#FINOALLAFINE

Michel Platini


Minęło wiele lat od chwili, gdy Michel Platini zakończył karierę. Odszedł znakomity dyrygent zespołu, fenomenalny technik i snajper, wybitny specjalista od rzutów wolnych, dzięki któremu doceniono w pełni ten element gry. Miał wyjątkowe wyczucie rytmu boiskowych zdarzeń. Był najlepszym obok Maradony piłkarzem świata swej doby, a mimo to skromnym i opanowanym człowiekiem, zarówno w grze jak i poza boiskiem. Stał się symbolem trwającego po dziś dzień odrodzenia francuskiej piłki. Mimo wspaniałych partnerów, poziom gry reprezentacji, a potem Juventusu, zależał często od jego samopoczucia i nastroju.

Przyszedł na świat w pierwszym dniu kalendarzowego lata 1955 roku w lotaryńskim miasteczku Joeuf, zwanym Petite Italie (Mała Italia), gdyż zamieszkiwali je w większości potomkowie włoskich emigrantów. Dziadek Michela, Francesco, przybył do tego górniczego regionu z Piemontu, z okolic Turynu. Był górnikiem, murarzem, w końcu właścicielem małego bistro Cafe de Sportifs, będącego zarazem siedzibą miejscowego klubu. Ojciec Michela, Aldo, nauczyciel matematyki i wychowania fizycznego, zdaniem syna mógł z powodzeniem rozpocząć zawodową karierę piłkarską, miał predyspozycje, by stać się rozgrywającym wielkiej klasy. Jego diabelską specjalnością były rzuty wolne! – “Jak daleko sięgają moje wspomnienia, w moim życiu królowała piłka. Ojciec mówił, ze już w wieku 2 lat jeździłem z nim na wszystkie mecze, jakie rozgrywał w amatorskiej drużynie z Joeuf. Po kilku latach ulica Saint Exupery stała się moim pierwszym boiskiem. Z piłką chodziłem do szkoły, a jeden z sąsiadów pytał czasem czy z nią śpię“. Ściany bistro dziadka zdobiły podobizny Pelego, Rivy, Mazzoli, Rivery… Gdy Michel miał 4 lata, zajrzał tam sam Raymond Kopa. “Nie było dnia bym po powrocie ze szkoły nie cisnął teczki w kąt i nie wybiegł na ulicę by ganiać z kolegami za piłką. Koniec następował dopiero wtedy, gdy brakowało nam sił“.

W reprezentacji Lotaryngii pomijano go z powodu mikrego wzrostu. Uczył się do 16 roku życia, ale nie dotrwał do matury, bo występował już na stałe w III lidze. Trener, jego ojciec, w końcu przyznał, że nie zrobi z niego księgowego. Bardzo chciał grać w Metz, podobał mu się jego nowoczesny, ofensywny styl. Jednak kiedy kazano mu dmuchać w spirometr, zamiast wymaganej pojemności 3,8 litra, brakowało mu tchu już po 1,8. Uznano, że nie ma wydolności i mimo interwencji ojca, drzwi FC Metz pozostały dla niego zamknięte. W lipcu 1972 znalazł się jednak w Division I, choć nie w wymarzonym Metz, a w AS Nancy. Przyjaciel ojca Herve Collot dał mu szansę w kilku sparingach i były one na tyle udane, że zakończyły się one kontraktem za 300 franków miesięcznie. Szkoła przestała się liczyć; zamiast pójść na egzamin Michel oglądał finał Euro’72.

Moje życie rozpoczęło się w wieku 17 lat i… 316 dni“. 2 maja 1973 debiutował w lidze w meczu Nancy – Nimes (2:1) jako środkowy napastnik. Pierwsze gole zdobył 12 maja w spotkaniu z Olympique Lyon, a France Football przyznał mu za ten mecz 4 gwiazdki na 5 możliwych. Nancy jednak spadło do II ligi. Tylko na jeden sezon, gdyż w 1975 r. dzięki 17 golom Platiniego, znów zameldowało się wśród francuskiej elity

W 1976 roku Platini odbył służbę wojskową w batalionie sportowym w Joinville, lecz był na każde zawołanie AS Nancy. Grał też w wojskowej reprezentacji Francji. W ekstraklasie zdobył 22 gole, podpisał nowy kontrakt na 6 tys. franków miesięcznie. Pod jego wodzą drużyna olimpijska wyprzedziła w eliminacjach Montreal’76 pierwszy zespół Rumunii. 27 marca, zaledwie 3 dni po decydującym o awansie meczu, zadebiutował na Parc des Princes w Paryżu w reprezentacji Francji przeciw Czechosłowacji. Był to dzień narodzin nowej gwiazdy. Przy stanie 1:2 sędzia podyktował rzut wolny przeciwko Czechosłowakom. “Powinienem pozostawić wykonanie go Michelowi. Nie wiem co mi się stało, może to była intuicja? Podszedłem do piłki powoli i powiedziałem mu: “Zostaw mi ją, a ja walnę do siatki”. Odsunął się, ja zaś dotrzymałem słowa. Ta naiwna i dobroduszna impertynencja uczyniła wiele dla mojej dobrej reputacji“. Młodzik z miejsca stał się liderem jedenastki Francji złaknionej sukcesów po latach niepowodzeń. W Montrealu amatorzy dotarli do ćwierćfinału (Platini zdobył w igrzyskach 3 gole), a pierwszy zespół znacznie poprawił swe notowania w Europie.

Po pomyślnym starcie w eliminacjach do MŚ’78 nad Sekwaną zapanował entuzjazm, a młody piłkarz z dnia na dzień stał się bohaterem i ulubieńcom prasy. Zapotrzebowanie na gwiazdę było tak ogromne, że niekiedy komplementy przewyższały jego osiągnięcia. We Francji został piłkarzem roku, a w plebiscycie France Football na najlepszego piłkarza Europy 1976 znalazł się na 5. miejscu za Beckenbauerem, Rensenbrinkiem, Viktorem i Keeganem – niewspółmiernie wysoko do swych dokonań. Okrzyknięto go następcą Kopy i Fontaine’a. Gwiazdor był skromny, praktyczny, dowcipny, odznaczał się wysokim morale, zatem wielkie nadzieje wydawały się uzasadnione. A potrafił niemało, o czym świadczyła różnorodność jego podań i strzałów. Nikt nie przeczył, że posiada błyskotliwą technikę, kapitalne uderzenie z obu nóg i świetnie gra głową.

Nadzieje Francuzów rosły. W lutym 1977 r. wygrali w Paryżu z mistrzem świata RFN 1:0. Potem stracili wprawdzie punkty w Dublinie, ale rozgromili towarzysko w Genewie Szwajcarię 4:0 (gol Platiniego). Nancy w lidze było czwarte, a Platini drugi na liście ligowych strzelców. W czerwcu Tricolores pojechali do Ameryki Płd. Remisy 0:0 z Argentyną i 2:2 z Brazylią zrobiły spore wrażenie.

16 listopada ich formę miał zweryfikować ostatni mecz eliminacji mistrzostw świata z Bułgarią w Paryżu, decydujący o awansie do finałów w Argentynie. Bułgarom wystarczał remis, ale nieszablonowa gra Francuzów zdemolowała ich obronę. Mecz zakończył się wynikiem 3:1, Francja zdobyła po 12 latach awans. Michel w swoim kraju został piłkarzem i sportowcem roku. W Europie był trzeci, ale miał tylko 4 pkt. straty do Duńczyka Simonsena i jeden do Keegana.

Interesowały się Platinim nowojorski Cosmos, Valencia, Barcelona, Real Madryt, Inter Mediolan, Milan, Juventus, St. Etienne, Nantes, Nice, Paris St. Germain… W lutym 1978 w Neapolu w meczu z Włochami (2:2) z rzutów wolnych pokonał dwukrotnie Dino Zoffa raz umieszczając piłkę w prawym okienku, a kiedy sędzia gola nie uznał – w lewym rogu. W kwietniu w Paryżu zdobył na 4 minuty przed końcem zwycięskiego gola z Brazylią (1:0), w maju pokonał raz bramkarza Tunezji. Z Nancy zdobył Puchar Francji po 1:0 w finale z OGC Nicea.

Włosi grający z Francuzami w jednej grupie mistrzostw świata mieli przed nim respekt. Zoff mówił: “Platini jest lepszym piłkarzem niż Bonhof, niż Antognoni. Jego rzuty wolne są najtrudniejsze do obrony“. W Mar del Plata Platini pieczołowicie pilnowany był przez Tardellego, ale porażka Francji 1:2 była co najmniej nieszczęśliwa. “Dla nas mistrzostwa zaczęły się i skończyły po tym jednym jedynym meczu” wspominał później Platini. Francuzi musieli postawić przeciw gospodarzom wszystko na jedną szalę. Argentyńczycy prowadzili po problematycznym rzucie karnym, kiedy w 60 min. po zamieszaniu Lacombe dostrzegł lepiej ustawionego Michela: “Strzelam z lewej nogi. Na siłę. Cisza zalega River Plate“. Francuzi zaczęli dyktować warunki. Niestety, Six sam na sam z Fillolem przestrzelił, a Luque swej szansy nie zmarnował… Koniec marzeń. Na otarcie łez 3:1 z Węgrami i pochlebna ocena prezydenta FIFA Joao Havelange’a, uznającego ich za największych pechowców Mundialu.1

25 czerwca 1979 zagrał w Buenos Aires na stadionie River Plate w meczu Argentyna – Reszta Świata (1:2). – “Byłem słabo przygotowany wracając z urlopu na Antylach. Spodziewałem się towarzyskiego spotkania, a tymczasem był to niemal rewanż za mistrzostwa świata! Bearzot powierzył mi rolę defensywną. W drugiej połowie grał za mnie Zico i wtedy ustalony został wynik spotkania. We Francji uznano, że grałem źle“. Na szczęście Bearzot miał odmienne zdanie: “Gdyby Platini występował w drużynie Włoch, zrobiłbym z niego prawdziwego dyrygenta“.

Wśród gwiazd byli także Cabrini, Tardelli, Rossi i Zbigniew Boniek — przyszli koledzy w Juventusie. “Mieszkałem z Bońkiem, który później stał się moim najlepszym przyjacielem w Turynie i znakomitym partnerem“. O jego przejściu do St. Etienne, popularnych Les Verts (Zielonych), zadecydowała w dużej mierze presja opinii publicznej. W ankiecie programu TV Foot 2 aż 94 procent uczestników nie zgadzało się na jego wyjazd za granicę, a 50 widziało go w St. Etienne. Prezes klubu Roger Rocher oświadczył: “Platini jest częścią dorobku sportowego Francji“. Saint Etienne przyczyni się do tego, by pozostał z nami. Kontrakt podpisano na 2 lata, ale droższy od idola Francuzów okazał się inny nabytek ASSE – Holender Rep.

Trener Robert Herbin budował silny zespół. I już w 1/32 Pucharu UEFA czekał łódzki Widzew. A zatem pojedynek Boniek – Platini. W Łodzi rozpoczął Francuz. Rzut wolny – 25 metrów od bramki, lekko z lewej strony uderzam piłkę mocno, odbija się od muru obrońców (Romke) i zaskakuje bramkarza Burzyńskiego. “To moja pierwsza bramka strzelona w Pucharze Europy!” Platini w swej książce Moje życie jak mecz poświęca wiele miejsca konfrontacji z Widzewem, ale nie podaje, że piłka skozłowała przed polskim bramkarzem i przeleciała nad nim. Może zapomniał o tym, bo często tak podkręcał futbolówkę. “Przechodzę ciężką próbę, jak w reprezentacji, kiedy musiałem dostosować się do gry, w której możliwość fizyczna górowała nad techniką. Podczas gdy drużyna coraz bardziej odczuwa trudy spotkania, zaciekle walczę o każdy skrawek boiska. Jestem nieprzejednany i nie do przejścia. Staram się grać leżąc na ziemi, co jest niezgodnie z przepisami. Ostry odgłos gwizdka wyrywa mnie z transu“. Po tym faulu Smolarek podał sprytnie do wychodzącego jak ekspres Bońka i 1:1! W końcówce Kowenicki ustalił wynik na 2:1. W rewanżu Francuzi wygrali 3:0. W następnej rundzie PSV Eindhoven ogrywa St. Etienne 2:0 u siebie, lecz podczas rewanżu “rozsypał się w kawałki” 0:6 (dwa gole Platiniego). Potem przyszła kolej na Aris Saloniki. Platini wrócił do pierwszej piątki plebiscytu FF, znów nieco na wyrost.

Jesienią w eliminacjach Mundial’82 Michel zdobywał gole z Cyprem i z Irlandią. W towarzyskim listopadowym meczu reprezentacja Francji zostaje upokorzona w Hanowerze – RFN wygrywa 4:1. Trener Niemców Jupp Dorwall pokpiwał: “Platini? To generał, który prowadząc wojsko do walki, sam pozostaje w tyle i obserwuje przez lornetkę bieg wydarzeń“. Okazją do rewanżu był 26 listopada mecz w Pucharze UEFA HSV – St. Etienne. “W całej mojej karierze ta data pozostaje magiczna” – relacjonował Platini. Zwycięstwo Francuzów na Volkparkstadion 5:0 wstrząsnęło Niemcami. “Zdobyłem dwa gole i grałem jak w transie. W szatni nie mogłem powstrzymać się by nie rzucić do radiowych mikrofonów: Powiedzcie trenerowi reprezentacji RFN, że tym razem pozostawiłem lornetkę w domu“. W eliminacjach do Espana’82 Francja wyszła z grupy na 2. miejscu, a w ankiecie FF Platini zajął 4. miejsce.

W 1982 r. swój kolejny tytuł St. Etienne przegrał z AS Monaco tylko jednym punktem, choć Platini zdobył 22 gole (wyprzedzili go tylko łowcy bramek – Onnis i Szarmach). Rozważał oferty Arsenalu Londyn i Juventusu. Za Włochami przemawiało pochodzenie jego dziadka. W negocjacjach z Juve, mając własne doświadczenia w interesach, okazał się trudnym partnerem. Wymógł zwalnianie na mecze reprezentacji, choć ta będąc gospodarzem Euro’84 nie grała w eliminacjach.

Falstart w finałach MŚ’82 nastąpił w meczu z Anglią (1:3) w Bilbao. Zawiódł i on. Następny mecz przypadł na jego 27. urodziny. Zmiany w składzie, zwycięstwo 4:1 z Kuwejtem (gol Platiniego) mimo początkowej nerwowości, potem urodzinowy tort dla kapitana, poprawiły nastroje. Radość popsuło gapiostwo kierownictwa, które zapomniało o urodzinach Tigany. Niesnaski w ekipie spowodowały publiczną wypowiedź Platiniego w L’Equipe: “Mówi się, że to ja ustalam drużynę, ale przysięgam, że gdyby tak było, nie grałbym nigdy jako środkowy napastnik przeciwko Anglii“. O awansie zdecydował remis 1:1 z Czechosłowacją. Styl i forma Francuzów nikogo jednak nie zachwyciły. Kiedy bez kontuzjowanego Platiniego pokonali 1:0 Austrię, rozległy się głosy, że drużyna gra lepiej bez niego. Tymczasem z Platinim Tricolores zagrali potem najlepszy dotąd mecz w turnieju pokonując 4:1 Irlandię Północną.

Podczas półfinału w Sewilli na stadionie Sanchez Pizjuan działy się rzeczy wielkie. 70 tysięcy widzów podziwiało widowisko i drużynę Francji, która zagrała na nieoglądanym nigdy u niej przedtem poziomie. Nazwano ich przebranymi Brazylijczykami. Prowadzenie dla Niemców zdobył Littbarski, lecz w 26. minucie Platini, jak zwykle bezbłędnie, wykorzystał rzut karny Po godzinie meczu szok – bramkarz Schumacher w bezwzględny sposób staranował Battistona. Platini zląkł się, ze jego najlepszy przyjaciel nie żyje. Trzymając jego rękę czekał na pomoc. “Coś w nas pękło. Sędzia holenderski Cover, nie zrobił najmniejszego gestu, nie wyznaczył najmniejszej choćby kary!” W dogrywce Tresor i Giresse doprowadzili do 3:1, lecz wejście Rummenigge poderwało Niemców, którzy wyrównali. Dajemy sobie wydrzeć zwycięstwo. To niegodne potencjalnych finalistów nie mógł odżałować Platini. Rzuty karne Francuzi przegrali 4:5. Nie znalazł w sobie już motywacji by zagrać o 3. miejsce z Polską. Nie był to jego turniej. Nie gorzej grali Genghini i Tigana, a Giresse wyprzedził go w ankiecie dziennikarzy, w której on zamykał dopiero pierwszą dziesiątkę…

Wyjechał do Turynu, gdzie znalazł się w drużynie obok sześciu aktualnych mistrzów świata (Zoff, Gentile, Scirea, Cabrini, Tardelli, Rossi) oraz Bettegi i Bońka. Wraz z Polakiem mieszkał początkowo w hotelu “Jolly Ambasciatori” i to pomogło im zbliżyć się do siebie. Sprawę ułatwiała znajomość języka francuskiego przez żonę Bońka, Wiesławę oraz wspólne zabawy dzieci. Łączyło ich, że obaj byli obcy wśród włoskich mistrzów świata. Boniek: “Platini zamknięty w sobie, małomówny, nie należy do ludzi, z którymi łatwo nawiązuje się kontakt. Nasza przyjaźń polegała na wzajemnym akceptowaniu siebie“.

Kibice ze Stadio Comunale w Turynie nie od razu doczekali się wielkiej gry Francuza. Michel otrzymał numer 10, zarezerwowany we Włoszech dla reżysera gry. Taki numer nosili w innych klubach włoskich Zico, Falcao, Brady, Maradona. Słychać było o niezadowoleniu włoskich graczy Juventusu z powodu wysokich zarobków Platiniego. Wspólna gra łagodziła konflikty, ale Il Francese był pod obstrzałem prasy. Dopiero kiedy po jego podaniach Rossi zdobędzie trzy gole, napiszą o nim Platini Campionissimo (arcymistrz Platini).

Nadal grał nierówno, wyższe noty zbierali inni stranieri, lecz robił postępy. “Rok we Włoszech jest wart dziesięciu lat w lidze francuskiej” – stwierdzi. Trener Trapattoni zachęcał: “Jesteś najlepszym organizatorem gry, przynajmniej w Europie. W twojej grze jest wiele fantazji, ale brakuje ci autorytetu“. Dopiero po jego jedynej zwycięskiej bramce w derby z Torino Trapattoni powiedział: “Takiego Platiniego nam właśnie potrzeba. Bardziej bojowego, bardziej obecnego, ale zawsze pamiętającego o tworzeniu gry, tak jak on to potrafi“.

O dziwo – Platini znacznie stracił w oczach jurorów France Football. Wyżej sklasyfikowano za rok 1982 jego partnerów z klubu i reprezentacji (1. Rossi, 2. Giresse, 3. Boniek, 8. Zoff, 9. Platini). W marcu w ćwierćfinałach Pucharu Mistrzów Juve ograł 2:1 i 3:1 obrońcę trofeum, Aston Villę. W Rzymie Platini zdobył dwa gole, wysokie noty i grad komplementów w prasie włoskiej. Trapattoni oświadczył: “Michel jest najlepszym piłkarzem na świecie“. W półfinale Juventusu nie zatrzymał Widzew Łódź. Gorączka sięgała zenitu. W maju Tuttosport nazwał Platiniego nowym Cruyffem, a Liam Brady oświadczył publicznie, że Francuz jest lepszym od niego piłkarzem. Platini był już pewien: “Po 11 latach kariery znalazłem idealny klub“.

Celem sezonu był jednak Puchar Mistrzów, i oto 25 maja doszło w Atenach do wielkiej sensacji – Juve uległ Hamburgerowi SV 0:1 po golu Magatha! Wolfgang Rolff wyłączył z gry Platiniego (Francuz nazwie to “dzikim kryciem”). “W drugiej połowie dostałem tylko trzy możliwe piłki!” – skarżył się Michel. Cały zespół grał źle. Włosi histeryzowali: “Juve zdradziło Italię!” pisała La Gazetta dello Sport.

Juve przegrało mistrzostwo Italii z Romą, lecz dwie bramki Platiniego 22 czerwca w Turynie z Veroną dały mu puchar kraju i prawo startu w Pucharze Zdobywców. Michel został królem strzelców ligi. Był już zauroczony Włochami: “Tutaj piłka nożna jest czymś więcej niż rozrywką, sportem, spektaklem. To styl życia, więcej — sztuka życia“. We Francji taki stan istniał w małym stopniu w St. Etienne.

W Pucharze Zdobywców 19 października 1983 r. z PSG (Rocheteau, Bathenay, Fernandez, Susić) Platini miał przeciw sobie francuską widownię. France Football pisał: “Paryż wypędził Michela“. Ostatecznie Juve przeszło dalej (2:2, 0:0). Platini po raz pierwszy został najlepszym piłkarzem Europy przed Dalglishem i Simonsenem. Po wyborze powiedział: “Aby piłkarski świat zainteresował się tobą, lepiej się urodzić Brazylijczykiem, Włochem, Anglikiem lub Niemcem niż Francuzem. Dowodem na to jest fakt, że ja i Kopa zostaliśmy najlepszymi piłkarzami Europy grając w zagranicznych klubach“. Kto jak kto, ale Platini raczej nie powinien był na jurorów narzekać…

Przedłużył kontrakt o dwa lata. Rok 1984 to pasmo jego sukcesów. 6 maja mecz Juventus – Avellino 1:1 przesądził o scudetto Juventusu. Platini z 20 golami znów był królem strzelców. I wreszcie 16 maja w Bazylei Juventus pokonał w finale Pucharu Zdobywców 2:1 FC Porto. “Wydawało mi się, że już nigdy nie przegram żadnego meczu. Dziwna to była euforia“.

Wszystko to jednak zbladło przy grze Platiniego na Euro’84. Z wielką intuicją zdobył on w Paryżu jedynego, zwycięskiego gola z groźną Danią (M. Olsen, Arnesen, Simonsen, Lerby, M. Laudrup, Elkjaer Larsen). Asystent Hidalgo, a po Euro jego następca na posadzie selekcjonera Henri Michel powiedział: “Platini przesiąknięty Italią, to Platini waleczniejszy, potrafiący do końca mobilizująco wpływać na partnerów“. Ten gol zrównał go z dotychczasowym liderem strzelców reprezentacji, słynnym Justem Fontaine’m (27 goli). Ale to był dopiero początek.

Pogrom zawsze niewygodnych dla Francuzów Belgów 5:0 w Nantes był w głównej mierze dziełem Platiniego. Zdobył hat-tricka. W kolejnym meczu – z Jugosławią w St. Etienne – znów zdobył hat-tricka i Francja wygrała 3:2. Niesamowitą dramaturgię miał półfinał z Portugalią (Chalana, Jordao) w Marsylii na Stade Velodrome. Wielki dzień miał rezerwowy obrońca Domergue, który zdobył prowadzenie. Portugalczycy wyrównali, a w dogrywce Jordao zdobył swą drugą bramkę. Kilka minut przed końcem stoper Le Roux wdarł się w pole karne rywali i podał do znajdującego się w środku Platiniego. Ten widząc ruszających na niego dwóch obrońców, nieuchwytnym zwodem podał po ziemi piłkę do nadbiegającego z lewej strony Domergue’a… 2:2! Francuzi walczą, nie chcą znów rzutów karnych. – Portugalczycy mają przewagę. Do końca minuta. 58 sekund, 57, 56… i wtedy Tigana przemierza boisko z piłką u nogi. Nic i nikt nie jest go w stanie zatrzymać. Dobiega do końcowej linii i wycofuje piłkę do tyłu. “Jestem! Jestem! Strzelam z prawej nogi. Gol. Jesteśmy uwolnieni z sewilskiego koszmaru! Nareszcie finał!” Hidalgo komplementuje swego asa: “Platini umie wszystko“. Finał 27 czerwca na Parc des Princes z Hiszpanią nie był tak łatwy jak sugeruje wynik 2:0. Drugi gol padł dopiero w 90. minucie. Zaś w 57. przy rzucie wolnym Platini tak podkręcił piłkę, że dobry golkiper Arconada sam wrzucił ją do bramki!

To był turniej Platiniego, którego L’Equipe nazwie Euro. Był królem strzelców (9 goli) i najlepszym graczem imprezy. Eksplodował w każdej grze i w każdej zdobywał bramki. Uwielbiany nad miarę, na każdym kroku podkreślał zasługi swych partnerów oraz Hidalgo. Zapytany o samoocenę oświadczył skromnie: “Nie mam i nigdy nie będę miał pewnych walorów Cruyffa czy Maradony. Nikt nie dorówna także boskiemu Pele. O tym można tylko marzyć. Wydaje mi się, że jedynym wspólnym elementem tych gwiazd i moim jest umiejętność przewidywania na boisku. Zazwyczaj widzę więcej od partnerów i potrafię szybko podejmować decyzje“.

W Serie A Platini stoczył pierwszy zwycięski pojedynek z Maradoną (Juve wygrywa z Napoli 2:0). Francja udanie startuje w eliminacjach mistrzostw świata. Platini strzela gola Luksemburgowi i, z karnego, Bułgarii (1:0). Tym razem nikt nie ma wątpliwości, że na tytuły piłkarza roku w Europie i na świecie absolutnie zasłużył. “Po raz drugi zdobyłem Złotą Piłkę. Dogoniłem tak wielkich jak Di Stefano, Beckenbauer, Keegan, Rummenigge. Jestem nienasycony, chciałbym zdobyć jeszcze trzecią, Wtedy dogonię Cruyffa“. Dopełnieniem tego jest francuska Legia Honorowa oraz Superpuchar Europy po pokonaniu 14 stycznia 1985 Liverpoolu w Turynie 2:0.

Rok 1985 Platini zaczyna świetną grą w lidze, a w 1/4 Pucharu Mistrzów Juve eliminuje Spartę Praga. W półfinale czekają ich niesłychanie zacięte boje z Girondins Bordeaux (Battiston, Giresse. Tigana, Chalana, Lacombe). W Turynie prowadzenie zdobywa Boniek po idealnym, długim podaniu Platiniego, potem na 2:0 strzela Briaschi, a kończy festiwal bramek Platini. Wszystko wydawało się jasne, lecz w Bordeaux Francuzi zagrali znakomicie, choć wręcz brutalnie i zabrakło im tylko jednej bramki, by wyrównać straty. 29 maja na brukselskim stadionie Heysel Juventus miał świętować ziszczenie się wielkiego marzenia – zdobycie Pucharu Europy. Jednak za sprawą kibiców z Anglii święto to przybrało tragiczny charakter. Piłkarze grali by zapobiec jeszcze większej tragedii. Juventus zwyciężył 1:0 po golu Platiniego, lecz było to gorzkie zwycięstwo. Platini pisał: “Gdybym miał wpływ na artykuł mi poświęcony, chciałbym ograniczyć go do kilku słów: 29 maja 1985 roku. Heysel w Brukseli“. Zdobył z rzutu karnego jedyną bramkę finału Pucharu Europy.

W lidze Juve jest ledwie szóste, choć Platini znów przewodzi strzelcom. Start sezonu 1985/1986 był oszałamiający – osiem kolejnych ligowych zwycięstw. Dopiero Napoli z Maradoną przerwie tę passę. Reprezentacja przegrywa wprawdzie w eliminacjach Mexico’86 wyjazdowy mecz z NRD, ale finiszuje skutecznie, a on w Paryżu zdobywa dwa gole z Jugosławią. W Pucharze Mistrzów Juve po wyeliminowaniu Hellasu Verona znajdzie się w ćwierćfinale. 8 grudnia 1985 Juventus w Tokio zdobywa Puchar Interkontynentalny (z Argentinos Juniors 2:2, karne 4:2). Spełnia się marzenie Platiniego – po raz trzeci zostaje najlepszym piłkarzem Europy.

Następny rok upływał pod znakiem mistrzostw świata. Przedtem jednak obrońcy Pucharu Mistrzów odpadli w 1/4 finału z Barceloną. Za to Juventus znów świętował scudetto. Meksyk zbliżał się wielkimi krokami.Start Francji nie był imponujący (1:0 z Kanadą), choć spotkanie z ZSRR stało już na dobrym poziomie (1:1). Z Węgrami było natomiast 3:0, gdyż Platini bardzo poczuł się dotknięty wypowiedzią trener Mezeya, że bez niego drużyna Francji jest silniejsza. W 1/8 mistrzowie Europy zmierzyli się z mistrzami świata. Włosi rozczarowali – Platini po efektownej akcji z Rocheteau już w 15 minucie przerzucił piłkę obok bramkarza. Skończyło się na 2:0. W ćwierćfinale 21 czerwca w Guadalajarze Francja grała z Brazylią (1:1). “Oglądaliśmy jeden z najlepszych meczów w historii futbolu, a na pewno najpiękniejszy w tym Mundialu” powiedział Pele. –” To mógł być finał. Francuzi grają świetnie, a oprócz tego bardzo pięknie“. Platini zdobył wyrównanie wykorzystując zderzenie Carlosa ze Stopyrą.

Potem decydowały karne. Najpierw w meczu niewykorzystany przez Zico, potem w konkursie jedenastek. Nie zdołały pokonać bramkarzy takie asy jak Socrates, i sam Platini. Strzelił na aut. – “Byłem pewny, że mój upadek pociągnie za sobą upadek i porażkę całego zespołu“. Ale potem “skusił” Julio Cesar, a nie zawiódł Fernandez i Francuzi szaleli ze szczęścia. Platini powiedział: “Chylę czoło przed klasą Brazylijczyków. Żadna z ekip nie zasłużyła na to by zejść z boiska pokonana“.

Tak jak przed czterema laty, w półfinale czekała na Francuzów RFN. Tym razem Niemcom poszło łatwiej niż w Sewilli – wygrali 2:0. Trener RFN Franz Beckenbauer triumfował: Platinim opiekował się troskliwie Rolff i czynił to znakomicie. As Francji był wyraźnie zmęczony i zirytowany długością turnieju, wszyscy czuli trudy dogrywki z Brazylią. Trener Michel był smutny – wyeliminowanie Francji było tym bardziej bolesne, że dla całego pokolenia piłkarzy, z Platinim na czele, Mundial w Meksyku stanowił ostatnią szansę zdobycia tytułu.

W kolejnym sezonie nic już się nie układa. Juventus odpadł z Pucharu Mistrzów już w 2. rundzie z Realem Madryt po dogrywce i rzutach karnych. Nieco wcześniej Platini wraca 11 października do reprezentacji, lecz w eliminacjach Euro’88 Francja przegrywa u siebie z ZSRR 0:2! Platini gra słabo i w listopadzie zaczyna się mówić o jego zmierzchu. Prezes Agnelli oświadczył bez ogródek: “Jeśli Michel nie zdoła grać na najwyższym poziomie, będzie lepiej dla niego, by natychmiast skończył karierę. Piłkarze tak wielcy jak on nie zasługują na cierpienia tego rodzaju“. Platini nie znajduje wspólnego języka z nowym szkoleniowcem Rino Marchesim, który stawia na defensywę. Był w stresie – od 19 października 1986 przez 1911 minut nie strzelił w lidze bramki, ostatnią z wolnego uzyskał 22 grudnia 1985. 29 marca 1987 na San Paolo Napoli wygrywa z Juve 1:0 po golu Maradony, który uzna go za swój najważniejszy we Włoszech. Napoli zostanie mistrzem, a ponieważ Platini zapowiedział, że kończy karierę, Maradona czuł się już nowym królem calcio. W Neapolu “stary” mistrz zagrał jednak jak za dobrych lat i publiczność żegnała go oklaskami. 29 kwietnia na Parc des Princes zagrał ostatni raz w barwach Francji przeciwko Islandii.

Moja sportowa śmierć nastąpiła 17 maja 1987 roku. Miałem wtedy 32 lata“. Ostatni mecz w Juve zagrał z Brescią (3:2). Juventus w lidze był “tylko” drugi. 30 tys widzów na Stadionie Miejskim, ołowiane niebo i deszcz żegnały wczorajszą gwiazdę. Oficjalnie i z pompą pożegnano go we Francji w meczu, w którym zagrało wiele gwiazd.

Od kwietnia 1989 r. zaopiekował się reprezentacją Francji jako trener. Nie mógł zapobiec porażce w eliminacjach mistrzostw świata, ale potem jego drużyna nie przegra 19 meczów z rzędu. W 1991 r. World Soccer wybrał go najlepszym szkoleniowcem świata. Kiedy jednak Francja odpadła w rundzie wstępnej Euro’92 w Szwecji, postanowił wycofać się z zawodu.

Po porzuceniu “trenerki” jego kontakt z futbolem długo ograniczał się jedynie do komentowania meczów w telewizji i prowadzenia szkółki sportowej na wyspie St. Cyprien, m.in. wraz z tenisistą Yannickiem Noahem. W roku 1992 r. zapalał znicz olimpijski w Albertville. Platini czuł jednak, że mimo zawieszonych butów na kołku ma w futbolu do powiedzenia jeszcze bardzo wiele.

W połowie lat dziewięćdziesiątych Michel stał się wyróżniającym działaczem UEFA. W latach 1993-1998 sprawował funkcję szefa komitetu organizacyjnego Mistrzostw Świata, które odbyły się w jego ojczystym kraju. Mundial okazał się ogromnym sukcesem Platiniego. W 2005 roku Michel Platini ogłosił, że w następnych wyborach będzie ubiegał się o stanowisko prezydenta UEFA. Wtedy jeszcze niewielu dawało mu realną szansę na zastąpienie Lennarta Johanssona. Jednak z dnia na dzień jego pozycja stawała się coraz mocniejsza.

W dzień wyborów – 26 stycznia 2007 roku, szansę obu kandydatów oceniano już po równo. Programy, które przedstawili nie różnił się zbytnio. O wygranej w wyborach miały zadecydować ich poglądy na temat Ligi Mistrzów. Platini był przeciwny tworzeniu się, jak sam to określił “pseudo-NBA”. Francuz zaproponował, by trzy kraje, które mają w tej chwili po cztery miejsca w Lidze Mistrzów (Anglia, Hiszpania i Włochy) straciły jedno z nich, na rzecz drużyn z innych lig, które nie dorównują największym pod względem finansowym. “Futbol jest przede wszystkim grą, nie produktem. Sport jest ważniejszy niż rynek a spektakl ważniejszy od biznesu.”

Jeszcze tego samego dnia wszystko było jasne. Stosunkiem głosów 27 do 23 Michel Platini został nowym prezydentem UEFA. Po 16 latach Lennart Johansson musiał ustąpić. “Miałem dość czasu, żeby przygotować się do tej funkcji. Jestem gotowy” – powiedział Platini. Natychmiast po ogłoszeniu wyników Francuz zaproponował przyznanie Johanssonowi tytułu honorowego prezydenta UEFA. “Lennart, to dla ciebie” – powiedział Platini. “Będę cię potrzebował, musimy wszyscy pracować razem“. Pod koniec ceremonii Michel podziękował wszystkim za oddanie na niego głosów. Obiecał, że nie zawiedzie. Podziękowania złożył także nieżyjącemu już prezydentowi Juventusu – Giovanniemu Agnelliemu. “Pan Agnelli był człowiekiem, który dał mi to wszystko. Od możliwości kopania piłki na światowym poziomie po sławę i największe sukcesy. Był moim futbolowym “ojcem chrzestnym”. Dziękuję…

Jako prezydent UEFA był współautorem reformy europejskich pucharów. Sprzeciwiał się udostępnieniu sędziom powtórek wideo, w zamian proponując zwiększenie liczby arbitrów na boisku. W lipcu 2015 roku ogłosił, że będzie kandydował w wyborach na szefa FIFA. Jednak już w październiku tego samego roku nad jego głową zaczęły gromadzić się chmury – komitet etyki FIFA zawiesił go na 50 dni w następstwie oskarżenia o łapówkarstwo. W 2016 roku ta sama instytucja zawiesiła go na 8 lat (kara skrócona później do sześciu, a w końcu do czterech lat). W następstwie tych wydarzeń Platini podał się do dymisji i przestał szefować europejskiej federacji. W 2019 roku został przesłuchany jako świadek w sprawie dotyczącej korupcji przy przyznawaniu Katarowi MŚ 2022.

Autor: Józef Walawko
Wyszukał: Oskar8
Uzupełnili: DeeJay, dhoine
Źródło: http://legendy-futbolu.republika.pl/