#FINOALLAFINE

Fabio Capello


Fabio Capello urodził się w Pieris, małym miasteczku leżącym w połowie drogi między Udine i Triestem. Na jego dzień składały się dom, szkoła i piłka nożna. Grał w miejscowej drużynie amatorskiej. Tam, jako szesnastolatka, wypatrzył go Paolo Mazza, znany łowca talentów związany z drużyną SPAL Ferrara. Po rozmowach z Guerrino – ojcem Fabio – uzgodniono, że młody Capello zasili SPAL, a na konto zespołu z Pieris wpłyną dwa miliony lirów. I wtedy pojawił się Gipo Viani – twórca potęgi Milanu. Sprawa była prosta – chciał mieć Fabio w Milanie. Viani nie spodziewał się jednak, że zostanie odesłany z kwitkiem… “Przykro mi. Dogadałem się już z przedstawicielami SPAL. Dałem im słowo. Moje słowo“. Guerrino Capello nie dał się przekonać. Do dziś Fabio Capello z uśmiechem wspomina swe słynne “nie-przejście” do Milanu.

Przeprowadził się do Ferrary. Pierwszy rok spędził w zespole Primavery. W kolejnym zadebiutował w Serie A. Łącznie zagrał cztery mecze, ale w międzyczasie zajmował się nauką. Dostał się na geometrię. SPAL spadło do Serie B, ale Mazza zadbał by w drugiej lidze zespół nie zabawił długo. Gdy w sezonie 1965/66 ekipa z Ferrary wróciła do Serie A Capello był już pewnym punktem drugiej linii. Dziewiętnastoletni pomocnik był również wyznaczony jako pierwszy do strzelania jedenastek. Drużyna nie miała wielkich gwiazd, ale była zwarta i to starczyło by się utrzymać. Kolejny sezon nie był już tak udany. Capello doznał kontuzji kolana i stracił połowę rozgrywek. SPAL bez niego nie dało rady utrzymać się w elicie. Jednak talent z Pieris nie musiał już grać w Serie B. Zgłosiła się po niego Roma.

Nowy trener Romy Oronzo Pugliese dostał od działaczy wiele gwiazd. Do stołecznej drużyny przybyli Jair, Scaratti, Pelegalli, Taccola. Tą grupę uzupełniły jeszcze młode talenty: Cordova, Capellini, Ferrari i właśnie Capello. Debiutancki sezon w Rzymie nie był łatwy. Fabio znów miał problemy zdrowotne i zagrał tylko 11 spotkań. Latem jednak Roma zmieniła trenera. Przybył wielki Helenio Herrera. Zaufał umiejętnościom Capello. Pomógł mu się rozwinąć. “Jako gracz zawdzięczam mu wiele. Uwierzył we mnie. Nauczył mnie wielu rzeczy. Dzięki niemu dojrzałem taktycznie” – wspomina Fabio.

W lidze rzymska jedenastka nie osiągnęła nic szczególnego. Zaledwie ósme miejsce osłodziło jednak kibicom zdobycie Pucharu Włoch. Swój wkład w ten sukces zaliczył również Capello. W ostatnim meczu grupy finałowej wbił dwa gole Foggii. Zdobycie Coppa Italia dawało kibicom Romy nadzieje na wielkie triumfy. Jednak kolejny sezon ligowy przyniósł zaledwie 11 miejsce. Lecz stołeczni kibice mieli jeszcze nadzieje, Roma zmierzała bowiem po Puchar Zdobywców Pucharów. W półfinale trafiła na Górnika Zabrze. Po remisie 1:1 w Rzymie Capello z kolegami pojechali do Zabrza. Już w 9′ Fabio stanął przed wielką szansą – karny dla Romy! Ustawił piłkę, kopnął…Hubert Kostka obronił. Dobitka Capello była już skuteczna. Wydawało się, że Roma jest w finale. Ale w ostatniej minucie karnego wykorzystał Lubański. Dogrywka. Górnik szybko wyszedł na prowadzenie za sprawą Lubańskiego, Roma nie poddała się i w 120′ wyrównała. Nie było wówczas zasady goli strzelonych na wyjeździe i nie strzelało się karnych po dogrywce. Obie drużyny czekał baraż na neutralnym boisku. W Strasburgu do przerwy prowadzili Polacy (gol Lubańskiego). Jednak w 57′ sędzia podyktował karnego dla Włochów. Capello podszedł do piłki i wyrównał wynik. Oba zespoły nie strzeliły już goli i o awansie decydował rzut monetą. Fortuna okazała się szczęśliwa dla Górnika. A dla Capello przygoda z Romą się skończyła. Zmienił się zarząd klubu i Fabio wraz ze Spinosim i Landinim, znalazł się na wylocie. Herrera protestował, ale zarząd się nie ugiął i cała trójka odeszła z Romy. Fausto Landini wspominał potem: “Fabio to mózg drugiej linii. Jego charakter powodował, że był prawdziwym liderem. Na boisko wchodził tylko po to by wygrać. Nie było z nim dyskusji podczas meczu – to on rządził. A poza boiskiem był najspokojniejszym chłopcem świata“.

Capello nie musiał długo czekać na angaż. Od razu zgłosił się Juventus. Działaczy Bianconerich urzekła prostota z jaką grał, inteligencja taktyczna i wyraźny ciąg na bramkę. Podobnie jak w Romie stał się filarem, na którym opierała się gra całej drużyny. Przy okazji Fabio podglądał metody pracy Cestmira Vyckpalka, którego określał mianem “wielkiego psychologa”.
Juventus dotarł do finału Pucharu UEFA, lecz przegrał. Capello przez sześć lat bronił biało-czarnych barw. Trzy razy sięgnął z tym zespołem po scudetto. Zagrał też ponownie w finale europejskiego pucharu. Tym razem tego najważniejszego. Jednak znów Włosi zeszli z boiska pokonani – Puchar Mistrzów pojechał do Amsterdamu. Pobyt w Turynie przyniósł Capello jeszcze jeden zaszczyt. W maju 1972 roku zadebiutował w reprezentacji Włoch. W błękitnej koszulce udało mu zapisać się na kartach historii. W listopadzie 1973 Włosi grali z Anglią na Wembley. Dotąd nigdy nie udało im się wygrać na Wyspach. Tym razem było jednak inaczej. Squadra Azzurra zwyciężyła 1:0, a gola zapewniającego ten historyczny triumf strzelił właśnie Capello. Przygoda z Juventusem skończyła się wraz z objęciem posady trenera przez Giovanniego Trapattoniego. Trap miał własną wizję drużyny i Capello się w niej nie mieścił.

Trapattoni nie potrzebował geniusza drugiej linii – szukał kogoś od czarnej roboty. Poprosił Milan o Benettiego. W zamian oddał Capello. Fabio przeniósł się do Mediolanu i przez dwa lata grając u boku Gianniego Rivery był podstawowym graczem Rossonerich. Zdobył Coppa Italia. Później jego gwiazda zaczęła blaknąć. Dopadły go kontuzje. Stracił miejsce w podstawowym składzie w sezonie, w którym Milan wywalczył swoje dziesiąte scudetto. Kolejny rok zaczął słabo. Grał bardzo mało. Wiosną 1980 roku Fabio stwierdził, że nie ma już nic do zaoferowania jako piłkarz. Jego piłkarski ekspres zajechał już do stacji końcowej. Swój ostatni mecz rozegrał na Stadio Olimpico przeciwko Lazio. Trener Giacomini wpuścił go na 20 minut. Po tym meczu zawiesił buty na kołku.

Jednak nie pożegnał się z piłką. Milan mu nie pozwolił. Od razu objął posadę opiekuna Allievi – jednej z młodzieżówek Milanu. Rok później odniósł pierwszy sukces na ławce trenerskiej. Wraz z ekipą Beretti Rossonerich wywalczył tytuł mistrzowski. W międzyczasie świetnie sobie radził również w roli telewizyjnego eksperta i często był zapraszany do studia podczas relacji meczów piłkarskich. Od 1982 do 1986 r. był trenerem Primavery Milanu. Z tą drużyną zdobył Puchar Włoch i dotarł do finału Mistrzostw Włoch. W roku 1986 został asystentem Nilsa Liedholma. Rok później zastąpił go na ławce Milanu. Na przełomie marca i kwietnia 1987 r. Milan w 4 meczach zdobył tylko jeden punkt (porażki z Brescią, Sampdorią i Avellino, remis z Fiorentiną). Liedholm podszedł do Gallianiego i powiedział: “Mam już dość. Potrzeba nowego trenera. Macie go pod ręką. Capello jest gotowy“. Szwed miał rację. Capello doprowadził Milan do piątego miejsca i wygrał baraż z Sampdorią o miejsce w Pucharze UEFA. A potem opuścił zespół.

Już nie będę trenował zespołów piłkarskich. Chciałbym zostać menadżerem“. Berlusconi zatrudnił więc Sacchiego, ale nie zapomniał o Fabio. Powierzył mu stanowisko menadżera nowopowstałej Grupy Sportowej Mediolanum. Obejmowała cztery dyscypliny: hokej, rugby, siatkówkę i baseball. Pod rządami Capello Mediolanum osiągnęło spore sukcesy. Rugbiści wywalczyli scudetto, którego brakowało dotąd Mediolanowi. W tym samym czasie Fabio dokształcał się: język angielski, organizacja przedsiębiorstw… Nic nie było związane z futbolem. Ale nie dał o sobie zapomnieć. Gościnnie komentował mecze. W 1991 r. Sacchi zdecydował się objąć kadrę Włoch. Berlusconi potrzebował nowego trenera. Nie musiał szukać daleko…

Był 19 czerwca 1991 roku. Capello pojawił się na konferencji prasowej i powiedział: “Jestem dumny, że mogę kontynuować pracę Arrigo Sacchiego, najodważniejszego trenera na świecie“. Przez pięć lat Capello prowadził Milan. Zadziwił wszystkich. Panucci i Boban byli postrzegani jako dwa najtrudniejsze charaktery w Milanie. Capello okiełznał je i wykorzystał dla dobra drużyny. Wyprowadził na sam szczyt Dejana Savicevica. Imponował umiejętnością rozwiązywania problemów: w finale Ligi Mistrzów ’94 nie mógł skorzystać z Van Bastena (kontuzja) oraz Baresiego i Costacurty (kartki). Bukmacherzy nie widzieli innego wyjścia niż wygrana Barcelony. Capello miał inne plany – zestawił skład, opracował taktykę i rozgromił Katalończyków. Był prawdziwym skarbem Milanu. Podobnie jak Sacchi wygrał scudetto już w pierwszym sezonie pracy. A potem wywalczył jeszcze trzy mistrzostwa, Puchar Mistrzów, Superpuchar Europy i trzy Superpuchary Włoch – bilans iście królewski.

Z opinią wybitnego szkoleniowca opuścił Milan i został trenerem Realu Madryt. Ze sobą zabrał Panucciego. W Hiszpanii potwierdził swoje walory i doprowadził Królewskich do tytułu mistrzowskiego. Wszystko stało przed nim otworem. Jednak hiszpańska przygoda potrwała zaledwie rok. “Miałem problemy z prezydentem Sanzem. Za wszelką cenę chciał żeby grał jego syn. Nie toleruję wtrącania się w moją pracę. Gdyby nie to, zostałbym w Madrycie. Lecz odchodzę“.

Capello wrócił do Włoch i nie musiał długo czekać na nową pracę. Zadzwonił do niego Berlusconi i poprosił by Fabio przywrócił świetność Milanowi. Zgodził się, ale okazało się to wielkim błędem. Nie znalazł wspólnego języka z drużyną, która podzieliła się na dwa obozy. Jeden z nich stanowiła ‘Stara Gwardia’ – ludzie, którzy święcili sukcesy z Capello podczas jego poprzedniej przygody z Milanem. Drugi obóz stanowili młodzi lecz niekoniecznie dobrzy i niezbyt pasujący do koncepcji trenera gracze ściągnięci do klubu pod nieobecność Capello. Sezon zakończył się kiepsko. Dziesiąte miejsce w lidze i porażka w finale Coppa Italia. Capello odszedł jednak z klasą. Nie szukał wymówek, całą winę wziął na siebie. Udał się na urlop i poświęcił się nowej pasji – grze w golfa.

Odpoczynek Capello potrwał jeden sezon. Później zgłosił się Franco Sensi i zaproponował posadę trenera Romy. Sensi miał wielkie ambicje – chciał odzyskać scudetto dla Romy. Capello się zgodził. Jednak zanim odniósł sukces, musiał zapanować nad swymi graczami. Tak jak to zrobił w Milanie, a potem w Realu. Pierwszy sezon zakończył na 6. miejscu i wprowadził Romę do Pucharu UEFA. Kolejny przyniósł wyczekiwane scudetto. Roma zachwycała swoją grą a Capello po raz kolejny wyciągnął rękę do Panucciego. Nie wyszły jednak plany podbicia Ligi Mistrzów. W kolejnym sezonie Roma znów liczyła się w walce o tytuł mistrzowski i po pasjonującym finiszu udało jej się w ostatniej kolejce przeskoczyć prowadzący w tabeli Inter. Jednak to samo udało się Juventusowi i Capello musiał zadowolić się drugim miejscem. Przed sezonem 2002/2003 zespół nie został wzmocniony i Capello otwarcie mówił, że postara się zakwalifikować do Pucharu UEFA. Nie spodobało się to Sensiemu, ale zamiast poszukać wzmocnień dla drużyny zaczął krytykować Capello. Roma grała bardzo chimerycznie, ale i tak zdołała dojść do drugiej fazy grupowej Ligi Mistrzów. W sezonie 2003/2004 Capello poprowadził Romę do wicemistrzostwa. Po zakończeniu rozgrywek nieoczekiwanie podpisał trzyletni kontrakt z Juventusem. Nieoczekiwanie -gdyż jeszcze kilka miesięcy wcześniej podkreślał, że nigdy nie zasiądzie na ławce Bianconerich.

Capello nie mógł się jednak oprzeć wyzwaniu, jakie stanowiło zastąpienie Marcello Lippiego w Turynie. W kolejnych dwóch sezonach zdobył dwa mistrzostwa kraju, a jego drużyna pozostawała na czele Serie A nieprzerwanie przez 76 kolejek. Kibice jednak zarzucali mu kiepski styl odnoszonych zwycięstw, a także mieli za złe odsunięcie na boczny tor takich symboli Juventusu jak Tacchinardi czy Del Piero. Nieudana była też przygoda Bianconerich pod wodzą Capello w Europie – zespół dwukrotnie odpadał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Po wybuchu afery Calciopoli zdecydował, że nie ma czego dłużej szukać w Juventusie i odszedł, by ponownie objąć stery Realu. Z Królewskimi zdobył mistrzostwo Hiszpanii, jednak kilka dni po zakończeniu rozgrywek został zwolniony.

W 2008 roku zatrudniony został na stanowisku selekcjonera reprezentacji Anglii. Awansował z nią na mundial, na którym drużyna z Wysp odpadła w 1/8 finału. Mimo to pozostał na stanowisku aż do 2012 roku, gdy podał się do dymisji po tym, jak nie zgodził się z decyzją Federacji o odebraniu Terry’emu opaski kapitana. Z Anglii przeprowadził się do Rosji, gdzie również podjął się funkcji trenera reprezentacji narodowej. Udało mu się zakwalifikować do Mistrzostw Świata 2014, nie osiągnął na nich jednak oszałamiających wyników. W lipcu 2015 roku strony postanowiły się rozstać. Przez dwa lata pozostawał bezrobotny by w 2017 roku podjąć się szkolenia Jiangsu Suning, Spędził w Chinach niespełna rok i w kwietniu 2018 roku ogłosił definitywne zakończenie kariery trenerskiej. Od tamtej pory realizuje się jako komentator.

Opracował: TomekW
Uzupełniła
: dhoine
Źródło: http://www.acmilan.pl, Wikipedia