Relacja z 12. kolejki Serie A
W dwunastej kolejce Serie A działo się wiele. Największą sensacją jest chyba porażka Udinese z Regginą 0-1. Małą niespodziankę sprawiła też Atalanta, która pokonała Napoli 3-1. Hat-trick Mascary dał Catanii zwycięstwo z Torino, natomiast dwa gole Ibrahimovica pozwoliły Interowi utrzymać pozycję lidera tabeli.
Palermo – Inter 0-2 (0-0)
46′ 62′ Ibrahimovic
Kibice Interu z obawą myśleli o sobotnim meczu z Palermo, ich pupile bowiem w ostatnim czasie nie grali zbyt dobrze. Pierwsza połowa potwierdziła te obawy. To Palermo przeważało, nie pozwalając Interowi rozwinąć skrzydeł. Wszystko diametralnie zmieniło sie już w pierwszej minucie drugiej odsłony. Na silny strzał zza pola karnego zdecydował się Szwed Ibrahimovic, który wyprowadził Inter na prowadzenie. Kilkanaście minut później było już 2-0. Zlatan Ibrahimovic ustawił piłkę na dwudziestym metrze od bramki i huknął jak z armaty. Bramkarz Palermo Fontana nie zachował się jednak w tej sytuacji najlepiej, piłka przeszła ponad jego ręką i wpadła do bramki. Do końca spotkania już nic się nie zmieniło, Inter wywiózł trzy punkty z trudnego terenu.
Atalanta – Napoli 3-1 (0-0)
62′ Ferreira Pinto, 89′ Manfredini, 90′ Floccari – 73′ Hamsik (rzut karny)
Pierwsza połowa meczu w Bergamo była nudna. Obydwie drużyny nie stworzyły sobie groźnych sytuacji bramkowych, może poza akcją Maggio z drugiej minuty, kiedy świetnie zachował się bramkarz gospodarzy. Po przerwie worek z bramkami się rozwiązał. Ferreira Pinto zdecydował się na strzał z siódmego metra i Iezzo musiał wyciągać piłkę z siatki. Sytuacja Napoli skomplikowała się jeszcze bardziej gdy cztery minut po straceniu bramki z boiska wyleciał jeszcze wprowadzony przed przerwą Zalayeta. Mimo to goście z Neapolu ruszyli do ataku i w 73. minucie dopięli swego. Rzut karny pewnie wykorzystał Słowak Marek Hamsik. Napoli wydawało się zadowolone z rezultatu, jednak rozwścieczeni gospodarze ruszyli do natarcia. W końcu na minutę przed końcem obrona Napoli nie wytrzymała natarcia, a piłkarzem który uszczęśliwił kibiców Atalanty był Thomas Manfredini. W doliczonym czasie gry kropkę nad “i” postawił Floccari i Atalanta mogła rozpocząć świętowanie.
Udinese – Reggina 0-1 (0-0)
60′ Brienza
Mega sensacja w Udine! Jedna z najlepszych drużyn obecnego sezonu przegrała z Regginą, która do tej kolejki zajmowała ostatnie miejsce w lidze i regularnie zbierała baty w spotkaniach wyjazdowych. Wbrew pozorom, Udinese wcale nie było dziś zespołem lepszym. Zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie to zdeterminowani i grający z pomysłem goście przeważali i w końcu na pół godziny przed końcem dopięli swego. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Brienza po podaniu Cozzy.
Milan – Chievo 1-0 (1-0)
15′ Kaka (rzut karny)
Po dość słabym meczu Milan pokonał Chievo. Beniaminek wytrzymał na San Siro tylko piętnaście minut. Po kwadransie gry w polu karnym faulowany był Kaka i sam poszkodowany po chwili skutecznie wykonał rzut karny. Do końca pierwszej połowy nie działo się już wiele na legendarnym stadionie w Mediolanie. W drugiej odsłonie Milan zaatakował nieco odważniej, jednak Mediolańczykom brakowało skuteczności i mecz zakończył się ich skromnym jednobramkowym zwycięstwem.
Siena – Bologna 1-1 (1-1)
22′ Ghezzal – 45′ Di Vaio (rzut karny)
Od początku w meczu widać było, że nie grają drużyny z najwyższej półki. Pierwszy celny strzał gospodarzy przyniósł im prowadzenie. Do siatki strzałem głową z sześciu metrów trafił Ghezzal. Sienie jednak nie udało się utrzymać prowadzenia do przerwy, bowiem tuż przed końcowym gwizdkiem Bologna wykorzystała rzut karny. W drugiej odsłonie na boisku przeważała Siena, która jednak nie potrafiła sforsować dobrze grającej obrony Bologny i ostatecznie obydwie ekipy podzieliły się punktami.
Catania – Torino 3-2 (2-1)
8′ 39′ 80′ Mascara – 7′ Colombo, 50′ Amoruso (rzut karny)
Kibice, którzy w niedzielne popołudnie wybrali się na Stadio Angelo Massimino z pewnością nie żałowali tej decyzji. Już początek meczu zapowiadał świetne widowisko. W przeciągu minuty obydwie drużyny strzeliły po bramce. Później zdecydowanie do ataku ruszyli gospodarze i w końcu na sześć minut przed końcem pierwszej połowy Giuseppe Mascara zdobył drugą bramkę wyprowadzając Catanię na prowadzenie. Po przerwie kolejny cios zadało Torino. Rzut karny wykorzystał Nicola Amoruso i znów mieliśmy remis. Po tej sytuacji gospodarze przez cały czas dążyli do strzelenia bramki i w końcu ich upór dał rezultaty. Dziesięć minut przed końcem hat-tricka skompletował Giuseppe Mascara, który stał się bohaterem całej Catanii.
Sampdoria – Lecce 3-2 (2-0)
11′ Delvecchio, 14′ Cassano, 61′ Stankevicius – 55′ 82′ Tiribocchi
Sampdoria od początku meczu zabrała się do ostro do pracy. Już po kwadransie gry było 2-0 dla gospodarzy. Jedną z bramek zdobył Antonio Cassano uświetniając swój 200. występ w Serie A. W drugiej odsłonie w drużynie gości szalał Simone Tiribochi, jednak jego dwie bramki nie dały beniaminkowi z Lecce nawet punktu. Sampdoria strzeliła trzecią bramkę, poradziła sobie z rolą faworyta lecz jej gra nie jest jeszcze taka jakiej by oczekiwali kibice z Genui.
Cagliari – Fiorentina 1-0 (1-0)
31′ Acquafresca (rzut karny)
Fiorentina, która miała w spotkaniu na Sardynii absolutną przewagę, mimo wielu okazji nie potrafiła strzelić nawet jednej bramki. Swoje okazje marnowali: Montolivo, Gilardino, Kroldrup, Melo, Kuzmanović czy Jovetić. Tymczasem Cagliari w 30. minucie objęło prowadzenie, którego nie oddało do końca meczu. Alessandro Gamberini faulował w polu karnym Roberta Acquafresce, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. Świetne zawody w bramce Cagliari rozegrał Marchetti. Fiorentina, przegrywając mecz z teoretycznie dużo słabszym rywalem spadła na dziewiąte miejsce w tabeli i do prowadzącego Interu traci już siedem punktów.
Roma – Lazio 1-0 (0-0)
50′ Baptista
Roma lepsza w Derbach Rzymu! Giallorossi pokonali Lazio po golu Baptisty w 50. minucie. W końcówce ciśnienia nie wytrzymali Perrotta i Ledesma, którzy wylecieli z boiska. Pierwsza część gry należała do Romy, która raz po raz groźnie atakowała. Lazio odpowiedziało jedynie kilkoma pojedynczymi akcjami, w których szczęścia próbował przeważnie Mauro Zarate. W końcówce tej odsłony gry dobrą sytuację maił Tommaso Rocchi, jednak fatalnie przestrzelił. Druga część gry nareszcie przyniosła bramkę. Totti dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Baptista i strzelił jak się później okazało jedyną bramkę w tym spotkaniu. W drugiej połowie tak jak w pierwszej nie brakowało zaciętej walki, sędzia raz po raz musiał przerywać grę i sięgać do kieszeni po kartki. Lazio było tego wieczoru za słabe by przeciwstawić się Romie, która zasłużenie zwyciężyła w derbach.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A