Relacja z 11. kolejki Serie A
Jedenasta kolejka Serie A przyniosła kolejną zmianę lidera. Milan, który w dramatycznych okolicznościach stracił trzy punkty w meczu z Lecce, ustąpił z pierwszego miejsca na rzecz Interu, który pokonał Udinese. Nadal fantastycznie gra Napoli, które poradziło sobie z Sampdorią, natomiast popis swoich umiejętności dał w Genui Diego Milito, który strzelił trzy bramki Regginie.
Torino – Palermo 1-0 (0-0)
89′ Saumel
W Turynie padła tylko jedna bramka ale kibice oglądali ciekawy mecz, trzymający w napięciu do samego końca. Od początku zaatakowali gospodarze, w dobrych sytuacjach pudłowali Berim Dzemaili i Roberto Stellone. Później na chwilę przewagę osiągnęło Palermo, Fabrizio Miccoli trafił w poprzeczkę, dobijał jeszcze Cavani ale bezskutecznie. W odpowiedzi, wspomniany już Dzemaili trafił w słupek. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem ale kibice na widowisko nie mogli narzekać. Torino drugą połowę rozpoczęło z jeszcze większą determinacją. Blerim Dzemaili po raz kolejny trafił w słupek, Palermo ograniczyło się do obrony remisu. I wszystko szło zgodnie z planem przyjezdnych do 83. minuty. Wtedy to nie wytrzymał Antonio Nocerino, który otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul. Nie minęło pięć minut a osłabione Palermo straciło bramkę. Jurgen Saumel uderzył precyzyjnie zza pola karnego i na Stadio Olimpico wybuchła ogromna radość. Trzy punkty zostają w Turynie.
Bologna – Roma 1-1 (0-0)
90′ Cicinho (bramka samobójcza) – 68′ Totti
Roma wywalczyła pierwszy punkt wyjazdowy, ale z pewnością nie może być szczęśliwa z wyniku. Pierwsza bezbrawna połowa nie przyniosła większych emocji. Jedyną godną odnotowania sytuacją był strzał Di Vaio. W drugiej odsłonie przycisnęła Roma i nareszcie, na 22 minuty przed końcem spotkania gola zdobył Totti. Kapitan Rzymian strzelał silnie prawą nogą, Antoniolii był bez szans. Kiedy wydawało się, że Roma nareszcie wywalczy trzy punkty w meczu wyjazdowym, w doliczonym czasie gry Cicinho pokonał własnego bramkarza i mecz zakończył się podziałem punktów.
Inter – Udinese 1-0 (0-0)
90′ Cruz
W pierwszej połowie meczu na szczycie włoskiej Serie A nie działo się wiele. Godne odnotowania są jedynie dwie sytuacje: strzały Vieiry i Balotelliego. Po przerwie zaatakowało Udinese. Dobry strzał Floresa obronił jednak Cesar. W miarę upływu czasu, goście cofali się coraz bardziej pod własne pole karne a Inter coraz bardziej napierał. Świetną sytuację miał Zanetti, który trafił w słupek. Gdy wydawało się już, że Udinese dopnie swego i wywalczy jeden punkt w Mediolanie, po jednym z dośrodkowań rozpaczy w polu karnym świetnie znalazł się Julio Cruz, który okazał się katem Udinese. Tym samym, dzięki wieczornym remisie Milanu, Inter powrócił na fotel lidera Serie A.
Napoli – Sampdoria 2-0 (1-0)
23′ Mannini, 74′ Zalayeta
Napoli nie zwalnia tempa. Tym razem uporało się bez problemów z Sampdorią i nadal jest w czubie tabeli. Od początku gospodarze mocno zaatakowali. Swoich sił próbowali Blasi i Santacroce, jednak dopiero Mannini znalazł receptę na bramkarza gości, pakując piłkę do siatki z najbliższej odległości. Po stracie bramki Sampdoria przebudziła się z letargu i zaczęła atakować, jednak z tych prób gości nic nie wynikało. Mecz był natomiast brutalny, sędzia często musiał wyciągać żółte kartki. Po zmianie stron sytuacja wyglądała podobnie, sędzia w całym spotkaniu pokazał po pięć kartek zawodnikom każdej z drużyn. Dorię dobił Urugwajczyk Marcelo Zalayeta, który cztery minuty po pojawieniu się na boisku wepchnął piłkę do siatki strzałem z zaledwie czterech metrów.
Catania – Cagliari 2-1 (1-1)
37′ Mascara, 87′ Sabato – 6′ Jeda
Catania wygrała z Cagliari rzutem na taśmę. Będący w świetnej formie zawodnicy gości już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Dośrodkowywał Fini a bramkę zdobył Neves Capucho Jeda. Od tego momentu inicjatywę całkowicie przejęli gospodarze, którzy osiem minut przed końcem tej części gry doprowadzili do remisu za sprawą Mascary. Druga odsłona spotkania nie była już tak ciekawa, bardzo rzadko zdarzały się klarowne sytuacje bramkowe pod którąkolwiek z bramek. Catania walczyła jednak do końca i opłaciło się to w 87. minucie. Sabato świetnie uderzył z rzutu wolnego i piłka zatrzepotała w siatce bramki gości. Trzy punkty zostają więc na Syacylii.
Lazio – Siena 3-0 (0-0)
58; Zarate, 86′ 90′ Rocchi
Trzy strzały w światło bramki – trzy gole. Skuteczność Lazio iście imponująca. pierwsza połowa spotkania na Stadio Olimpico nie godna uwagi. W drugiej Lazio rozkręciło się i nie miało większych problemów z przyjezdnymi. Najpierw przypomniał sobie jak się strzela Mauro Zarate, który trafił z rzutu wolnego. Dzięki tej bramce Lazio mogło grać spokojniej. Gdy Siena w końcówce szukała rozpaczliwymi próbami bramki, która dałaby jeden punkt – została bezlitośnie wypunktowana. Tommaso Rocchi zdobył dwie bramki w odstępie czterech minut i Lazio ostatecznie wygrało 3-0.
Genoa – Reggina 4-0 (0-0)
54′ (rzut karny) 74′ 90′ Milito 81′ Sculli
Do przerwy nic nie zapowiadało pogromu. Genoa co prawda zdecydowanie przeważała, lecz gospodarze byli bardzo nieskuteczni. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej połowie. W 53. minucie Santos faulował w polu karnym Andree Gasbarroniego a rzut karny na bramkę zamienił niezawodny Diego Milito. Po strzeleniu bramki Genoa nie cofnęła się, wręcz przeciwnie widząc słabość gości atakowała jeszcze bardziej zaciekle. Przyniosło to efekt w ostatnich piętnastu minutach, kiedy zmęczeni piłkarze Regginy popełniali błąd za błędem na co czekał tylko Diego Milito, któremu udało się zaliczyć hat – tricka i wyjść na prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Genoa zgodnie z przewidywaniami rozgromiła słabiutką Regginę, lecz już w czwartek czeka ją piekielnie trudny mecz w Turynie z Juventusem.
Fiorentina – Atalanta 2-1
20′ Felipe Melo, 23′ Gilardino – 77′ Floccari (rzut karny)
Fiorentina rozegrała dobre spotkanie, wygrywając z słabą Atalanta jak najmniejszym nakładem sił. Juz po 23 minutach było wiadomo kto zgarnie trzy punkty. Dwie świetne akcje Violi na dwie bramki zamienili Felipe Melo i wracający po zawieszeniu Alberto Gilardino. Od tego momentu Fioletowi nie kwapili się szczególnie do jakiś frontalnych ataków a i przyjezdni nie mogli sobie poradzić z defensywą Fiorentiny. Nerwowo zrobiło się na trzynaście minut przed końcem kiedy to bramkę kontaktową zdobył Floccari. Mimo to, Fiorentina zdołała dowieźć prowadzenie do końca i zainkasować kolejne trzy punkty.
Lecce – Milan 1-1 (0-0)
90′ Esposito – 79′ Ronaldinho
Milan stracił pozycję lidera w dramatycznych okolicznościach. Skazywane na pożarcie Lecce radziło sobie bardzo dobrze w pojedynku z Milanem. beniaminek miał nawet kilka okazji do zdobycia bramki, ale rzecz jasna w tym spotkaniu lepiej grali faworyzowani goście, którym brakowało skuteczności. Gdy na dziesięć minut przed końcem bramkę dla Mediolańczyków zdobył Ronaldinho, wydawało się, że Milan znów zgarnie trzy punkty. Ambitni gospodarze walczyli jednak do końca i w doliczonym czasie gry zdołali wyrównać. Piłka po jednym z dośrodkowań spadła na głowę Esposito, który skierował piłkę do siatki obok bezradnego Abbiatiego.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A