Wywiad z Sebastianem Giovinco

Wywiad z Sebastianem Giovinco

Zmieniłem się. Ustrzelę wiele bramek“.


A więc wakacje się skończyły i wy Reprezentanci musicie dołączyć do reszty trenującej już grupy. Pierwsze wrażenia po powrocie do Juve?

Piękne emocje. Do końca nie byłem pewien, czy będę mógł tu wrócić, miałem jednak nadzieję. Jestem z Turynu, Juventus jest drużyną, w której stawiałem pierwsze kroki jako piłkarz. Założyć znów tę koszulkę było moim celem. Teraz to się udało.

Często myślałeś o powrocie do Juventusu, kiedy grałeś jeszcze dla Parmy?

Nie, wtedy nie. Z prostego powodu: chciałem w największym możliwie stopniu skupić się na mojej ówczesnej drużynie. Byłem skoncentrowany na problemach Parmy. Kto wykonuje zawód piłkarza, nie patrzy zbyt daleko w przyszłość, bo to grozi utratą poczucia rzeczywistości, w jakiej żyje.

Twoi rodzice są szczęśliwi, że wróciłeś do Juve?

Oni nigdy nie wpływali na moje decyzje. Cieszą się, jeśli widzą, że jest mi dobrze tam, gdzie aktualnie gram. Oczywiście teraz dużo bliżej mi do domu rodzinnego.

Czy trzy lata temu czułeś wokół siebie sporo sceptycyzmu?

Miałem wtedy niewiele ponad dwadzieścia lat. To normalne, że chciałem wówczas udowodnić całemu światu, że jestem piłkarzem z prawdziwego zdarzenia.

Czy udało ci się tego dokonać w ciągu ostatnich dwóch lat?

Uważam, że tak. Pokazują to moje statystyki, zdobyte bramki, fakt, że to Juventus zainteresował się mną jako pierwszy. Zmieniłem się na lepsze, ale mój rozwój piłkarski z pewnością jeszcze się nie zakończył.

Czy w takim razie kibice powinni przygotować się na cuda w twoim wykonaniu?

Nie lubię obiecywać na wyrost. Ale ci, którzy znali mnie do tej pory, zobaczą we mnie innego piłkarza. Bardziej świadomego swoich umiejętności, a w porównaniu z przeszłością – tym razem bramkostrzelnego Giovinco.

Jakimi umiejętnościami chcesz zabłysnąć tu przede wszystkim?

Najbardziej – strzelaniem bramek. Teraz zdobywanie goli bardzo mi się podoba, na pewno bardziej niż jedynie asystowanie przy nich. Nie będę się ograniczał, chcę ustrzelić ich sporo, ale wszystkie dla Juve. W Parmie ludzie doceniali mnie za zdobyte gole, bo pomogły one w utrzymaniu się drużyny w lidze. Dziś nie mogę się już doczekać wygrania czegoś ważnego, czegoś naprawdę wartościowego.

Wracasz do odmienionego Juventusu. Czujesz się wartością dodaną dla tego klubu?

Trudno podnieść jakość drużyny, która w tak genialnym stylu zgarnęła dopiero co scudetto. Na pewno będę walczył dla tej koszulki. Zobaczymy na koniec sierpnia, kto będzie występował w ataku. Ja będę do dyspozycji Conte, tak jak wszyscy pozostali.

Świętowałeś 30. tytuł mistrzowski Juventusu?

Byłem bardzo zadowolony. 13 maja w pochodzie po turyńskich ulicach brali udział moi koledzy, z którymi grałem jeszcze w Serie B, i z którymi również współdzieliłem pewną część długiego powrotu Juve na szczyt ligi.

Czy przez ten czas zmieniłeś się też pod względem charakteru?

Kiedy stąd odchodziłem, byłem jeszcze chłopakiem, być może trochę zbyt impulsywnym. Zwąchałem możliwość gry w pierwszym składzie ledwie po wyrośnięciu z drużyny Primavery i już wtedy chciałem zawojować świat. Dzisiaj mam 25 lat i mam już na plecach bagaż cennych doświadczeń zawodowych, zdobytych w innym środowisku. Ale przeszłość się nie liczy i nie lubię roztrząsania tego, co było.

Będziesz grał w jednej drużynie ze swoim “bratem” Marchisio. Co o nim myślisz jako o przyszłym liderze Juve?

Spędziliśmy część tych wakacji razem nad morzem. Zawsze bardzo dobrze się dogadywaliśmy, razem dorastaliśmy. On też bardzo dojrzał, cały czas robił postępy i stał się jednym z najlepszych pomocników w Europie. Wszystko to zawdzięcza również świetnej szkółce Juventusu.

Juventus jest klubem, który wierzy w młode włoskie talenty?

Fakty mówią same za siebie. We Włoszech nie zwraca się zbytniej uwagi na młodych rodaków. Cieszę się za to, że Prandelli wierzy w młodzież.

Tyle znanych twarzy, ale o jedną mniej: Del Piero. Jakie to uczucie?

Na pewno dziwnie będzie nie móc widzieć go w pobliżu. Alex był i zawsze będzie mityczną postacią Juventusu. 19 lat w tej samej drużynie – nieliczni mogą pochwalić się takim osiągnięciem.

Nie znasz jeszcze w pełni nowego stadionu Juve. Pamiętasz mecz rozgrywany na nim w zeszłym sezonie?

Dla Juve był to debiut niedługo po inauguracji. Była świetna atmosfera na trybunach i zacięta gra Juventusu. Zdobyłem bramkę, ale wcześniej straciliśmy cztery. Dzisiaj gram po właściwej stronie. Zobaczymy, jakie to uczucie.

Masz pomysł na siebie, to widać. Co jednak z wadami?

Jestem uparty – choć może z drugiej strony to i zaleta. Cóż, sam nie wiem.

W obecnym futbolu jest miejsce dla niższych niż 170 cm?

Warunki fizyczne to nie wszystko. I nie myślę od razu o Messim, do którego nawet nie śmiem się porównywać. Jednak zarówno reprezentacja Hiszpanii, jak i Barcelona pokazują, że centymetry nie są fundamentalne. Ważne jest, aby wiedzieć, jak grać piłką, jak ją traktować. Myślę, że to liczy się bardziej, niż bezsensowne bieganie w jej kierunku.

A propos: czy strzelone bramki wciąż świętujesz – z dłonią nad głową i charakterystycznie wyprostowanymi palcami?

To też pozostałość po “starym” Giovinco. Teraz będę cieszył się, jak popadnie. Najważniejsze, żeby w ogóle było co celebrować.

Zobacz także artykuł i kompilacje poświęconą powrotowi Giovinco TUTAJ.

Źródło: Hurra Juventus (sierpień 2012)
Przetłumaczył: mnowo, Bartek(Juventino)

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

sikkk
sikkk
12 lat temu

Powodzenia, czekamy na brameczki 😉

juventusiak_94
juventusiak_94
12 lat temu

booyak, Nie dziwne po tym czego tu doświadczył. To jest wielki minus naszego kochanego klubu- Nie potrafi dbać o swoich zawodników. najlepszy przykład to del Piero...

rh
rh
12 lat temu

trzymam za tego goscia kciuki! nie bylem do konca przekonany ze nadaje sie do Juve ale oby mu sie udalo. kapitalnie sie oglada tylu wychowankow w skladzie jako chocby wczoraj w meczu z Parma.. Marchisio, Giovinco, Marrone, De Ceglie. To w dzisiejszych czasach malo spotykane ale wlasnie ci chlopcy sa przyszloscia bo to prawdziwi Juventini. tak trzymac!

booyak
booyak
12 lat temu

Wydaje się być pewny siebie nawet lekko arogancki. Ale to raczej plus że ma charakter. Jak złapie rytm będzie z niego pożytek.

Lub zaloguj się za pomocą: