Inter – Juventus 1:2

Trzeba było karencji Zidane’a z powodu kartek, by Darko Kovacevic zagrał od pierwszej minuty. Nie tylko z powodu zdobycia dwóch bramek był najlepszym zawodnikiem na boisku i przed meczem z Fiorentiną, w nadchodzącą sobotę Ancelotti będzie miał twardy orzech do zgryzienia jak zestawić pierwszą jedenastkę.
Oczywiście Zizou wróci do niej, ale nie wyobrażam sobie by Darko po takim meczu znowu wrócił na ławę. Wg mnie możliwe są dwa wyjścia:
1 – Kovacevic gra, a na ławę trafia Pippo;
2 – Ancelotti wybiera wariant bardzo ofensywny: trzech napastników, w pomocy Zidane, Davids i Conte, stała obrona: Montero, Iuliano i Ferarra oraz jako defensywny pomocnik Pessotto lub Tacchinardi. Ponieważ nie musimy atakować za wszelką cenę bardziej prawdopodobna jest koncepcja nr 1.
Wybiegając na San Siro Bianconeri znali już wynik z Florencji, gdzie Batistuta w ostatniej chwili, ku naszej olbrzymiej radości doprowadził do remisu i straty przez Lazio dwóch jakże ważnych punktów. Wiedzieli o tym i fani Juve, którzy w liczbie ok. 4-5 tysięcy pojawili sie w Mediolanie by wspierać swoją drużynę – zasiedli na Curva Sud i od czasu do czasu, zwłaszcza w drugiej połowie przebijali się swym dopingiem przez 70 tys zwolenników Interu.
Zawodnicy Interu wyszli w koszulkach z Ronaldo i napisem Non mollare – nie rezygnuj. Zabrakło w składzie Vieriego, Baggio wszedł w końcówce, więc bramkę VDS mieli atakować Recoba i Zamorano – lepiej wychodziło to Urugwajczykowi. Juve zaczął w składzie: VDS – Ferarra , Montero , Iuliano – Pessotto na prawej pomocy, w środku Conte i Davids, na lewej Zambrotta – Del Piero z lewej strony, ale często cofał sie po piłkę w głąb pola, Inzaghi teoretycznie na środku napadu, ale często wymieniał sie pozycjami z Kovacevicem.
Pierwsza połowa nie zachwyciła, żadna z drużyn nie rzuciła sie do szaleńczych ataków, ale też i nie rozczarowała specjalnie. Oba zespoły starały się rozpoznać przeciwnika, znaleźć jego słabsze strony i starannie pilnowały tyłów.
Pierwszy groźnie zaatakował Inter. W 3 min. silny strzał po ziemi z 20 m. Di Biaggio sprawia VDS pewne problemy, nie łapie ale odbija piłke w bok. W 7 min rewanż Juve – równie mocny strzał oddaje Kovacevic z 25 m, ale znacznie ostrzejszy kąt sprawia, że jest on wyraźnie niecelny. Po chwili Zamorano próbował zasugerować sędziemu, iż Iuliano faulował go w polu karnym, ale ten nie daje się nabrać.
10 min po podaniu od Seedorfa na strzał z prawego narożnika pola karnego – patrząc od bramki VDS – decyduje się Serena, ale tym razem Holender pewnie chwyta.
15 min – Inzaghi w polu karnym podaje na prawo do Darko, ale potężny strzał Jugosłowianina trafia tylko w boczną siatkę – może gdyby próbował odegrać do środka, gdzie czekał Alex byłoby coś więcej z tej akcji.
17 min – Del Piero z rogu na drugi słupek – strzał z pierwszej piłki Iuliano bardzo niecelny. Juve przygniótł nieco gospodarzy. Po podaniu w pole karne Zambrotty cała seria główkowych podań pomiędzy naszymi napastnikami niestety nie zakończona strzałem.
W 23 min świetna akcja lewym skrzydłem Alexa – mija dwóch zawodników Interu i dośrodkowuje w pole karne, Inzaghi o centymetry mija się z piłką – gdyby dosięgnął ją byłoby najprawdopodobniej 1:0.
Po chwili obudzili się gospodarze, po podaniu Di Biaggio Zamorano byłby sam na sam z VDS, gdyby w ostatniej chwili nie przeciął lotu piłki Montero.
30 min – najlepsza sytuacja dla Interu w pierwszej połowie. Recoba z lewej strony zagrywa przed pole karne do Zanettiego, potężny strzał odbija VDS, a dobitkę Recoby na róg blokuje obrońca. Po kilkuminutowym zastoju sędzia odgwizduje dość kontrowersyjny offside Del Piero po podaniu od Kovacevicia, a po chwili bardzo mocny strzał Recoby minimalnie nad poprzeczką.
41 min – Zambrotta zgrywa piłkę głową do Pippo, ale jego strzał z 8 m i dość ostrego kątu broni Perruzzi. Tuż przed gwizdkiem do szatni szansę miał jeszcze Zamorano po dośrodkowaniu spod linii końcowej Sereny, ale jego główka minęła o dobre dwa metry bramkę VDS.

Pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem. Do drugiej zawodnicy obydwu drużyn wyszli chyba bardziej zmotywowani bo oglądaliśmy naprawdę kawał dobrej piłki, w dodatku zakończony triumfem naszej ekipy 🙂
46 min – Zambrotta wykonuje dalekie, a przy tym precyzyjne podanie do Darka, jego zaś podanie po przekątnej w polu karnym niestety nie znajduje adresata. Dwie minuty później ładna akcja Zanettiego, przeszedł przez naszą obronę, odegrał do Chilijczyka ale tym razem obrońcy Juve zdołali go już zablokować. W odpowiedzi strzał z pierwszej piłki sprzed pola karnego na wprost bramki Perruzziego Kovacevica mija ją o metr.
53 min – po rogu Alexa Zambrotta z linii pola karnego podaje na 6 metr do Pippo, który ma przed sobą tylko bramkarza – niestety sędzia odgwizduje spalonego – bardzo wątpliwa decyzja. Po chwili, po wolnym wykonywanym z lewej strony przez Recobę strzela z pierwszej piłki bardzo aktywny w całym meczu Seedorf.
55 min – w środku boiska piłkę zdobył Conte, podprowadził nieco pod pole karne, atakowany przez Blanca już padając świetnie odegrał na 16 metr do Pippo. Inzaghi stojąc tyłem do bramki Perruziego i blokowany przez obrońcę dostrzega wychodzącego po lewej stronie Kovacevica i podaje mu, a Darko nie pilnowany przez nikogo spokojnie przerzuca piłkę nad wybiegającym z bramki Angelo i prowadzimyyyyyy 1:0 :))
58 min – Davids prostopadle do Alexa, ten wbiega w pole karne i pada, ale faulu raczej nie było. Po chwili strzał po ziemi Di Biaggio z 20 m o metr obok słupka. W następnej akcji wspaniale podanie Alexa na 35 m do Pippo, ale piłka miała taką rotację, że Inzaghi nie zdołał jednak do niej dojść. Po minucie równie piękne podanie z głębi boiska, tym razem Conte do Kovacevica w pole karne, ten głową zgrywał wzdłuż bramki do Inzaghiego, ale Peruzzi spokojnie przjął to podanie.
67 min – za Pippo Tacchinardi.
72 min – kolejna dobra akcja Recoby, przemaszerował wzdłuż pola karnego i z lewej strony silnie uderzył po ziemi, ale VDS na posterunku. Po chwili po jego podaniu piłkę do naszej bramki wślizgiem wbija Seedorf, ale ponieważ na spalonym był Mutu i niewątpliwie absorbował on uwagę tak VDS jak i obrońców sędzia słusznie bramki nie uznaje. Minutę później po kolejnym rogu Alexa piłkę piąstkuje Peruzzi, a strzał Davidsa sprzed pola karnego grzęźnie w gąszczu nóg.
78 min – ponownie groźnie pod bramką VDS. Seedorf po przekątnej zagrywa z prawej strony na długi słupek, zostawiony bez opieki Zamorano nie zdołał takiej okazji wykorzystać, jego wślizg był minimalnie spóźniony uuuufffff 🙂
79 min – prawą stroną na bramkę Interu pędził Pessotto, w biegu posłał wysoką piłkę na pole karne do Kovacevica, ponieważ do dośrodkowania wychodził Perruzzi Serena odpóścił sobie walkę powietrzną z Darkiem, a ten wykorzystując niezdecydowanie Angelo wzbił się w powietrze i wpakował piłkę do siatki. 2:0 i olbrzymia radość wśród zawodników na boisku i na ławce rezerwowych.
Inter nie załamał sie i po 4 minutach kąśliwym strzalem z lewego narożnika pola karnego w długi róg straty zmniejszył Seedorf. VDS załsonięty był przez Iuliano, o którego piłka się zresztą otarła, i Davidsa, miał więc utrudnione zadanie.
Mogło być nerwowo, ale Interu nie stać już było na jakiś zmasowany atak. Co więcej to Juve był bliższy podwyższenia rezultatu, gdy w 90 min przeprowadził doskonałą kontrę. Pessotto wypuścił środkiem boiska Esnaidera, który dopiero co zmienil Del Piero, Argentyńczyk zagrał na lewe skrzydło do Davidsa, Holender podciągnął pod pole karne i doskonale dośrodkował, Esnaider otrzymał piłkę na sam czubek buta, niestety zdecydował się natychmiast strzelać i Perruzzi zdołał obronić.
Po chwili sędzia zakończył mecz. Uradowany kapitan Juve – ulubieniec szalikowców podbiegł po trybyny zajmowane przez nich by podzielić się radością i podziękować za doping.
Juve wygrał zasłużenie będąc w przekroju całego meczu drużyną dojrzalszą taktycznie, bardziej wyrównaną i przede wszystkim drużyną, której bardziej zależało na zwycięstwie. Właściwie cały skład zasłużył na pochwały: VDS i obrona właściwie nie popełniła żadnego poważniejszego błędu, pomoc, mimo, że bez Zidane’a zagrała moim zdaniem fenomenalnie wywalczając przewagę w środku pola i nie pozwalając na wiele Di Biaggio, Seedrofowi – mimo iż strzelił gola i Zanettiemu, Conte i Pessotto z kolei mieli duży udział przy bramkach dla Juve. W ataku klasą dla siebie był Kovacevic, w pierwszej połowie bardzo dobrze grał też Del Piero, nawet Pippo zagral dobry mecz, zaliczył też asystę, co nie często mu się zdarza 😉
Mamy teraz 5 punktów przewagi nad Lazio i jeżeli w Wielką Sobotę pokonamy Fiorentinę, cóż zrobić, wdzięczność za odebrane Lazio punkty nie może trwać zbyt długo 😉 , jestem przekonany, że scudetto już nie damy sobie odebrać.

ROBERT

Inter – Juventus 1:2
83′ Seedorf – 55′ Kovacevic, 79′ Kovacevic

INTER (3-4-1-2): Peruzzi 6 – Simic 5.5 (85′ Moriero -), Blanc 6.5, Cordoba 6 – Zanetti 6, Cauet 6, Di Biagio 6, Serena 5 (69′ Mutu 5.5) – Seedorf 6 – Recoba 6, Zamorano 5.5
Ławka rezerwowych: Frezzolini, Panucci, Colonnese, Domoraud, Baggio
Trener: Lippi 6

JUVENTUS (3-4-1-2): Van Der Sar 6.5 – Ferrara 6.5 (88′ Tudor -), Montero 6.5, Iuliano 6 – Zambrotta 5.5, Conte 6, Davids 7, Pessotto 6.5 – Del Piero 6 (85′ Esnaider -) – Kovacevic 7.5, Inzaghi 5.5 (66′ Tacchinardi 6)
Ławka rezerwowych: Rampulla, Oliseh, Bachini, Birindelli
Trener: Ancelotti 7

Kartki: Di Biagio, Mutu – Zambrotta, Davids, Kovacevic

Sędzia główny: Treossi (Forli) 5.5
Widzów: 79,677

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Juvenista
Juvenista
13 lat temu

Piekne wspomnienia ,jakie nazwiska... Kurcze szkoda tych wszystkich zambrot inzagich davidsow nedvedow zizou zreszta i tak tego nikt nigdy nie przeczyta bo na chybił trafil to wydarzenie kliknalem ale gdzies musze wszystkie swoje zale wylac... Grande juve.... Czy kiedys wroci? Watpie mimo ze moje serce nalezy do juve to watpie czy jeszcze raz uda sie zdobyc wszystko w jednym sezonie jak to kiedys sie zdazalo o ile pamietam...