywiście. Uważaliśmy wtedy, że byłoby w porządku, gdybyśmy pokazali to, co czujemy po tym, co się wówczas wydarzyło. Myślę też, że nigdy nie przesadziliśmy, byliśmy po prostu szczerzy i konkretni.
O braku transferów:
Nie mogę zrobić nic innego, jak tylko potwierdzić to, co kilka dni temu powiedział Blanc. W styczniu nie kupimy żadnego piłkarza, chyba że wydarzy się coś niezwykłego, co będziemy musieli wziąć pod uwagę. W innym przypadku powtórzę w ten sposób: mamy już kompletną drużynę piłkarzy.
O przyszłości Marchisio:
To, że możemy liczyć na piłkarzy pokroju Marchisio, jest dla nas naprawdę ogromną satysfakcją. Jest młody, a ma już wielki potencjał, daje nam świetne perspektywy na przyszłość. Sądzę, że pewnego dnia stanie się dla Juve nowym Bonipertim.
O Chiellinim jako przyszłym kapitanie Juventusu:
W drużynie mamy wielu piłkarzy, którzy zasługiwaliby na opaskę kapitana, ale z całym szacunkiem do wszystkich nich osobiście uważam, że to właśnie Chiellini będzie świetnym następcą Del Piero w tej roli.
O Ranierim:
Jestem bardzo zadowolony z pracy naszego trenera i z tego miejsca chciałbym mu serdecznie za to podziękować. Ciągle mam przed oczami na przykład ostatni mecz z Milanem. Zagraliśmy przeciw świetnej drużynie, drużynie naszpikowanej gwiazdami, a potrafiliśmy mimo to pokazać każdemu, że jesteśmy fantastyczną drużyną, grającą piękny futbol.
O wartościowych młodzikach:
Naprawdę bardzo wierzymy w naszą szkółkę piłkarską, dowodzoną przez świetnego człowieka, Ciro Ferrarę, i jego współpracowników. Po poprzednim zespole kierowniczym odziedziczyliśmy kilka świetnych talentów, ale to naszym zadaniem było zatrzymać ich w Turynie, zbudować coś na ich talencie i wdrożyć do drużyny seniorów.
O pierwszych trzech latach pracy:
W czerwcu skończy się nasza kadencja dyrektorska. Dążę do tego, żeby skupiać się na celach krótkoterminowych, dlatego póki co nie myślę o tym, co będzie po 1 lipca. Mimo wszystko postaram się dotrzeć do tego momentu, osiągając jak najwięcej satysfakcji i sukcesów.
O kibicach Juventusu:
Chciałbym wyjaśnić jedną kontrowersję, jaka powstała kilka miesięcy temu. Po dyskusji z prezydentem Torino, Urbano Cairo, powiedziałem, że kibice Serie A są tymi, którzy oglądają mecze z właściwym podejściem, podczas gdy ci z Serie B i C zachowują się niewłaściwie. Na szczęście większość z naszych kibiców jest tymi, których zakwalifikowałbym do kibiców Serie A. Atmosfera, jaka panuje na Olimpico, jest po prostu niesamowita. Pomyśleć tylko, co będzie, kiedy będziemy grać już na naszym nowym stadionie…